Forum Ogrodnicze Oaza

Zdjęcie też gdzieś mam, ale potwierdzam Wasze spostrzeżenia: u mnie pomidor St. Pierre rósł w gruncie, posadzony przy jednym paliku z Costoluto Fiorentino - o ile ten drugi początkowo grymasił ( fakt, jest kapryśny pod względem ciepła ), to St. Pierre nie zważając na nic rósł zdrowo i bujnie. Wiązał bez problemu, większość owoców była wyrównana pod względem wielkości, a z tego, co pamiętam ( uprawiałam go w 2016r ) dojrzewał dość długo. Nie jestem tylko pewna, czy był sztywno, czy wiotkołodygowy, bo zawsze przywiązuje pomidorki do podpór. Owoce średniej wielkości, twarde, soczyste, ze zrównoważoną ilością miąższu i galaretki, jednak jak dla mnie mało słodkie. Myślę, że będą idealną odmianą na przetwory mieszane, tzn. przeciery pomidorowo-paprykowe, albo sosy pomidorowo-ziołowe. Może być też zamrażany.

Mieciu, przy zapałkach , ta "nerka" to Red Pear ?

Nie. Staśmiony SP.

Adasiowa wrote: St. Pierre miałam kilka lat temu. Plenny, bezproblemowy, ale smakiem dla mnie nie wyróżniający. Jest dobry, ale nie wybitny.
Fatimy nie uprawiałam.

Dlatego napisałam, że uprawiając St. Pierre'a powinniśmy być świadomi, że lepiej spisze się pod względem smaku w przetworach, bo jako deserowy jest mało wyrazisty.

Jedno z licznych gron pomidora Fatima - dla Betuli

Pomidor Red Pear

Ja jestem zauroczona wymienionych już pomidorów Kosowo i Gordost Syberii - te będą u mnie jako najwcześniej dojrzewające. Nie posieję odmian: Siberian,Bloody Buchter, Oregon Spring, Rodeo Malinowy, Early Wonder, Legend, Moskvich bo wcale nie dojrzały tak wcześnie jak w opisach oraz dlatego, że nadal gonię króliczka i będę siać nowości a wszystkiego się po prostu nie da mieć.

Betula wrote:
Beata, gdzie u Ciebie rosną pomidory: foliak czy grunt?
Matinę miałem od Ciebie,rosła w gruncie: była smaczna i plenna.

Ja jeszcze odnośnie St.Pierre. Pomidor ten jak już zaznaczono dojrzewa długo a więc jest późniejszy. A o tej porze każdy pomidor z działki jest lepszy od kupnego w sklepie. Zastanawiam się nawet czy go jeszcze nie opóźnić siejąc jako ostatni.

Nowe odmiany sadzę min. w dwóch egzemplarzach, jeden do foli, drugi do gruntu, celem przetestowania.
Nie twierdzę, że Matina to nie smaczny pomidor,jest dobry, ale do mojego ideału mu sporo brakuje. Więc testuję nowe najwcześniejsze odmiany, a nóż znajdę coś smaczniejszego. W końcu nie o to chodzi by złapać króliczka, ale by gonić go
Elu! Też jestem rozczarowana odmianami Early Wonder, Legend i Moskovich. Żadna u mnie nie była tak wczesna jak w opisie, a Moskovich był wręcz późny.

Czytałam, że St. Pierre, to pomidor wybitnie lubiący ciepło, przeznaczony do upalnych lokalizacji, u nas pewnie dla cieplejszej połowy kraju.

A co sądzicie o 42 Days?
Ktoś testował? Ponoć najwcześniejszy z najwcześniejszych.

Dorotka, nie wiem, jak u innych naszych ludzi, ale u mnie ( Wielkopolska ) St. Pierre naprawdę dobrze plonował uprawiany w gruncie podczas całkiem umiarkowanej letniej temperatury; zaznaczę jeszcze, że lato 2016 należało do tych mniej deszczowych, więc wystarczyła jedynie ochrona środkami HT i PW.
Zawsze istnieje też możliwość uprawy w folii, ale nie potrafię powiedzieć, do jakiej wysokości urośnie. Tak czy inaczej, ogłowiony początkiem sierpnia zatrzymał się na 150 cm.

Edytko, te odmianę pomidorka mamy od Dino_saura , więc jeśli Zbyszek nas odwiedzi, to może napisze coś więcej na jej temat.

Udało mi się dostać krążki kokosowe, 6cm średnicy, 10szt za 5,6zł. Chyba będę robił w nich rozsady najcenniejszych papryk. Rok temu kolega w takim podłożu robił rozsady dyniowatych, przyznam szczerze że nigdy nie widziałem tak pięknych rozsad, korzenie przerośnięte zdrowe nic tylko się zakochać. Samo podłoże też nie pleśnieje i ma fantastyczną strukturę.

Aż jestem ciekawa jak Ci to wyjdzie, bo torfowe sa do niczego. Trochę drogo te krążki wychodzą 60 gr jedna rozsada - duzo.
Na razie zostaje przy perlicie. Chillitepiny które przed świętami wykiełkowały wygaja dziś tak: One maja charakterystyczny anorektyczny wygląd to cecha odmianowa. troche tez wyciągnięte, ale ogólnie dobrze je oceniam.

Tak torfowe to dno, w porównaniu z kokosowymi- niebo a ziemia. Sam byłem sceptyczny, ale po tym jak zobaczyłem samą strukturę takiego podłoża i jak dobrze czują się w nim rośliny zdecydowałem się na nie dla paru najcenniejszych dla mnie odmian. No i plus taki że nie trzeba naruszać korzeni przy przesadzaniu.

Od dwóch sezonów wysadzam rozsadę cukinii w kubkach z obciętym dnem. Też nie muszę naruszać korzeni, a dodatkowo mam zabezpieczenie przed turkuciami.

Mietku wsadzasz do ziemi plastikowy kubeczek(bez dna)wraz z rozsadą - dobrze zrozumiałam?

Tak. Tak głęboko, by powierzchnia podłoża w kubku była na poziomie gleby. W początkowym okresie trzeba pilnować wilgotności podłoża w kubku, dopóki roślina nie wypuści korzeni w glebę.

Grażyna

Zapomniałem wspomnieć o jednym szczególe. Otóż należy wybierać takie kubki, które są szerokie a zarazem niskie. Nie mogą być zbyt smukłe i wysokie.