Forum Ogrodnicze Oaza

Gratuluję. Ilości jak na handel,albo kilka rodzin.
Moje sadzonki odwołają o litość. Te co przesądzone do litrówek pięknie rosną a te pozostawione w 400ml ledwie żywe. Od miesiąca pewnie już głodne.

No ilość była imponująca, ale dostałam nasiona od koleżanki, a ona nie była pewna co to za pomidorki, no to posiałam i posadziłam...potem z nią się podzieliłam...
Ale ja dużo przerabiam na suszone pomidorki i na przeciery...Moje wnuki uwielbiają zupkę pomidorową i oczywiście spaghetti....
Ale teraz już dałam sobie spokój, zdrowie nie te i doktory lubią gdy ich odwiedzam...

Przecież i tak nie mało. Zupka i spaghetti podawane rzadziej lepiej smakuje. Odświętniej.

Dodam iż Ja sadziłem Megagrona do wiadra 16l ale metodą 2/1 z tym iż jeden to wczesny betalux a drugi oczywiście megagroniasty.
Najpierw zbiorę pomidorki z betaluxa i go zetnę, a potem z megagrona.
Zobaczę jak to się sprawdzi.

Jolu, ale i tak smakują ...

U mnie teraz 8 stopni. Chyba, że wino mi na oczy zaszkodziło
Wracając do Megagrona - Kozula opóźniała jego wzrost szybko ogławiając za trzecim gronem. Przyspieszała w ten sposób kwitnienie wszystkich gron i polepszała zawiązywanie owoców. Tak potraktowany Megagron szybciej owocował i można go było przedłużyć z wilka, aby zawiązał jeszcze dwa grona

A to mój Megagron. Spędził kilka dni w przyciemnym garażu, co się odbiło na jego wyglądzie Jest trochę starszy od Józkowego Megagronka.


Pierwsze grono


Drugie i trzecie grono

Poszły w pole .

Mój Megagron już zaczął kwitnąć
pierwsze grono


Drugie jeszcze w powijakach

Przepraszam, że tak Wam marudzę ... w każdym razie przestałam zachowywać się jak kwoka i na najmniejsze oznaki reagować paniką, ale te zasychające końcówki starych liści nie dają mi spokoju - najpierw pojawia się coś w rodzaju zwiędnięcia ( takiego jak np. na krawędziach liści zerwanej sałaty ), później te zmiany robią się cieniutkie jak pergamin i zasychają, obejmując stopniowo całą blaszkę liściową. Nie występuje to na wszystkich odmianach. Najbardziej przypomina to objawy przelania i niskiej temperatury - czy ktoś zaobserwował takie zjawisko na swoich pomidorkach?
Nie pytam nawet, czy wysadzenie do gruntu i ciepełko uratuje sytuację ..

Ja się jeszcze z taką zmianą nie spotkałam, ale zacznę baczniej obserwować roślinki.

Pewnie chodzi o niedobory potasu. Tu masz link www.charlottecountyweather.com/tomato.php
i drugi www.yara.us/agriculture/crops/tomato/cro...deficiency---tomato/
A zresztą sama sobie poszukaj
www.google.pl/search?q=Deficiencies+of+p...rc=nAYpG3OTqNBvXM%3A

Moim jeszcze sporo brakuje ale w sobotę wydaje rozsadę do brata. Niech sadzi. Rozsada ma półtorej miesiąca.

Bożenko idealny wiek.

Z tego co czytałam, to pomidory zaczynają kwitnąć po ok. 72 dniach. Zdążą się ukorzenić na nowym miejscu. Martwi mnie tylko, że hartowałam je przez 5 dni i ze względu na silny wiatr musiałam przestać. A teraz są niskie temperatury.

Dokładnie na tych stronach byłam już wczoraj Emalko ( oprócz tego drugiego linku ), odwiedziłam także tę www.seminis.pl/informacje/przewodniki-po-chorobach-roslin/.
Chodziło mi tylko o to, czy ktoś z Was zetknął się z czymś podobnym

Aniu , a może to fuzarioza

Aniu ja mam cała plejadę niedoborów na każdej odmianie co innego., ale ponieważ każda anomalia skutkuje oberwanym liściem,(bo według mnie taki liść nie spełnia swojego zadania ) to nie bardzo wiem o czym mówisz.Gorzej bo moja rozsada zaczyna mieć niedobory azotu i musi być wysadzona do gruntu. Dziś opryskałam PW z mocznikiem. Na chwile pomoże.


Widać jasne wierzchołki.NBo tutaj nie da się oberwać .