Forum Ogrodnicze Oaza

Kaskawel wrote:
Postanowiłam od razu założyć sobie wykaz fasoli. Potem można nie zapanować nad materiałem. Podejrzewam, że wraz z doświadczeniem wszystko będzie jasne i oczywiste, ale póki co ściągwaka jest mi niezbędna. Dziękuję, za szczegóły o Kidney-u

Wasza rada "lepiej mieć niż nie mieć" od razu nakazuje wyłączenie fasoli z pudełka "nasiona warzyw" i pozyskanie na nią skrzynki chyba Zakręcę się koło tego, nie puszczam rady koło ucha A że łapczywa jestem .... wiadomo .... obowiązkowo ... i raczej od razu duża ma być.

Ziarna fasoli wywołują u mnie skojarzenie z kamieniami szlachetnymi. Może to więc okazać się skrzynia skarbów.

"lepiej mieć niż nie mieć"


Przerabiałem już to. No i część fasolek powędrowała w dobre ręce po opamiętaniu.

Dlatego też nie biorę wszystkiego jak leci, tylko mam pewien zakres, który mnie interesuje i w jego obrębie się poruszam. Zostało mi już niewiele odmian, które chcę zdobyć i koniec.
Hehe, te fasole i pomidory mogą mi kiedyś życie uratować, gdy już będę na emeryturze i nie będzie co do garnka włożyć

Hehehehe

planujesz kolekcję za grube zielone sprzedać czy barbarzyńsko do gara włożyć?
.
.
.
.
.
Jestem Killer .... a zamiast Jurek - Bean Killer. SiEM mi podoba

Bobej wrote: Oj no weź, przecież nie będziemy wszystkiego brać jak leci. Tylko "perełki".

lucysia wrote:
Jasssne. I "diamenciki". I może jeszcze "szafirki". I "rubinki" ostatecznie też. Ale "topazików" to już na pewno nie! ...w tym roku

No, nie wiem, nie wiem, nie wiem.
Topazy tak kuszą



po lewej - Fasola Nonna Agnes's Blue z @bakercreekseeds amanitasgarden

Jak sobie namnoże te odmiany które czekają już pewien czas, to nie ukrywam, że poszukam jakichś fajnych odmian. Pisałem kiedyś z typowym kólekcjonerem fasol i groszków. Posiada on setki odmian, więc wystarczy napisać czy sprzeda. Jednak narazie to na spokojnie.


Wszystko jest pięknie jak jest czas. Ale u mnie to się zajawka zmienia non stop. Najpierw faktycznie była fasola i zdobywałem sobie odmian wiele, później pomidory, których odmian już mam multum. Następnie były ziemniaki, których też już mam kilka odmian. Pozniej były papryki i znów ogrom odmian. Pozniej kolorowe marchewki. No i wszystko przyćmiły narazie warzywa giganty.

Fasole w większości rozdałem, papryki prawie wszystkie ze względu na krótki czas żywotności nasion, pomidorów mam tyle odmian że jak rozłoze dilerke przy dilerce to mi całe łóżko zajmą, marchewki mi przeszły, bo wiele szło w kwiaty, a ziemniaki kolorowe sobie ciułam co roku, bo słabo plenne są i ani zjeść, bo szkoda ani namnożyć, bo jak się jeden dobry rok trafi, to następny dla nich jest tragiczny.


Ale off top sorry.

To wracamy do fasol. Mam umówioną wymianke z osobą, która wysłała mi kiedyś kilka odmian fasol i oststnio napisała o nasiona kukurydz kolorowych. Pisał ogólnie o wymiance ale może i jakieś fasole się trafią.

Ładne story o przekazywaniu pałeczki między pupilami warzywnymi

Powiem Ci, że zanim zajęłam się ogródkiem "na poważnie" - wydawało mi się, że tzw. ogródek dostarcza frajdy w jednej płaszczyźnie: w krzątaniu się wokół warzyw i kwiatów. Gdzie ja bym wtedy pomyślała o czymś takim jak wąska specjalizacja - zabawa z tym i wypieki na twarzy. A w życiu.
I nie tylko chodzi tu o nasiona. Taka technologia produkcji kompostu potrafi porwać Przynajmniej mnie.

Swoje mody warzywne oceniam po pudełkach z nasionami. Po ilości i ..... ich wielkości.
Z etapu jednego pudełka, mieszczącego wszystkie nasiona, po wysiewach prawie pustego --> do pudełek trzech: pomidory, kwiaty, warzywa. W ubiegłym roku musiałam zastosować porządkowanie w nasionach pomidorów, w podziale na: koktajlowe i inne. W tych drugich dalej na wielkoowocowe, suszeniowe, tęczowe itd itp.
Aktualnie z warzyw wyodrębniłam osobno: papryki oraz teraz fasolę.

To mówisz, że marchewka i ziemniaki też mogą ogrodnika zaskoczyć?
Jeśli idzie za tym nowa wiedza - to już się cieszę na poznanie nowego ...... ale najpierw fasolki.

W tym zbieractwie to chyba najbardziej chodzi o gonienie króliczka. Wiesz, nie tyle by go złapać, ale właśnie gonić. Wczoraj znalazłam źródło dotarcia do Christmas Lima. Zamówiłam i cieszę się jak głupi bateryjką. Teraz szukam niebieskiej

Powiem że kilka odmian fasoli mi wpadło w oko i sobie fotki zachowałem. Jak mi wena skoczy i czas pozwoli, to będe ich szukać.

No i dzisiaj, przy okazji zakupów przedświątecznych, polazłam między fasole . TZ mnie długo szukał, potem się zdziwił, że tyle stoję, nie przyznałam się, że szukam jakichś ciekawych nasionek. Z kolorowych była tylko czerwona Kidney. Siał ktoś?

Fajne opracowanie chorób, niedoborów i działalności szkodników na fasoli. Warto sobie ten link skopiować i umieścić gdzieś pod ręką. Może się przydać w przyszłym sezonie, chociaż lepiej by było, gdyby nie musiał.

www.inhort.pl/files/sor/poradniki_sygnal...alizatora_fasola.pdf

No proszę - nie wiedziałam, że jest śmietka kiełkówka. Chyba ona odpowiada u mnie za kiepskie wzejścia fasoli w tym sezonie.

Czy moderator mógłby zarówno ten link jak i link na Atlas odmian (str. 6, post Kaskawel-a) przenieść na str. 1?

Link do opracowania na temat chorób i szkodników fasoli i atlas odmian dopisałam do postu Kaskawela inaugurującego ten wątek. Nie trzeba będzie szukać.

Moja Dark Red Kidney.

I jeszcze trzy fasole typu kidney. Iroquois Cornbread, Jacob's Cattle i na dole Jacob's Cattle Gold.

Piękne fasolki.

Śliczności

W takim razie - moja też będzie Dark Red Kidney.

Trochę jakby jaśniej mam - są Kidney'e, są Limy

Co jeszcze jest istotne w podziale na grupy fasoli? Bo że z bobowatych przez strączkowe do fasoli dochodzimy, to tak mniej więcej ja kaman.
Ale jaki jest podział w fasolach? Czy idziemy od końca? - patrząc na fasolę (daną odmianę, jej nazwę) - kwalifikujemy do ..... no, właśnie do czego?