Forum Ogrodnicze Oaza

Absolutnie przy pH 6,7 nie możesz dawać wapna.

Czosnek możesz z powodzeniem zasadzić w rzędzie po papryce na przykład , przekopując rządek gdzie był dany obornik kopaczką z zębami. Tam, gdzie masz zamiar uprawiać warzywa ,przekop płytko. Jeśli nie brzydzisz się nawozów mineralnych możesz dać przed przekopaniem superfosfat i sól potasową w ilościach po 2 kg na ar. I posiej żyto ozime. Jeśli chcesz " w zgodzie z naturą " żyto przelejesz gnojówką z kurzeńca przed przekopaniem go na wiosnę. Po przykopaniu żyta zagrabisz tylko i możesz siać korzeniowe. Musisz b. wcześnie na wiosnę zakisić kurzeniec zalewając go wodą 1:1. Po zafermentowaniu rozcieńczysz 1:10 i przelejesz nim żyto przed przykopaniem. Może być też gnojówka zrobiona i z innego typu obornika.

Wapnowanie gleby
Odczyn gleby jest parametrem wpływającym na przebieg wielu zachodzących w niej procesów. Wraz ze zwiększaniem zakwaszenia zmniejsza się dostępność dla roślin składników pokarmowych w glebie (np.: fosforu, wapnia, magnezu), a zwiększa pobieranie przez rośliny metali ciężkich (np.: ołowiu, kadmu, niklu). Dużym problemem może być niedobór fosforu, który w glebach o pH poniżej 5,5 tworzy z żelazem i glinem sole nierozpuszczalne w wodzie.

Mam pytanie dotyczące spulchniania ziemi. Od zawsze robię to kopiąc szpadlem i rozgrabiając grabiami. Od jakiegoś czasu zastanawiam się nad tym, czy jest to wystarczające, i czy ziemia nie jest po tym jeszcze za bardzo zbita. Bywam czasami na wsi i widzę, że tam operacji na ziemi przed siewem wykonuje się więcej. Zastanawiam się nad kupnem ogrodniczej glebogryzałki. Czy glebogryzałowanie może poprawić sytuację? Czy używać tego urządzenia przed, czy po kopaniu? Czy może i przed i po? Moja ziemia jest raczej lekka.

AB!!!
Piszesz ogólnie więc trudno Ci coś poradzić.Jesienne kopanie winno być wykonane w ostrą skibę i tak pozostawione przez zimę.Nie wiem po co kopiesz i grabisz.Chyba ,że piszesz o wiosennej uprawie,wtedy należy grabić natychmiast.O zaletach jesiennej orki(kopania) nie będę Ci pisał.Wejdź do internetu a znajdziesz sporo porad dot.obu sposobów na różnych glebach.
Rodzaj gleby m.in.jest warunkiem kiedy będziesz ją przekopywał,czy przygotowywał za pomocą glebogryzarki(jesień-wiosna).

Jeśli tylko mogę, to staram się na jesieni przekopać i zostawić ziemię w skibach, żeby przemarzła. Jak pisałem glebę mam raczej lekką. Moje pytanie - czy zastosowanie glebogryzarki na wiosnę:

1. po ostrej skibie

2. gdy ziemia ma być kopana na wiosnę

poprawi warunki glebowe, czy też łopata i grabie zą zupełnie wystarczające.

Z tego co się orientuję stosując nawozy stuczne jesienią, też dobrze jest je przemieszać z ziemią i glebogryzałka może być tu pomocna.

pomodoro wrote:
Tak pod korzeniowe, a na resztę warzywniaka obornik i przekopać.A na wiosnę nawożenie rzędowe pod pomidory i ogórki czy dobrze myślę Nie brzydzę się nawozami mineralnymi ale myślałam że jak nawożę obornikiem to ich nie muszę dawać.

AB!!!!
To też poczytaj.Jak masz dziesiatki arów czy ha glebogryzarka się przyda.Jak mniej to szpadel i "ziemia-powietrze"......
www.rod-szarotka-rsl.pzd.pl/pielegnacjagleby.html
Weź też pod uwagę,że masz jak piszesz glebę lekką.

Czy obornik granulowany jest gorszy od suszonego,bo wydaje mi się,że nie było o nim mowy.Przyszło mi do głowy jeszcze jedno pytanie,czy kompost moze stanowić źródło zakażenia dla roslin?Wszyscy zawsze kompost,kompost,ale...

W tym roku wysadziłam większość na kawałku ugoru. Zdjęłam warstwę darni i na grządce wysiałam warzywa. Pomidorom pod nogi dałam świeżego obornika końskiego. Nie spodziewałam się wielkich plonów, ale coś tam urosło. Jednocześnie od wiosny intensywnie produkuję duże ilości kompostu, nawiozłam sporo obornika końskiego, którym przekładam kompost, a w jednej komorze mam sam obornik przekładany słomą. Dla rozluźnienia mojej gleby kupiłam humus torfowy. Mam już kupione żyto na wysiew ozimy. Jak tylko zbiorę plony i zostaną puste miejsca, będę potrzebowała pomocy, co i gdzie zastosować.

Gdybyśmy byli tak b.skrupulatni to powinniśmy w kompostowniku stworzyć warunki jak w sali operacyjnej szpitala..Jeśli wrzucamy do kompostownika
rośliny zarażone grzybami czy inn.czynnikami chorobotwórczymi,metalami ciężkimi itp. to z pewnością kompost może być źródłem chorób dla roślin.Tego nalezy się wystrzegać.Ale spojrzmy co mamy w samym powietrzu,deszczu czy rosie.Pewnie jest tam więcej pierwiastków chorobotwóczych niż w naszym kompostowniku.A przecież oddychamy,wciągamy to wszystko do płuc,opada na nas w lecie.I jakoś żyjemy.Myślę że nie powinniśmy wpadać w jakieś szaleństwo.Roslina jest b.narażona na czynniki atmosferyczne, czy złego ogrodnika,niż od czegokolwiek innego.

D3flo

Dzięki za wyjaśnienia. Tak jak przeczuwałem - glebogryzałka to jednak praktyczne rozwiązanie. Mam pytanie, czy na poletku, które pokazałeś, była stosowana tylko glebogryzałka? Czy perko przed przekopaniem się kosi? Wygląda na wysokie.

Krecik stary
Dzięki za materiał. Uprawiam kilka arów. Na hektary glebogryzałka jest chyba za mała, no chyba, że będzie to jakiś mercedes wśród glebogryzałek.

Pytanie ogólne - czy ktoś stosował opisany w artykule sposób rozbijania skib drewanianymi grabiami. Wg mnie one są dosyć delikatne i jest to raczej sposób na rozbicie grabi.

Krecik stary wrote:
Myślę, że ogrodnik jest większym zagrożeniem niż pogoda. On może zaszkodzić niezależnie czy pogoda jest zła czy dobra.

A w dyskusji o wyższości glebogryzarki nad drewnianymi grabiami powiem tak , że grzebanie w ziemi,czy to jesień czy wiosna , należy ograniczyć do niezbędnego minimum. Rozpylanie gleby służy erozji i często pogarsza jej wilgotność wtedy, gdy akurat jest ona pożądana, czyli na wiosnę.

Ja mam jeszcze pytanie co do kompostu... Czy wasz kompost jest także "gorący"? Ja rzucam do kompostu nie tylko rośliny, ale także co króliki przetrawiły. W zimie kompost jest tak ciepły, że parę z niego widać. Gdzieś czytałam, że wysoka temperatura kompostu wpływa niekorzystnie na patogeny. Oczywście nie wrzucam do kompostu żadnych chorych roślin.

Kreciku kompost robię od 10 lat,to co skażone,chore idzie bezpośrednio do spalenia,ja bazuję głównie na komposcie i nie narzekam.Zetknęłam się z taka opinią w ubiegłym roku i byłam zdumiona.Takze żadnego szaleństwa nie ma i nie będzie.Mam 3 kompostowniki,korzystam z nich co roku i jestem zadowolona z efektów.

Można nawozić i samym kompostem, zwłaszcza jeśli się ma glebę wysokiej klasy . Ale co do nawożenia obowiązuje zasada zachowania masy. To, co wynosi się z działki w postaci plonów, powinno znaleźć się ponownie z glebie. Bez tego gleba będzie ulegać stopniowej degradacji.

Trzeba jeszcze uwzględnić to co jest wmywane w głąb gleby i to co wymywane przez wody opadowe.

Tu sie zgodzę,że kompost warto a niekiedy trzeba wzbogacić,różne są sposoby składowania,ja stosuje tradycyjny,więc zawsze jakas część dobra spłynie w głąb gleby,dlatego nie poprzestaję tylko na komposcie.

Sierika!!!
Pytałas o nawóz granuulowany czy suzony.Nie wiem co masz na myśli suszony.W tym roku stosowałem granulowany,ale suchy.Nie jestem zadowolony.Mam wrażenie ze suchy pomimo stosowania porad Pomodoro o kilkakrotnym jego podlewaniu działał później niż powinien i słabiej.Myslę,że jednak lepszym sposobem,byłoby go moczyć(nawożenie rzędowe).Nie mam też pewności,czy jego zawartość
nawozowa jest zgodna z opisem.Rozrobiony z wodą pozostawił spore ilości piasku.
Co do kompostu zgadzam się z Waszymi wpisami.Dodam tylko,że dlatego też jest tak ważna różnorodność materiału kompostowego oraz
uzupełnianie innymi nawozami gleby.

Kreciku,miałam suszony,jak pył,proszek a granulowany był wilgotny i działał dośc szybko,część zalałam wodą i nie było tam żadnego osadu typu piasek.Myślę,żę to zależy od producenta.Do kompostu oprócz tego co wraca z ogrodu daję mączkę bazaltową,polewam różnymi gnojówkami roslinnymi i zwierzęcymi,przesypuje też popieczarkową bo do tego mam dostęp.