Forum Ogrodnicze Oaza

Nie tak pomalutku, moje to dopiero paki maja.

Ja tylko przypomnę że wskazane jest wysadzać pomidory w fazie kwitnącego grona.
A dla tego, że są większe szanse że pomidor nie pójdzie w rozwój wegegatywny,
szczególnie jeśli ktoś mocno zasilił obornikiem ziemię.
Łatwiej odmianę generatywną wzmocnić niż odmianę wegegatywną odchudzić
Dziś porobię zdjęcia moich i zaktualizuje stan

Pabblo, ta zasada ma zastosowanie w uprawie pod osłonami i w donicach. Do gruntu powinno się sadzić młodziutką rozsadę. Najlepiej jeszcze bez gron. forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/5...zon?start=774#439061

Pełen szacunek dla tych którzy posiadając wiedzę dzielą się nią z innymi. A jest tu wiele osób na tym forum. Po za tym każdy kto pyta, tutaj dostaje odpowiedż, nie jest ignorowany. No i miła atmosfera ma też znaczenie.

Marysia80 dziękuję za podpowiedź, już resztki zostały usunięte

Pablo Tobie również dziękuję. Ja swoje pomidorki z własnej rozsady sadziłam w tunelu pod koniec kwietnia, kiedy były jeszcze młodziutkie i niestety nie miały jeszcze kwiatuszków. Do gruntu mam przygotowane część z gronami a część bez.

Tak mi mówcie "lepiej mieć swoje"... moje są malutkie i rachityczne... Kupiłam kilka szt na rynku, są wielkie i okazałe, czarny koktajlowy to ma już ponad pół metra jak nic. Tylko karmione nie wiadomo czym!

Może kiedyś osiągnę lepsze efekty moich upraw z wysiewu, ale póki co wmawiam sobie że przynajmniej moje wiem co jadły

A tak przy okazji może w przyszłym sezonie ktoś chciałby zrobić wątek "krok po kroku" od początku do końca ze zdjęciami co jak sieje, jak i czym, kiedy zasila, kiedy i jak hartuje. Może moglibyśmy zrobić takie "ogólnoforumowe" sianie rozsady. Dla wielu z Was nie ma w tym filozofii, ale ja mam co roku jakieś zagwozdki. A tak moglibyśmy razem przejść ten cały proces, aż do wysadzenia pod folię.

Hannah
Gdy po raz pierwszy robiłam rozsadę, tak chciałam dogodzić małym roślinkom, że aż zgniły
W następnym roku nie próbowałam. Kupiłam sadzonki na rynku. Krzaki miały być wysokie, okazały się karłowe. W tym roku postanowiłam zawzięcie, że znów spróbuję. Ile się naczytałam, ile godzin poświęciłam żeby mieć ładną rozsadę to tylko ja wiem. Na innym forum, gdy pisałam prośby wraz ze zdjęciem, moje posty zostawały usuwane. Nie powiem, że było to miłe bo nawet, gdy robiłam coś źle, to chociaż prywatnie ktoś mógłby dać mi wskazówkę.
Teraz, gdy tak patrzę na te pomidory, jeju jak to człowieka cieszy. Nawet jak coś będzie nie tak, to nic. W przyszłym roku będzie lepiej Nie poddawaj się. Tutaj już jest bardzo dużo informacji wraz ze zdjęciami.
Pozdrawiam

Kochana Edyto, ach ile ja godzin spędziłam filmów naoglądałam, dostaję hyzia na te pomidory! Kombinuję, czytam, sprawdzam. Nie jestem typem co na gotowe przychodzi! Nasze forum jest cudowne pod tym względem, ze każdy wysłucha podpowie nawet jak zadajemy pytania od czapy jak to się mówi.

Prawda taka, ze nie ma głupich pytań, ale my początkujący czasem coś ominiemy przeoczymy i jest jak jest. Mi nikt nigdy nie pokazywał co i jak robić w ogrodzie nie miałam choćby szczątkowego doświadczenia dziadka czy babci. W zasadzie uczę się z internetu od a do zet! I jak pisałam wyżej gdzieś robię błędy ponieważ moja rozsada nie wygląda jak powinna!

Może za rok będzie lepiej? Już nawet zaglądam ludziom od ogródków i do szklarni, znalazłam jeden dom kilka km ode mnie chcę się wybrać by podpytać ogrodnika czy produkuje sam rozsadę, bo ma co roku dorodne okazy, ale może kupuje sadzonki bo już mają ponad pół metra każda. Jeśli produkuje sam to będę błagać by w przyszłym roku móc podpatrzeć co i jak
Pewnie uznają mnie za świruskę co obcym ludziom się naprzykrza ale w mordę mi nikt nie da

Ja w tym roku opóźniona dopiero dziś moje mikrusy wysadzam do szklarni. Nowością dla mnie są cylindry w których sadzę - zobaczymy... Foliak ma 3 sezony ziemia w nim nie najlepsza, więc przykryłam wszystko matą i w tym roku postanowiłam spróbować tego rodzaju uprawy. Nawodnienie mam linia kroplująca jest każdy cylinder ma wprowadzoną specjalną ponawiercaną rurkę do systemu korzeniowego i do tej rurki przewód kroplujący podaje wodę. w zeszłym roku sprawdziła mi się uprawa rzodkiewek w skrzynkach i sałat w szklarni podłączonych do podlewania to stwierdziłam, ze może wszystko będzie w pojemnikach.

Oczywiście mata pod cylindrami wycięta by pomidor mógł korzonki puścić dalej w razie czego.

Hannah Dziękuję za tak obszerny wpis
Ja również uczę się wszystkiego sama, wiem że nie jest łatwo. Niedaleko mnie ma facet szklarnie, ale nie wiem, tak jakoś, chyba boję się dostać po gębie Może jeszcze nabiorę odwagi i pójdę do niego.
Dawaj zdjęcia jak czegoś nie wiesz, zawsze to łatwiej innym, nie mówię mi , powiedzieć co tam w trawie piszczy

U mnie aktualnie studzi się krochmal do KSM i nastawiony mam dopiero zacier do HT

Trzymaj się cieplutko

najważniejsze nie panikować a jak się czegoś nie wie to nie robić byle czego tylko po prostu zapytać są tu doktorzy pomidorów więc zawsze pomogą

Bardzo Wam dziękuję za ten wątek i wszystkie cudowne porady! Zaglądam często i czytam, a dziś chciałam się podzielić swoim sukcesem: w foliaku i gruncie prawie wszystkie moje pomidorki mają pąki kwiatowe (a wysiane 20 marca).
Cieszę się, jak dziecko, bo rok temu pomidory wyniesione na noc do foliaka przemarzły i wysiewałam wszystko ponownie, dobrze że miałam jeszcze nasiona. No ale było straszne opóźnienie i krzaki bardzo wybujały, kwitły późno i wysoko i było mało pomidorów jakoś..

Tym razem poczytałam też o wzroście wegetatywnym i generatywnym i te wegetatywne "przydusiłam" trochę dłużej w kubeczkach i słabiej podlewałam.

Dziękuję

Najważniejsze to chcieć się uczyć. W sobotę jadę na wieś wysadzić swoje pomidory. Wstawię wam zdjęcia jak wyglądają pomidory gruntowe ogrodnika z trzydziestoletnim stażem i moje z trzyletnim. Trzeba naprawdę chcieć słuchać i chcieć wiedzieć.
Hannah. Twoje pomidorki po wysadzeniu się ogarną. Może ziemią była zła. Teraz jak wysadzisz już w ciepłe dni to będą lepsze niż te duże od dwóch tygodni marznące w glebie.
Gorzatko.

Czego brakuje tym pomidorkom?

Edytko, Haneczko ( Hannah ), Małgorzatko, Rozalko - cieszę się niesamowicie z Waszych rozsad, radości, jaką Wam niesie oraz z tego, że chcecie uczestniczyć w warzywnej pracy - dziękuję w imieniu Moderatorów za miłe i sympatyczne słowa odnośnie atmosfery, ale przede wszystkim za docenienie wkładu i wiedzy naszych Doktorów, jak napisał Mirek

Mnie również stropiły nieco słowa Pawła o wysadzeniu rozsady z pąkami, jako że moim nie w głowach produkcja kwiatów, a jedyne, o czym marzą, to przeprowadzka do normalnej ziemi. Mam nadzieję, że w sobotę ich i moje marzenie zostanie spełnione.

Marysieńko, dwa słowa o przelaniu moich podopiecznych - najprawdopodobniej to było przyczyną zasychania końcówek liści, a ponieważ pojemność kubków to 0,4l, to i nadmiar wody mógł się zemścić; pomidorków ani papryk nie fertyguję już od 24 kwietnia, odkąd przesadziłam je do podłoża warzywnego z gotową dawką nawozu. Może powinnam zrezygnować - jako nowicjusz - z dodatku perlitu, ale w tej chwili już za późno na dywagacje. Ucieszę się, jeśli do gruntu trafi kilka zdrowych rozsad

Joliś , Emalko - dziewczyny, a Wam po prostu, zwyczajnie dziękuję za wsparcie psychiczne i pociechę

Jak już wspomniałam, w sobotę moje rozsady lądują w gruncie - co powinnam bezwzględnie zrobić, aby nie zmarnować tak delikatnych roślin ? Po hecy z przelaniem odczekałam, aż podłoże przeschnie i delikatnie podlałam; wiem, że mogę sadzić po pierwszą parę liści właściwych - rozsady są wybiegnięte, więc czy powinnam sadzić je ukośnie ?
Jak postąpić z podlaniem przed wsadzeniem w glebę? Na razie tyle


edit: Edku, zanim wypowiedzą się Fachowcy, zerknij tutaj

Michał odpowiedz: ciepła. Oberwij te liście z niedoborami ( chyba potasu) Mam to samo. Za trzy dni, słońca, ciepła i dostatku ziemi , będą nie te pomidory.
Twoim pomidorom nic nie jest

Ja też twierdzę, że one chcą do ziemi.

W kubkach zostało rezerwowe 5 sztuk. Na 3 fotce jest pomidor wysadzony w sobotę pod folię. Ogólnie wszystkie wysadzone mają takie objawy jak te w kubkach.

Aniu, przed wysadzeniem powinno się pomidory podlać. I nie sadzić głębiej, bo opóźni się owocowanie. Jeśli już to na leżąco/ukośnie, tak jak planujesz. Sadzić najlepiej w pochmurny dzień