Forum Ogrodnicze Oaza

Konieczne wszystkie, bo Butternuty mają mało pestek.

Witam.
Czy można jeszcze zapisać się na kilka nasion dyni NN od Hiacynty ?.

Oczywiście, że można

Aniu przeglądnęłam dziś nasiona.Hokkaido jest. Jutro skończę pakować i razem z resztą dostaniesz.

No tak,spóźniam się, ale ja je wyśle w drugiej turze do Ciebie . Bo nie wszystkie jaszcze mam rozprute, a one muszą dobrze wyschnąć przed pakowaniem do woreczków, by nie pleniały.

Kochani

Z przyjemnością informuję, że pierwsza partia zamówionych pestek wyruszyła w świat

Bardzo się cieszę z odwiedzin świeżo upieczonych dynioholików - Mikar , których serdecznie witam na Straganiku i dyniowo pozdrawiam

Nasze dyńki mieszkają obecnie w nieogrzewanym garażu, a nieliczne egzemplarze stanowią jeszcze dekorację w mieszkaniu ( też nieogrzewanym, ponieważ mieszkamy w prawdziwych, ceglanych murach, więc jeszcze jest stosunkowo ciepło 19 stopni i sucho ). Codziennie są sprawdzane pod kątem ewentualnych zmian na skórce, oznak pleśnienia czy odkształceń. Skontaktowałam się dzisiaj ze znajomą hodowczynią dyniek, która potwierdziła fatalny sezon dla dyń i kiepską zdolność do przechowywania. Być może przyczyną jest spora wilgotność, utrzymująca się przez dłuższy czas
Tak czy inaczej, wraz z nastaniem naprawdę zimnych dni, przeniesiemy nasze zbiory z garażu do najchłodniejszego pokoju w mieszkaniu, o ile wcześniej nie zostaną pożarte

Tak mi przykro, że nie jestem w stanie przedstawić wymagań powierzchniowych, długości pędów, siły wzrostu czy plenności większości prezentowanych przez mnie dyniek, ponieważ kupowałam je na rynku, co prawda u specjalisty, ale ... wolałabym osobiście podzielić się z Wami własnym doświadczeniem ... a to nastąpi dopiero w przyszłym sezonie Cały czas buszuję w internecie w poszukiwaniu wiarygodnych i pewnych informacji, ale nadal baza wiadomości jest skromna .... Robię jednak, co mogę z nadzieją, że w przyszłym sezonie będę "mądrzejsza" i bardziej przydatna.

Emalio, brawo! Przypomniałaś o ozdobnych dyniach a ja zapomniałam; muszę jak najszybciej to naprawić .... dlaczego doba jest tak krótka ????

Nusiu
Dynia Gomez to odmiana w typie Halloween, rzeczywiście bardzo popularna w supermarketach i ryneczkach, co oczywiście w niczym nie przeszkadza, aby ją cenić i wykorzystywać w kuchni czy robić z niej lampiony, latarenki ...
Nasionka pasiastego Butternuta koniecznie zachowaj! Dasz radę wystawić je do końca tygodnia na naszym bazarku ?

Alinko
Dzieciom się nie dziwię, że zwariowały na punkcie dyń, ale my ? Widzę, że i papryczki Tobą zawładnęły, mną też - Emalia jest wielka !

Pod koniec tygodnia - już tradycyjnie - zrobimy spis ( aktualizację ) nasion dostępnych na Straganiku i wykaz osób chętnych na pestki - zapraszam do aktywnego zamieszczania "ofert"
A tymczasem zostawiam jakże miły sercu widoczek ...

Emalio, przepiękne! Ale ja z ozdobnymi jeszcze się wstrzymam. Na razie jadalne. Obiecałam zdać relację o Butternutach i Gomezie.

A oto wyhodowany przeze mnie Butternut Orange (Sonca).






Krzak rósł zdrowo, płożył się ale nie tak agresywnie jak Olga czy Rouge vif d'Etampes. Dyńki zebrałam pod koniec października, takie brudnożółte, jedna trochę zielonkawa. Teraz są takie lekko beżowe. Rozkroiłam dziś dwie bez problemów. Mam 63 pestki, są nieduże, wymyłam je i już się suszą. Pestki trudno się wybiera, tkwią w tej zbitej mocno pomarańczowej masie widocznej na zdjęciu. 90% pestek było pustych. Miąższ pomarańczowy. Dynie przeznaczyłam do zapiekania z farszem, więc wybrałam łyżką trochę miąższu, żeby było więcej miejsca na farsz. Wybrany miąższ schrupałam na surowo, jest bardzo dobry, przypomina trochę marchewkę, myślę, że nadałby się do surówek. Zapiekana dynia jest bardzo dobra (opiszę w wątku kulinarnym). Innych kulinarnych smaków tej dyni jeszcze nie poznałam. Może ktoś ma jakieś inne doświadczenia?

A oto wyłożone do suszenia pestki Butternuta, będą gotowe za jakieś dwa tygodnie (tzn. porządnie wysuszone, bez ryzyka zapleśnienia).

Ja proponuję Hokaido - Malutka dynia, smaczna, a najważniejsza wczesna i już w sierpniu można ją jeść. Wszechstronna.
Butternut też nieduża, śliczna. Piękne okrągłe liście ze srebrnym wzorem. Pózna . Smak zobacz sobie w kulinariach co można z niej stworzyć.
Buttercup Ta jest większa ok 2-3 kg. Brzydka , ale smak powalający. Pyszna kasztanowa.Przede wszystkim do mięsa i omlety z niej są nie do podrobienia.Osobiście polecam najbardziej ze wszystkich odmian jakie mam. Nie wiem jak na słodko, bo kolejka potraw do niej była tak duża, że skończyła się. Miałam tylko jeden krzak bo mi się z urody nie podobała.
Miranda na pestki, ale i miąższ z niej wykorzystuje, choć nie jest tak dobry jak tamtych wyżej. Ale placki, zupa są z niej OK

Emalia112, to ja TAK na wszystko. Może to starczy na początek.
Rozpuszczacie mnie.
Ja ciasta to piekę głównie na święta i uroczystości rodzinne (nawet czasem zamiast kwiatka), ale sama zużywam mało bo nie lubię wyrzucać
Na pasztet to opracowałam taki patent, że przygotowuję mięso przyprawione (ale bez dodatków i jajek). Dzielę na porcje, które sukcesywnie później rozmrażam - dodaję czego brakuje i blaszka gotowa do pieczenia.
Wiecie, pasztet najlepszy świeży.

Wyczytałam, że do mnie nasiona są już w drodze .

Swoje ozdobne sfocę w sobotę lub niedzielę, prawie nie bywam w domu za dnia.

Mam turbany i takie karbowane, takie organy to nam na studiach pokazywali jak określiła je sąsiadka po stomatologii , chyba takie same pokazała Emalia, tylko bardziej zielone i... coś tam jeszcze.

Mogę podzielić się nasionami dyni - duża pomarańczowa, ale może się okazać, że urośnie inna, w tym roku mutacje były zielone i turbanowe:

Hiacynta wrote: Dziękuję.Proszę o podanie na PW na jaki adres mogę wysłać kopertę zwrotną.
Pozdrawiam

Gosiu, to ja dorzucę jeszcze makaronową. Miałam po raz pierwszy w tym roku, makaronową warszawską, ale chwalona jest również Pyza. I powiem Ci, że zostanie już u mnie na zawsze. Na początek jeden krzak wystarczy, nie zajmuje dużo miejsca, a owoców będziesz miała co najmniej sześć. Szkoda, że moja już wyjedzona, bo pokazałabym jak wygląda upieczona faszerowana, z tymi "makaronami". Smak boski! a jak gości można "zastrzelić!".

To, co zaproponowała Emalia i ja dzisiaj, to nie żadna "arystokracja dyniowa" (za wyjątkiem Buttercupa), to są dość popularne dynie. Natomiast trochę "arystokracji" pokazała Adasiowa, i pewnie jeszcze pokaże... Jeśli po raz pierwszy będziesz hodować dynie to musisz być na jedno przygotowana: na ich żarłoczność. Dynia to nie cukinia, musi mieć naprawdę "wypasione" stanowisko, np. dołek 50*50*50 wypełniony ziemią z nawozem, a na wierzch kompost. U mnie rośnie na kompostach (naszykowałam sobie takie 4 pryzmy wyłącznie dla dyń), i tam im dobrze). Wystarcza im, nie nawożę niczym, tylko podlewam.

Emalio,ja tak z prośbą, a gdyby ten omlet opisać w kulinariach?

Dorka, ślicznie wygląda, skórka błyszcząca, jak u eleganckiej Rouge vif d'Etampes, ale to nie ona. A jaka skórka, łatwo czy trudno obierać? A w środku pomarańczowa czy żółta? no i jak duża? 5 kg, 15 kg czy więcej?
Jakie nam wyrosną dynie ze swoich nasionek, też nie bardzo wiemy, bo nie bawimy się w kontrolowane zapylenie. Podobno mutacje aż tak bardzo nie szkodzą dyniom (za wyjątkiem masłowych), jak cukiniom. Chodzi o to, by były smaczne. No i o przyjemność, jakiej dostarcza obserwacja dojrzewania własnych pomarańczowych słoneczek. Nic tak nie smakuje jak to, co sami wyhodowaliśmy.
Ja w tym roku cukinie i kabaczki miałam w odległości 50 m od dyń, nie wiem czy to wpłynęło na dynie, ale cukinie na pewno wymieszały się z kabaczkami, więc nie zbieram z nich nasion. Zostały mi zresztą sklepowe z ub.r.

Ja nasionka popakowałam, podpisałam i dzisiaj poszły do Ani. Ona na pewno zrobi dla Ciebie odpowiedni pakiecik.

Gosia, żeby nie obciążać już Ani Adasiowej, to podaj mi swój adres na pw, a ja Ci wyślę tę makaronową.

Witam dyniomaniaków Ja również chętnie dołącze do Waszego grona. Dotychczasowe moje doświadczenie dyniowe to pestki pieczone na blasze w piecu na wsi u mojej babci. Przejrzałem wątek . Jest mnóstwo odmian. Zastosowanie również różne. Chciałbym się zapisać na pakiet startowy poczatkującego uprawiacza dyń . Kilka odmian kilka ziarek żeby można było coś upieć,ugotować i żeby na grządce było urozmaicenie kolorystyczne. Nie mam nasion swoich więć nie bardzo mogę się zrewanżować. Oczywiście wyślę zaadresowana kopertę żeby nie nadużywać uprzejmości.