Forum Ogrodnicze Oaza

Aniu, to z książki "Działka moje hobby". Ja moje które wysiałam wsadzę pewnie w maju do gruntu, ale nie z powodu temperatury powietrza, ale tylko dlatego, że wtedy ziemia jest już nagrzana i będzie miał lepszy start.

Moje karczochy zimujące w gruncie mają się całkiem, całkiem


Rozsada też rośnie, więc może w tym roku coś zjem

Janinko, one rosną w gruncie - w gruncie , czy w jakimś tunelu? Widzę agrowłókninę, były nakryte?

W gruncie, blisko ściany domu, wystawa wschodnia, trochę pod okapem. A włóknina leży, na wszelki wypadek, jakby coś, to żeby była pod ręką. Było towarzystwo przykryte w zimie, razem z liściem laurowym, też przeżył

Opowiem Wam ciekawostkę odnośnie Topinamburu.
Rósł sobie na jednym (dość sporym) kawałku przez 3 sezony.
Ja go prawie nie wykopywałam, bo niewiele go jemy.
Nic z nim nie robiłam a co roku gęsto rosły piękne ok.4 metrowe łodygi, zakończone ładnymi kwiatkami.
Zeszły sezon był wilgotny i nie bardzo zapuszczałam się w te rejony.
W tym roku postanowiłam zaorać Topinambur i ukisić wszystko co wyciągnę a spodziewałam się duuużych zbiorów.
Okazało się, że w miejscu, gdzie rósł nie ma śladu bulw a zamiast zimnej, mocno zbijającej się ziemi, zastałam gruba warstwa cudownej mięciutkiej próchnicy. Takiej próchnicy to nawet w kompostowniku nie mam.
Naprawdę czegoś takiego jeszcze nie widziałam, czarna, mięciutka, rozsypuje się w ręku i żadnych chwastów .
No i pełno dżdżownic. Teraz myślę jak zagospodarować takie cudo.

MALABAR-letni szpinak pnący.
Rośnie przez cały sezon,do przymrozków.Dorasta do 1,5 m.Wymaga podpór.Jadalne liście,łodygi i kwiaty.Można jeść na surowo,lub podsmażać tak jak szpinak.Nasiona wysiewamy 6-8 tyg. przed wysadzeniem.Do gruntu wysadzamy po 15 maja.








Jest tak urokliwą roślinką,że już myślę,że szkoda go będzie zjadać.U mnie będzie też pełnił funkcję dekoracyjną.Przy takiej pergolce posadzę 2-3 roślinki.

Zbierz proszę nasiona z niego na straganik. Mnie w tym roku nie wzeszedł niestety. Ani ten namaczany, ni bez namaczania. Widocznie mam dla niego za chłodno. W przyszłym roku podkiełkuję w cieple.
Gdzie kupiłaś pergolę?

Gdzieś czytałam, że nasiona szpinaku malabar trzeba poddać stratyfikacji.

Ale on pochodzi z Azji południowo-wschodniej. W naturze chyba nie przechodzi stratyfikacji?

A widzisz...jak to szybkie czytanie się mści na człowieku
Chodzło o skaryfikację.

Betula,mam jeszcze 13 nasionek.Jeśli chcesz ,to mogę Ci przesłać.Malabar powinno się wysiewać 6-8 tygodni przed planowanym wysadzeniem,ale nie wysadza się go przed 15 maja.Więc zdąży.A nasiona oczywiście zbiorę.Nie skaryfikowałam nasion,jedynie dałam do wykiełkowania na waciki.

A pergolkę kupiłam w Aldi,29 zł.Widziałam też jakiś czas temu takie same w Lidlu,ale nie wiem,czy jeszcze są.

Bardzo dziękuję za propozycję. Ale jak mi malabar nie wschodził to wysiałam nowozelandzki i ten mi kiełkuje, więc jakiś szpinak latem będzie. Moja szpinakolubna rodzina nie będzie zawiedziona. Z malabarem poczekam do przyszłego roku i wtedy spróbuję skaryfikacji. Choć nigdy tego nie robiłam, bo bałam się uszkodzić nasiona.

Przecież na naszym Straganiku są nasiona tego szpinaku od Ady , więc wszystkich chętnych lub jeszcze niezdecydowanych zapraszam

U mnie topinambur tworzył małe bulwy i po 10ciu latach trafi pod betonowy płot nowego sąsiada bo myślę że świetnie zasłoni ten nieładny twór. Dziś za to włożę do kiełkowania okrę. Z ciekawości kupiłam nasionka bo roślinka wydaje się interesującą. Może ma ktoś doświadczenie?

W ubiegłym roku wysiałam coś takiego jak okra. Ładnie wykiełkowała, po czym wynikła w ciągu kilku dni. W tym roku wysieję pozostałe nasionka wprost do gruntu ( w ubiegłym roku pikowałam z doniczek). Życzę powodzenia.

Moja okra wysiana 30.12.2018 przeznaczona do uprawy doniczkowej ma pączusia

Witam. Jestem nowy na forum, a także dopiero od dwóch lat użytkuję działkę teściów. W zeszłym roku poszukiwałem nowości do szklarni i wyhodowałem dwie roślinki okry z nasion firmy Franchi.
W gorącej szklarni wyrosły z niewielkich sadzonek dorodne ładne a nawet ozdobne okry. Pojawiły się też pierwsze owoce. Zebrałem niewielkie, bo z opisów w necie dowiedziałem się że duże są łykowate. Dusiłem z innymi warzywami jak cukinię. Dało się przełknąć, były miękkie po ugotowaniu, ale konsystencja śluzu z okry jest dla osób nieprzywykłych prawie obrzydliwa. Może są jakieś potrawy, gdzie ten śluz nie dominuje czy ginie w sosie ale w mojej rodzinie nikt tego nie chciał jeść.
Moim zdaniem można spróbować wyhodować okrę, ale trzeba na nią amatora, a może rekonwalescenta z wrzodami żołądka.

Natomiast polecam ciepłolubną dyniowatą beninkazę. Inaczej woszcza lub melon zimowy.