Forum Ogrodnicze Oaza

Slavo67 wrote:

Mam pytanie dotyczące tej widmowej plamistości. Na stronie www.seminis.pl/informacje/przewodniki-po...omidory/cloudy-spot/ choroba ta opisywana jest jako wywołana przez gatunki tarczówkowatych, a na stronie ipopom.inhort.pl/index.php?d=opis&id=336 patogenem jest właśnie grzyb. To co wreszcie wywołuje widmową plamistość?

Ja tylko dodam inne przykładowe zdjęcie z plamistością widmową, do porównania - z moich zeszłorocznych upraw

Widmowa plamistość powstaje w miejscu, w którym szara pleśń próbowała zaatakować. Taki owoc jest zupełnie zdrowy.

Zoja, osobiście przychylałbym się do opinii speców ze Skierniewic.

Badzia

Ma rację Józiu, że do dokarmiania owocujących pomidorów najlepsza jest saletra potasowa. Ma wręcz idealny stosunek azotu do potasu. Nie samym potasem pomidor żyje.

Edyta

Pryskasz te pomidory czymś ?. Pryskać i wietrzyć. To jest zakażenie z kropli wody. Jeśli zaczną gnić piętki i wystąpią plamy na łodygach i liściach to bez ciężkiej chemii się nie obędzie. Jeżeli używasz PW to większe stężenie 4-6 ml/l.

Tarczówkowate, czyli np. pluskwiaki - znajduję je czasami jako pojedyncze osobniki na liściach; wg pierwszego linku nakłucia aparatu gębowego ( i wprowadzenie enzymu ) powoduje powstanie nieregularnych (! ) plam; na podstawie drugiego, skierniewickiego linku przyczyną widmowej plamistości jest grzyb - świadczą o tym okrągłe (!) plamy z regularną obwódką - osobiście bardziej przypominające mi te zmiany pokazywane na Waszych zdjęciach.

( p.s. przepraszam za offtopic, ale zazwyczaj na skórze psów atak grzyba powoduje takie idealnie okrągłe plamy, ściśle odseparowane widoczną obwódką od zdrowej tkanki ).

To jest przez to, że musiałam zamknąć tunel, gdy zrobiło się tak chłodno kilka dni temu. Na drugi dzień wilgoć w tunelu na folii utrzymywała się dłużej.
Pryskałam niedawno KSM z aspiryną.

U większości moich pomidorów pierwsze grona od 2 tygodni wyglądają tak:





Dlaczego dalej się nie rozwijają?

Edyta D wrote:
To dobrze, że masz pod ręką te preparaty bezkarencyjne, bo inaczej nafaszerowałabyś te pomidory chemią, że aż hej.

Michał

Pomidory rosną zbyt wegetatywnie. Nie wiem czy dobrze pamiętam, ale wydaje mi się, że Cię uprzedzałem, że z Twoją analizą gleby możesz się spodziewać różnych niespodzianek. Może Marysia 80 podpowie Ci jak ograniczyć wzrost wegetatywny. Ona więcej siedzi w temacie kozulowych porad .Takie szczątkowe grona miałem dwa lata wstecz na balkonowej Perle Kaszub i K-37 po wsadzeniu do ziemi z Biedronki. Wtedy miała ona 1,5 kg nawozu na m3.

edek86, na ostatnim zdjęciu z grona wyrastają liście. Uszczknij je, bo zabierają żarełko zawiązkom pomidorków.

ja mam inne pytanie:
jaką uprawę uznać za zadowalającą i tu podać kryteria
w uprawie amatorskiej pod foliakami
chodzi mi mniej więcej ile kilo z m2 czy z krzaka
sens uprawy własnej widzę bez tego ale jak wy to widzicie czy raczej doświadczenie

Takie wyrastające liście z gron występują właśnie przy wzroście wegetatywnym. Trzeba je usuwać. Michał, najpierw musisz oberwać po jednym liściu między gronami tak, aby te grona odsłonić (brak światła też może powodować drobnienie gron). Jak masz bogato w ziemi to ogranicz podlewanie tak, aby stężenie nawozu wzrosło. Jeśli mają chudo to daj im sporo nawozu wieloskładnikowego. Nie podlewaj wieczorem. W ogóle przed zakwitnięciem pierwszego grona powinno się skąpo podlewać (pod osłonami).
O plamistości powtórzyłam za Kozulą i widziałam jeszcze w jakimś artykule, ale nie mogę teraz tego znaleźć.

o i ja tak mam na kilku pomodoro
czyli wegetatywna nadmiar azotu?

Dzięki, Marysia, Pomodoro.
Zdecydowanie jest to wzrost wegetatywny, niektóre krzaki są już bardzo duże a zaczyna rosnąć dopiero pierwsze grono.
Jutro usunę wszystkie liście wyrastające z gron. Ostatnio podlewałem raz na dwa tygodnie.
Mieciu, ostrzegałeś, że z tą ziemią będą problemy i niestety wszystko się sprawdza.

nie no tak nie jest
mają co najmniej po 2 grona tylko marnie rozwinięte

Przy wzroście wegetatywnym właśnie krzaki tak wyglądają (na Twoim zdjęciu widać solidną łodygę i pod ostrym kątem wyrastające liście). A tymczasem są głodne. Ludzie się cieszą, że mają dorodne rośliny a tu klops! Trzy owoce i to jeszcze skarlałe.

mk1a wrote:
nadmiar azotu raczej nie bo u mnie w glebie po analizie nie było go wcale a uzupełniłem go zzaledwie do 40 mg/l.
Wszystkie innego jest ponad normę tylko brakuje azotu.

Jak już zawiążą pierwsze owoce to im już nie ograniczaj wody, bo przegniesz w drugą stronę i też będzie drobnica. Ale obserwuj czy nie pokazują niedoborów. Teraz daj im czegoś z przewagą azotu lub nawóz azotowy plus wieloskładnikowy.