Forum Ogrodnicze Oaza

Zolotye Kupola- rosyjska odmiana. Były problemy z kiełkowaniem i rozsadą. Nadrobił wszystko. Krzak zdrowy, niezbyt silnie rosnący. Śliczne, duże owoce, ciemno żółte wpadające w pomarańcz, na mocno dojrzałych czerwone smużki od wierzchołka. Owoce nie pękają, małe komory nasienne, mięsisty. Smaczne, słodko- winne. Zdecydowanie polecam.

Też mam Zlotye kupola dobre ale mi z żółtych bardziej smakuje Basinga.

U mnie Zołotye Kupola, to był najbardziej kłopotliwy pomidor. Miał niedobory boru, później wapnia, dlatego jego smak może jest U mnie niewłaściwy. Mnie w tym roku najbardziej smakuje Ananas -Pineapple. Jednak jeszcze nie dojrzała Persimonowa Sakiewka.

U mnie Persimonowa Sakiewka poszła wszystka do gara. Ładna jest i zdrowa (tzn bez niedoborów) ale nie wytrzmuje konkurencji z innymi.

Obiecana relacja z pomidorowych zbiorów Proszę jednak nie sugerować się moimi opiniami, bo mogą być bardzo subiektywne - z tej racji, że to moje pierwsze w życiu pomidory, więc wszystkie są pyszne Ilości owoców z jednego krzaczka też nie są miarodajne - u Was na pewno będą większe.
Odnośnie podatności na choroby - nie będę zapeszać, ale dotychczasowe opryski PW ( na początku wegetacji )i HT zabezpieczają poletko. Jednorazowy prysznic z Acroabata został spłukany przez ulewny deszcz.

Malachitowa Szkatułka - prowadzona na jeden pęd, choć w którymś momencie pojawił się drugi, słabszy pęd z jednym owocem. W sumie na jednym krzaczku naliczyłam 10 dużych pomidorków, o pięknej "malachitowej" barwie. Największy ważył niespełna 500 g; określiłabym go jako maślanego pomidora - soczysty, ale nie wodnisty, o delikatnym pomidorowym zapachu, orzeźwiająco słodkim miąższu, który podczas krojenia przypominał masło. Nie miałam żadnych problemów z jego uprawą. Wspaniała odmiana, zostaje ze mną na następny rok

Mata Hari - podbiła moje serce zarówno kolorem, jak i smakiem; aksamitna, czekoladowa skórka, wnętrze soczyste i umiarkowanie słodkie, ale na przetwory na pewno jej nie przeznaczę - zbyt smaczna
U mnie nie dała dużego plonu - z jednego krzaczka zbiorę 6 pomidorków, ale dość późno zaczęła wchodzić w kwitnienie i owocowanie, pomogły opryski Borasolem. Początkowo mocno zareagowała na posadzenie w gruncie - odbiło się to na wzroście - jest niewielkim krzakiem.

St. Pierre - z pewnością jeden z moich największych krzaków, bez problemu zawiązywał kwiaty i później owoce, na jednym gronie po kilka sztuk zgrabnych, okrągłych owoców o średniej wielkości i ładnym, czerwonym kolorze. Nie jestem pewna, czy nie zerwałam pierwszego pomidorka za wcześnie, bo jak dla mnie jest mało wyrazisty w smaku - właściwie nie potrafię go określić .... na szczęście owoców jest sporo, roślinka zdrowa, więc na ostateczną ocenę poczekam.

Na przekroju jest taki, jak lubię

Ośle Uszy - na degustację jeszcze za wcześnie, ale chciałabym pokazać kompletnie odjechany wygląd: krzak bardzo silnie rosnący, masywny, owoce duże w kształcie wydłużonego serca, ale najdziwniejsze są liście: o niesamowicie długich ogonkach i długich oraz skręconych listkach .... takie typowe "ośle uszy" Na dwóch krzakach prowadzonych na jeden pęd rośnie ...8-9 naprawdę sporych owoców. Odmiana bezproblemowa, chociaż jako rozsada nieco kapryśna ( u mnie ).

I na zakończenie portrecik Malinowego Smaczka ....

C.d.n. ...

Prędzej czy później spodziewałam się takiej relacji. Twoje serdeczne podejście do tych roślin musiało przynieść efekt.

Racja Mata Hari wymiata ,bardzo smaczna ,mogłaby lepiej owocować bo i u mnie nie za wiele owoców było ale smakiem ....hmmmm.Jednak miałem problem ,mimo oprysku PW czarniała mi od dołu,zresztą pierwszy raz pojawił mi się ten problem na paru pomidorkach.

Po tegorocznym sezonie (cieżkim) na przyszły rok wyselekcjonowaliśmy 3 odmiany:

#1 Sheyenne - samokończący, niskie krzaki, duże owoce, bardzo smaczne, świetnie plonuje.




#2 Kmicic - niby samokończący, ale trzeba ogławiać, owoce średnie.




#3 Etna - samokończący, owoce małe, smaczne.




Próbowaliśmy też wysokiego, Opalka Bycze Rogi, ale plonowanie słabe.

Tomek zdjęcie drugie to nie Kmicic.

No właśnie.

Kmicic wygląda zupełnie inaczej assets.panshop.pl/257944/19323/1/0/657/1...5025495177c2a650.jpg

pomodoro wrote:

Nic na to nie poradzę, że mój Kmicic z PNOSu Ożarów taki wyszedł Tak czy inaczej pobiorę nasiona z tego czegoś

nieważna nazwa ważna że smakuje i ładnie rośnie

Ciąg dalszy pomidorowych typowań ....

Acha, Joliś - ten śmieszny pomarszczony, pomarańczowy pomidorek to - wg darczyńcy - 'Red Pear'; i w pewnym sensie to by się zgadzało, jako że pozostałe 3 ( !!! ) owoce są prawidłowego jak dla tej odmiany kształtu. Na razie ich nie pokazuję, ponieważ są malutkie i zielone, w ogóle cały krzaczek jest .... krasnoludkiem

Yoders German Yellow - u mnie krzak gigantyczny, bardzo wysoki, trzykrotnie przedłużany palik i ogłowienie pod koniec lipca powstrzymało wzrost. Nigdy nie kaprysił, ani jako rozsada, ani w gruncie. Rósł szybko, zdrowo, wydaje się być bardzo odporny na wszelkie plagi i mocny. Owocowanie ... hmmm, u mnie urodził 6 pomidorków, średnia waga to 230 g, ale największy jest na ostatnim, górnym gronie. Docelowy kolor - żółty. Smak słodkawy, nieco zbyt mączysty jak na mój gust, ale w duecie z innymi warzywami, np. w sałatce spisze się znakomicie.

Coś złego się dziej, jeśli znane firmy nasienne nie potrafią wyselekcjonować czystych genetycznie nasion.
U mnie w tym roku z Red Pear od Legutki wyrosły trzy różne odmiany, w tym jedna całkiem obiecująca, więc pewnie poprowadzę ją dalej.
Drugi - Złoty ożarowski mam 2 różnie owocujące krzaki, smak podobny ale wygląd już nie, jeden jest befsztykiem a drugi regularnie okrągły.

Kolejna koktajlówka- Champagne Cherry.

Rośliny b. wysokie, sztywne, regularne liście. Owoce bardzo małe, blado żółte i niesamowicie słodkie. Gdy pierwszy raz dodałam je do sałatki to przez chwilę miałam wrażenie, że wsypałam cukru zamiast soli. W donicy krzak wykazywał ciągle jakieś niedobory, czym wykańczał początkującego "uprawiacza", wciąż podejrzewałam go o jakieś choróbska. Tymczasem rośnie sobie dalej i spokojnie owocuje

Będziesz go dawała na Targ? W tym roku nie specjalnie będę powiększała swoja kolekcję, ale potrzebuję coś co zastąpi Olę polkę w donicy.

TeBe wrote:
Lepsza Pe stwierdziła, ze jestem niestaranny i głupoty piszę. I ma rację. Bo według zapisków to nie Kmicic ani Babinicz, tylko Hektor

Oto część moich podopiecznych.
Na razie bez imion, bo wiatr zabrał kubeczki, ale w kajeciku są zapiski: