Forum Ogrodnicze Oaza

No to pora na moich ulubieńców, jeżeli chodzi o czerwone. Są to: Cosmonaut Volkov i Volovie Ukho. Przypominam, że to mój pierwszy rok z pomidorkami i że nie dostały obornika. Te odmiany nie sprawiały żadnych problemów zdrowotnych i uprawowych, nie krzyczały o niedoborach. ZZ była dla nich łaskawa- straciły troszkę liści. Jeszcze dwie odmiany tak się zachowywały: Oslinye Uschi i Mazarini- ale tych jeszcze nie próbowałam.

Cosmonaut Volkov. Rośliny niezbyt wysokie, mnóstwo zdrowych owoców. Owoce różnej wielkości, pierwsze duże, teraz 100-200 g. Podobno do większego zbioru wymagają obfitego nawożenia. Jako pierwszy z czerwonych zaczął dojrzewać. Owoce bardzo smaczne, słodko- kwaskowate.

Emalia112 wrote: Tak, już się suszy

Volovie Ukho- malinowa rosyjska odmiana. Ładne, silne, niezbyt wysokie krzaki. Owoce piękne, mięsiste, bardzo smaczne, ogromne. Ten ze zdjęcia pochodzi z krzaka o jednej z najgorszych, suchych miejscówek- pod dużą śliwą. Krzak ma mniej owoców niż drugi na wygodnej grzędzie, ale wielkość owoców podobna.

W tym roku zmniejszyłam ilość San Marzano z przeznaczeniem do suszenia na rzecz Arija. Suszyłam już obie odmiany i mogę porównać. Z suszeniem San Marzano trafiłam na piekną pogodę i suszyłam w dzień na słońcu wieczorem poł godziny w piekarniku w niskiej temperaturze. Chyba 60 st po dwu dniach pięknie się ususzył.



Aurija trafił na gorszą pogodę i na słońcu suszyłam krotko więcej w piekarniku, To pomidor bardziej mięsisty od San Marzano i musiałam podnieś trochę temperaturę. Niestety skórka zaczęła odchodzić i musiałam ja ściągnąć, a sam pomidor zrobił się przy suszeniu ciapowaty co uniemożliwiło przewracanie na tacy go. W efekcie ususzyłam go, ale jakość tych pomidorów jest dużo gorsza przynajmniej optycznie, bo w smaku Aurija jest dużo słodsza, bez tej kwasowości jaka ma suszone San Marzano. Trudno powiedzieć czy jest to zaleta czy wada to sie okarze w gulaszach czy innych potrawach.


Tu na zdjeciu po jednym dniu suszenia.

Pierwszy post wyleciał w Kosmos .
Moje The Best, na ten moment:
-BSS, wszystkim pewnie znany, wielkość i smak (besiu ),
-Ananas Noir - przepyszny; słodki i winny, soczysty, i te kolory,
-Watermelon Beefstake- słodko- kwaskowaty, bardzo soczysty i lekko pikantny,
-Zolotaya Koroleva- niezwykle plenna, soczysta, słodka, średniej wielkości (nasiona od Cantati),
-Zlatava- żółta skórka, czerwony środek - duża koktailówka, soczysta, słodka,winna,
-"Campari"- o tym pomidorku na razie nic nie napiszę, ale to najfotogiczniejszy i najzdrowszy w tunelu z dużych koktailówek, najbardziej "ukochany",
-Polish Giant- na początku małosmaczny, teraz słodko-słony, oryginalny smak choć małoplenny u mnie,
-Zolotyje Kupola- ogromne owoce, po dojrzeniu przepyszne, choć krzaczek wątły...,
-K/125 - fenomenalny, u mnie już F8 (zielono-czerwony, soczysty i bardzo słodki),
-JR/16 - słodko-winny, duży, plenny.

Rozczarowania ( bardzo mi smutno, że muszę tak napisać- bo wiele sobie obiecywałam...):
-Copia- śliczna ale mało zdecydowanego smaku,
-Stumph of The World- po opisach wymyśliłam sobie, że to pomidorowy Św. Graal -ale u mnie, jak na razie, bez rewelacji- może na wyższych gronach będzie lepiej,
-Virginia Sweets - j.w.,
-Zagadka Prirody - piękna kolorystycznie ale kompletnie nie mój smak, jakaś bardzo wodnista,
-Kalman Słodki - nie taki bardzo słodki, choć może na wyższych gronach to się zmieni,
-Chapman- bardziej kwaśny u mnie niż słodki ale bardzo interesujący, bo z taką nutką pikanterii,
-Zagadka Prirody - bardzo ładnie wygląda ale u mnie tylko tyle,
-Kosovo - dla mnie niesmaczny, podobnie jak Pudovik - choć może na 2 gronie...

A zdjęcia przy okazji wybierania nasion .

Beatko, bardzo dziękuję za opisy widzę, że mamy podobne gusty ( słodkie pomidorki to jest to ) ...
Poproszę przede wszystkim o nasionka tych koktajlówek: Zlatava i Campari na Pomidorowy Targ. Z mojego doświadczenia polecam Ci złotą koktajlówkę White Snow - owoce średniej wielkości, o pięknym złotym kolorze i soczystym, bardzo słodkim smaku.

Aniu, Snow White mam w tym roku, po 4 latach przerwy . Postanowiłam go nie ogławiać,niech rośnie do końca trwania siebie albo tunelu.
Smaki,jak widzę w różnych wątkach ,mamy rzeczywiście bardzo podobne- SŁODKIE .

Mojego ogłowiłam, ale już np. Malinowego Smaczka już nie ( też polecam z całego serca - słodki, pachnący, bardzo konkretny, zero wodnistej konsystencji ).
Słodkie działa jak narkotyk , ale pomaga w życiu.

To prawda o tym słodkim . Malinowy Smaczek też jest moją ulubioną koktailówką

Florka ja chyba od Ciebie mam Izumrudnoje Jabłoko, możesz napisać jak się sprawuje w tym roku, u mnie totalnie bez smaku, poszedł do gara , ja też z pomorza więc pogodę miałyśmy podobną, rósł w gruncie, już go nie ma.

pouder, w tym roku nie siałam tej odmiany, bo wypróbowuję inne zielone nowości. W zeszłym roku miałam jego i Malachitową Szkatułkę w tunelu i mnie IJ bardziej smakowało. Wiesz,ja w tym roku też mam wrażenie, że u kilku odmian, które już znam, ten smak jest jakiś taki wodnisty i też lądują do wyciskarki. Może taki u nas klimat tego lata?
Ale szkoda, że to pierwsze spotkanie przyniosło rozczarowanie...

Beatko

Bardzo mi miło, że BSS ode mnie sprawiło Ci tyle radości.

Według mnie to jeden z najsmaczniejszych pomidorów. Nie mam go w tym roku, bo ten rok to jeszcze rok poszukiwania odmian o moich ulubionych smakach.
Beatko, smakują nam te same odmiany, więc smaki mamy też podobne.

U mnie wiosna była bardzo chłodna, pomidory posadzone późno i tak naprawdę dopiero zaczynają dojrzewać.
Macie rację, że są trochę wodniste i mało słodkie. Słońca było mało, zimno, a teraz u mnie od dwóch tygodni nie było chyba dnia by nie padał deszcz. To z czego te pomidory u mnie mają być słodkie?
Dla większej atrakcji przyplątała się ZZ i walka z nią dostarcza sporo emocji, ale i ciekawych spostrzeżeń. Są odmiany, które są na nią bardzo podatne, ale i takie, które ładnie się przed nią bronią.
Mam posadzone pomidory w szklarni, gruncie (pod daszkiem) i w pojemnikach. Na razie objawów ZZ nie ma tylko w szklarni.
U mnie najbardziej podatne na ZZ okazały się Black Crim i Jaune Flammeé. Tego pierwszego musiałam usunąć, bo miał zarazę na liściach i łodygach i niestety opryski nie dawały na nim żadnych pozytywnych rezultatów. Nie posadzę go już więcej, bo jest dużo odmian czarnych pomidorów smaczniejszych od niego. Na przykład Ruby Surprise czy Amazon Chocolate.( oba są od Ciebie Beatko i wchodzą na listę ulubionych odmian).

JF obroniła się i zaczynają dojrzewać na niej pierwsze owoce. Lubię tego pomidorka, dobrze dojrzałe owoce mają wyjątkowy smak przpominający daleko smak moreli. W tym roku może tak smaczny nie będzie, bo słońca mało.

Tak dzisiaj wyglądają moje pomidory w gruncie, walka ZZ trwa.

Besiu. Mam twoją JF. Niestety w tym roku jej nie posiałam. Nie wiem jak to się stało, że moją uprawę zdominowały w tym roku czarne pomidory. Wszystkie wydają mi się takie same. Wogóle w tym roku pomidory mi nie smakują. Wodniste, bez aromatu. Albo upał, albo zimnica. Jedyny czarny na przyszły rok, ale w ilości dwóch krzaków, nie dwunastu, to Mata Harii, może dodam jeden Chocolate Strips.



Wczorajszy zbiór Maty. Miska ma 17litrów. Obrodziły mi jak wściekłe. Po 10 owoców w gronie i wszystkie załamane.

besiu,Beatko - (teraz ja będę Ci słodzić );z wypróbowanych BSS jest najsmaczniejszy w tym sezonie ze wszystkich pomidorów,jakie do tej pory spróbowałam ,bez względu na kolor) i taaaki duży . Potem Ananas Noir. Z koktailówek od Ciebie: Sungold puszczony bez ogławiania, rośnie już wzdłuż tunelu ( ze 3m długości już ma na pewno),jest "przeplenny" i słodziutki. Zdrowy,choć ZZ weszła mi do tunelu- ale jego to nie rusza.
Ruby Surprise- YES,potwierdzam. Amazon Chocolate ( przed chwilką zjadłam)- .... u mnie nie urywa .
Z czarnych, które znam,to najsmaczniejsze dla mnie dotychczas: Ruby Surprise, Czernoje Sierdce (ubiegły rok), Black Krimm (ubiegły rok) i Brad's (też chyba zaliczany do czarnuszków, ubiegły rok). W tym roku jeszcze nie wybrałam czarnego faworyta... Nawet Black Brandywine to bezsmak, a tyle piszą dobrego o jego smaku.

Jolu, dziękuję Ci za napisanie, że pomidory Ci w tym roku nie smakują .Bo ja już pomyślałam, że mój organizm przestał kochać pomidory . Kamień z serca "Głupi" ten rok, chyba kilka cennych odmian trzeba będzie posadzić w przyszłym. A ja już pragnę skończyć z poszukiwaniem tych najlepszych dla mnie.

P.S. Juanne Flamme też mi przypomina morele . Smak pyszny ( u mnie 2 rok z rzędu).W przyszłym też będzie .

Taka prawda Beatko. W tamtym roku nawet Betaluxy jadłam jak jabłka.

Zebrałam nasiona z zielonego jabłka i w przyszłym sezonie dam mu się wykazać, macie rację pomidory ze smakiem strajkują, jedynie K/75, i Malachitowa pyszne, reszta różnie nawet niezawodny Rudy jakiś wodnisty a za oknem pada.

Volove Ukho - ten pomidorek dojrzewał w mieszkaniu, jako że wydawało mi się, że z jednej strony zaczyna dziwnie mięknąć, a ponieważ tylko czubek był zielonkawy, więc zerwałam delikwenta i zapakowałam do papierowej tytki z jabłkami. Po dwóch dniach różowy kolor był rozmieszczony równomiernie.
To rosyjska odmiana malinowa, o czym pisała już Armasza. U mnie w gruncie to niewysoki krzak ( 140-150cm ), całkowicie odporny, silny. Trochę marudził jako rozsada, ale dzielnie rósł w niesprzyjających warunkach pogodowych. Na całej roślince jest około 10 sztuk dużych pomidorów.
Owoc na zdjęciu waży 252 g. Faktycznie, typowy malinowy, z niewielką ilością galaretki i pestek, mączysty, słodkawy, ale bez rewelacji, przynajmniej dla mnie - za mało soczysty, a smak niezbyt wyrazisty. Dotychczas najlepsze smakowo nasze pomidorki to Malachitowa, Malinowy Smaczek, White Snow i Mata Hari.

Beata-Florko napisz coś o swoich zielonych, kocham zielone, ich smak, szukam takiego co dojrzały trochę poleży.