Forum Ogrodnicze Oaza

Pabblo_pl wrote: No właśnie coś takiego czytałem. Stąd bardziej bym choćby za OW optował.
CO do ran to u mnie są one nieznaczne. Zazwyczaj wycięcie specjalnymi wklęsło-skośnymi cęgami jakieś gałązki.
Maść maści nierówna i choć nie twierdzę, że moja jest najlepsza, to jest to japońska maść do ran. Bardzo dokładnie zabezpiecza ona rany powstałe po przecięciu pędów przed niesprzyjającymi warunkami zewnętrznymi. Jeśli bym natomiast miał zasmarowywać takie ilości jak u Ciebie Emalia112 to też bym zdecydowanie zastosował IF.

Adasiowa wrote:
A ja zrozumiałem, że z Bawarii.

Pomidor NN z Bawarii nazwany roboczo przeze mnie Bawaria

A ja chcę pokazać co się dzieje jeśli zastosujemy zbyt duże stężenie HT, akurat tu sadzonki pora zostały nie pryskane a podlane, dlatego pamiętajcie by stosować się do zaleceń które opracowano i nie lać ciągle jak popadnie. Już po kilkunastu minutach na liściach widoczne były oparzenia i sadzonki zaczęły więdnąć, dziś część roślin spaliło i niektórym jakby łodyga w pojedynczych miejscach zrobiła się miękka co doprowadziło do załamania

Iwcia, przepraszam najmocniej, ale Ela151 nie zamieszczała takich informacji - odnośnie pokolenia pomidorków. Tę odmianę K20 przysłało chyba jeszcze kilka osób, lecz nie spisywałam, komu czyje nasionka wysyłałam...

Edytko, co prawda dorosły pomidor jest odporny na dłużej czy krócej trwające okresy suszy, ale takie młode krzaczki potrzebują stałej dostawy wody, nawet jeśli wydaje się nam, że gleba pod wierzchnią warstwą jest wilgotna... moje maluchy są podlewane tylko w weekendy, ale daję im dużo wody czekając, aż poprzednia porcja wsiąknie w ziemię. Przed wyjazdem z działki sprawdzam, czy na wierzchu jest jeszcze mokro - jeśli nie - robię dolewkę
Dotychczas jedynym objawem, że cierpią od gorąca, jest zwieszanie liści - jednak rano i pod wieczór listki wędrują do góry.
Zauważyłam też ruchy liści w zależności od pory dnia - tak, jak opisała to Marysia

Mietku - jeden z Twoich postów był pusty - usunęłam.

Podjadku - Bawaria z Bawarii - ale i tak najważniejszy będzie smak!

Pomodoro, tak obecnie wyglądają pomidory:

Zapomniałam dodać, że gdy liście zostają podwinięte w ciągu dnia, znaczy to, że pomidory są przejedzone

Aniu gdybym w tunelu podczas tych upałów podlewała raz na tydzień to nie wiem co by z tego było Przeczytałam gdzieś, że pomidory, które owocują potrzebują mniej wody a częściej, niż te, które zawiązują owoce.
Po moim wiosennym przelaniu pilnuję, żeby krzaki miały odpowiednią ilość wody - nie za dużo, nie za mało.
Parę dni temu miałam u siebie okropną ulewę, pomidory w gruncie dopiero dziś podlałam. Krzaki mają się świetnie.
Zrobiłam dziś małe zacienienie, nie miałam więcej materiału, a jak szyłam to i tak wydawało się, że będzie za dużo. Nie wiem, czy to coś da, ale spróbować warto.
Marysiu o ile pamiętam to Pomodoro mówił, że na jego oko mają za dużo azotu. Już nie chcę przypominać, kto mówił, żeby dawać nawóz.
Dziewczyny

Edyto, jeśli wierzchołkowe liście cały czas są podwinięte pod spód to przejedzenie. Nie chodzi tu o wywinięcie brzegów do góry (łódeczka).
Liście mogą być też cały czas podwinięte pod spód (baranie rogi) przy wzroście wegetatywnym (grube powyginane łodygi, duże liście). Wtedy też jest głód.
Mietek pisał, że są zasolone. Przy zasoleniu są cienkie łodygi i byle jakie brązowiejące korzenie.

Pierwsze dwa to wierzchołki z wieczornym podwinięciem liści. Trzeci tak wyglądał cały dzień - jest przekarmiony.

Niska temperatura krzywdy nie zrobiła moim pomidorom. Atak przyszedł z innej strony. Inwazja mszyc! Nie byłam na to dziś przygotowana. Jutro konieczne w ruch musi iść HT. Ślimaki, temperatura, mszyca, a gdzie inne plagi? Tyle zagrożeń!!!

U mnie też pojawiły się pierwsze emigrantki.

Iwcia ja wysyłałam chyba K/20 w tym sezonie to będzie f4, dostałam w zeszłym roku f3 i z tego co wiem nie było wyższej fki.

Moje maluchy wysadzone do ogródka trzymają się dobrze w gruncie. Trochę podrosły i muszę im naszykować jakieś wyższe podpórki. Przy najbliższej okazji muszę wziąć ze sobą aparat i zrobić im fotki.

Karina, nie wiem czy mam akurat Twoje nasionka, ale bardzo Ci dziękuję za ich podarowanie na Pomidorowy Targ. Dla mnie osobiście to bez znaczenia jaka to efka, jestem z tego pomidorka bardzo zadowolona.

Iwcia, pytałam o efkę, bo czym niższa tym większe szanse, na jakieś fajne rozszczepienie. Moje to f4. Dziewczyna, od której mam opisywała je jako bardzo plenne, zielone, wielkoowocowe pomidory z różową smugą. Ale u Ciebie z tym gronem to zaszalały

Zoja wrote:
A na końcu, jak już rośliny wszystko przetrzymają nadejdzie ten najgroźniejszy szkodnik zwabiony pięknymi owocami, czyli - bezmózgowiec dwunożny . I po kłopocie.

Bozi

Czy to te pomidorki z odzysku, to znaczy z ukorzenienia ?

Adasiowa wrote:
Skonsumowany. Świetny w smaku, niekartoflany, słodko- kwaśny z przewagą słodyczy. Intensywny smak i zapach pomidorowy. Owoc wielkości 400 gram, lekko karbowany, spłaszczony, kształtem podobny do Brutusa lecz z pieknym czerwonym kolorze. Nie ciapowaty lekko twardawy.
Jest ponad setka nasion więc sporo osób może się zmierzyć z tym pomidorkiem.
W ogóle mam zamiar posłać w tym sezonie na akcję wszystkie swoje nadwyżki nasion.