Forum Ogrodnicze Oaza

Wczoraj zrobiłam pierwszy raz IF i faktycznie sposób przygotowania jest bardzo prosty, choć okropnie zdziwiło mnie, że mieszanina zrobiła się granatowa. Poza tym, kupiłam jodynę w malutkiej buteleczce 10 g (innej w mojej aptece nie było) i o mało nie popełniłam błędu wlewając całość na 5 l roztworu do oprysku - w ostatniej chwili olśniło mnie, że gram to nie mililitr i sprawdziłam. Otóż okazało się, że owe 10 g to prawie 14 ml!
Popryskaliśmy z teściem jabłonie zżerane od dwóch lat przez mączniaka, grusze i śliwę, na której w zeszłym roku owoce jakoś dziwnie gniły. Zobaczymy. Szczególnie zależy mi na jabłoniach, bo ten mączniak był praktycznie nieusuwalny w poprzednim sezonie, a wyczytałam, że tak naprawdę to jednym pewnym sposobem jest długa mroźna zima, na którą, niestety, przyjdzie poczekać...

Emilko, złotokap rzeczywiście odbija więc może warto powalczyć. Może spróbuj namoczyć w PW gazę opatrunkową i luźno przykleić do pnia. Jak krochmal wyschnie na gazie to następna warstwa PW powinna się już ładnie nakładać. Pomysł może nie wypali ale ja bym spróbowała.

Maka

Jodyna jest robiona na spirytusie a on ma gęstość mniejszą niż gęstość wody, stąd gramy nie pokrywają się z mililitrami.

Do naszych celów istotne jest czy preparat PW jest stabilny chemicznie. Jest stabilny. Temperatura przechowywania 5 - 25 * C . Jeżeli jest to proszek to przechowywać należy w szczelnych opakowaniach ponieważ jest higroskopijny.

Jeszcze na temat właściwości mikrobiologicznych


www.serafin.krakow.pl/super/dok/kwaspro.doc

Tak na marginesie sądząc po opisie, PW powinno być też skuteczne przeciw kanciastej plamistości ogórka, która jest wywoływana prze Gram- ujemną bakterię Pseudomonas syringae pv. lachrymans,

Dziś i u mnie zaświeciło słoneczko od rana.Rozrobiłem 5 l.IF i opryskałem brzoskwinie,jabłonki,gruszę,śliwy i czereśnię.Brzoskwinie dostały drugi oprysk,pierwszy podczas pękania pąków,teraz drugi po przekwitnięciu i tworzeniu się liści.I tu właśnie liczę na IF.Pozostałe drzewka są od 2-5 lat,więc niewiele płynu na nie poszło.Najwięcej na brzoskwienie,oprysk dokłądny każdą gałązkę.

Ja dzisiaj też opraskałam wszystko, jabłonki, róże generalnie wszystko, ą to co zostało opryskałam byliny. Na wszystkich roślinach ciecz zachowywała się prawidłowo równo pokrywała liście, tylko na orliku IF zachowywało się jak rtęć, właściwie to mi na tej roślinie nie zależy i pokazuje to jako ciekawostkę, jesten ciekawa , czym pokryte są liście orlika, że ciecz z dodatkiem kilku kropel Fair tak dziwnie się zachowuje.

Dziś zrobiłam pierwszy oprysk IF, róże, śliwy, brzoskwinię, i jeden rząd truskawek ( albo zmarzły, albo złapały chorubsko). Ten jeden rząd jest prawie na wymarciu, albo przeżyją albo będę w lipcu dosadzała. Na liściach nie zauważyłam żadnych plam ani osadów ( np. takich jak u Emilki na orlikach)

Ratowanie złotokapu cd.
Jak na razie drzewko żyje, będzie pięknie kwitło czy to będzie łabędzi śpiew zobaczymy. Pień wygląda o niebo lepiej, choć jedną odnogę pewnie usunę, Najważniejsze by nie wdała się infekcja. 3X było smarowane IF. Dziś ugotowałam następną porcję budyniu i ponieważ widzę zaczątki kalusa pójdzie maść z PW. Będzie stymulować tworzenie się nowej tkanki. To co teraz napisze jest na moją Mietku odpowiedzialność. W/g przepisu na pół l budyniu potrzeba 1 ml koncentratu, ale ja dam 2 ml.

Lucynko

Dobór stężenia zależy od tego jaki patogen chcemy zwalczać albo jakiego się spodziewamy oraz jakie stężenie roślina toleruje

Przypomnę wyniki testu mikrobiologicznego





Ja widzisz możliwe stężenia są różne od 75 mg/l do 1200 mg/l, czyli od 0,15 g/l do 1,2 g l. W przełożeniu na nasz preparat to jest od 0,5 ml/l do 8 ml/l. Po wyschnięciu preparatu stężenie lokalne propionianu jest bliskie 100 %. Od użytego stężenia zależy jak gęsto będą rozlokowane cząsteczki wykrystalizowanego propionianu na powierzchni rośliny. Nie muszę tłumaczyć, że im więcej na jednostkę powierzchni będzie przypadać kryształów propionianu tym skuteczniejsza ochrona. Bardziej szczelna powłoka.

Jak czytać wyniki tego testu ?

Jeśli mamy do czynienia z phytophtora infestans czyli z zarazą ziemniaczaną to wystarcza stężenie 150 mg/l by hamować rozwój grzybni tego patogena do zera.

W przypadku gdy mamy do czynienia z phytophtora cactorum atakującego truskawki musimy użyć już stężenia dwukrotnie większego, czyli 300 mg/l by zahamoać rozwój grzybni do zera.

W Twoim przypadku z tych wymienionych zagrażać może najbardziej phytophtora cinnamomi . Wtedy potrzeba minimalnego stężenia jeszcze wyższego bo 600 mg/l propionianu wapnia

Te Twoje 2 ml na pół litra to jest właśnie stężenie 600 mg/l , czyli smaruj śmiało.

Na pewno chce chronić drzewko przed wszelkiego rodzaju zgorzelami grzybem Phytophthora cactorum ale jak przeanalizowałam to tych rodzai grzybów jest więcej., Ale największe oczekiwania mam , że preparat pomoże w tworzeniu się nowej tkanki. Jutro deszczu u nas ma nie być będę smarowała tą maścią którą dziś zrobię. I znowu 3x zobaczę co się będzie działo i ewentualnie wrócę do IF

Proszę też popatrzeć na inny wynik testu mikrobiologicznego





Test dotyczy właściwości tzw. potasowego szkła wodnego czyli inaczej krzemianu potasu. Jak widać ta substancja wykazuje podobne właściwości co propionian wapnia. Ma jednak pewne przewagi jak choćby niewrażliwość na światło czy tlen z powietrza.
To jest potencjalny nowy preparat do testowania w przyszłym sezonie. Ma jednak pewien mankament. Otóż pod wpływem dwutlenku węgla zawartego w powietrzu ten krzemian się rozkłada z wytrąceniem dwutlenku krzemu, głównego składnika piasku. Ale to szkło wodne będzie się świetnie komponować z krochmalem , który będzie chronił ten krzemian po wyschnięciu przed działaniem dwutlenku węgla z powietrza.

Czy chodzi o to szkło wodne, które w młodości stosowałam do prania. O ile pamiętam to było dosyć żrące.

Grzyby z rodzaju Phytyphtora, są to grzyby o ogromnym znaczeniu w sensie negatywnym, którym wyjątkowo sprzyja środowisko wilgotne . A jak widać z testu mikrobiologicznego propionian właśnie ma wyjątkowe powinowactwo do tej grupy grzybów.

translate.google.pl/translate?hl=pl&sl=e...ophthora&prev=search

Tekst z translatora, ale zrozumieć istotę można.

Jeśli wytworzy się krzemionka,to nie jest żaden mankament, można to uznać za jedną z zalet.
Krzemionka jest jednym z preparatów w uprawie biodynamicznej. Uzyskiwana jest poprzez ucieranie
piasku miedzy dwiema szybami. Jest to jednak gruby sort, w porównaniu, z wytrąconą,ze szkła wodnego.
Poza tym szkło wodne jest dość higroskopijne,długo utrzymuje się w skanie wilgotnym.

Emalia112 wrote:
Owszem, ma odczyn alkaliczny jako, że w sensie chemicznym krzemian potasu jest solą mocnej zasady potasowej i słabego kwasu krzemowego . Ale proszę popatrzeć, że w wypadku zarazy ziemniaczanej wystarcza stężenie 5 ml/l. To jest tyle co kot napluł

mirzan wrote:
Czyżby ?

pl.wikipedia.org/wiki/Szkło_wodne