Forum Ogrodnicze Oaza

Wśród nieproszonych gości mam mnóstwo mrówek, ale też zauważyłam szerszenia, na razie jednego. Bacznie się przyglądam, bo nie chciałabym, żeby powtórzyła się historia sprzed roku, kiedy w niezasiedlonej budce lęgowej dla ptaków zrobiły sobie niezły apartament. Tak wyglądał w budce, czyszczonej na przedwiośniu


A tak po wyjęciu z budki - wysokość 30cm


A tak od spodu

To prawdziwy wieżowiec

NimfaToż to prawdziwa willa była.
HenrykU mnie spłukiwanie niewiele dawało. Zaraz na 2 dzień były z powrotem. A duże ciśnienie zmyłoby też kwiaty.
Walczę również z mrówkami. Właśnie tata mi mówił, że mrówki żywią się odchodami mszyc. To sobie je hodują i ochraniają. Mrówek u mnie pełno, co widzę to sypie takie różowe kryształki jak cukier, one wnoszą do mrowiska i giną. Ale na tak dużej powierzchni ciężko wytępić wszystkie.

A ja póki co mam milszych gości:








31 stopni,ale już da się cokolwiek zrobić w ogrodzie.Więc pozdrawiam motylkowo i do pracy.

Znowu gorąco, 30 stopni w cieniu. Na szczęście jeszcze jutro ma być jeszcze tak gorąco, a później trochę deszczu i ochłodzenia. Czas opryskać kwiatki pomidorów borasolem.

U nas też cieplutko,ale bez pełnego słońca.Czuję się trochę jak w zimie,a to dzięki grudnikom które pięknie
zakwitły na balkonie.

Zawsze myślałam, że nazwa zobowiązuje i grudniki kwitną tylko zimą. Człowiek uczy się całe życie
U mnie też ciepło, a jutro ma być upalnie, bo 35°C. Nawet się zastanawialiśmy z mężem, czy nie wynieśc na noc materacy do ogrodu i tam spać, ale niestety nie mamy moskitiery.
Deszczu w prognozach na najbliższe 2 tygodnie niestety brak

Nareszcie skończyliśmy odnawiać płot i mogę znowu zająć się uprawami. Za wiele jednak nie zrobię, bo za sucho i za ciepło . Nie wiem czy pamiętacie, ale miałam 3300 litrów deszczówki, jeszcze jedno podlewanie i będę musiała korzystać z wodociągu. Deszcz zapowiadają dopiero w przyszłą niedzielę. No cóż, jakoś dzisiejszy dzień trzeba przeżyć. Kapelusik na głowę, dużo picia i do cienia. Dzisiaj nie napiszę „trzymajcie się cieplutko”, tylko - trzymajcie się cienia

Dotychczas też byłam przekonana,że grudniki kwitną zimą.Wystawiłam je, jak zwykle w maju na balkon a że był zimny to zakwitły,ponieważ do tego potrzebują solidnego przechłodzenia. Moje z balkonu zabieram przeważnie po połowie października i wtedy obficie zaczynają kwitnąć pod koniec listopada.

Na takie długotrwałe prognozy z deszczami nie ma co patrzyć bo się pewnie 100 razy zmienią. Ja na swoje 400m2 w 3 tygodnie wylałem już 5m2 wody a trawnik wygląda jak ściernisko

O rety, aż żal patrzeć. Nasz jeszcze zipie, a to dzięki staraniom męża, który pilnuje podlewania.
Dziś upał. Już jest 27°C, a będzie 35°C. Wydano ostrzeżenia dla 13-stu województw. Musimy to jakoś przetrwać. Dużo pić, wychodzić z nakrytą głową. Pamiętajmy też o wodzie dla ptaków i innych zwierząt w ogrodzie.
Na jutro niestety wydano ostrzeżenia o burzach, tornadach i gradzie.

Adrian, ja trawnika nie podlewam, bo go mam za dużo. Co do prognoz to się zgadzam, ale nadzieję warto mieć, wodę w zapasie też . Chciałam Ci jeszcze przypomnieć o festynie w Śmiłowicach w sobotę i niedzielę. Warto jechać rano

U nas ma być 34,35 na plusie.Zrobiłam wczoraj obchód i boję się,ze będzie powtórka z zeszłego roku.Trawnik ,szkoda gadać.Wszystko mdleje.Podlałam ogórki i papryki w donicach.Wszystko było omdlałe,rano było ok.Ale wszystko przed nami.Mam nadzieję,że w studni wody nie braknie.Taka pogoda to dla mnie męczarnia,pozasłaniałam okna,temp w domu 26,9*.

Teraz upały a widzieliście jakie chłodne noce od jutra? W niektórych regionach poniżej 5*

To jakiś koszmar-godzina 9.45 a stopni 31 oczywiście w cieniu.

Jak na pustyni i chyba to nas czeka.

Adrian89 wrote:
Widzieliśmy. U mnie nie najgorzej, bo tylko jedna noc z piątku na sobotę 11°C, czyli w praktyce może być 8°C. Ale i tak pewnie takie skoki temperatur się na pomidorach odbiją.

No i są te upały...

...a to dopiero godzina 10-ta
Wczoraj nic nie podlewałam, bo wieczorem była gonitwa i wróciliśmy ok.godz 24-tej do domu.
Wszystko suche jak pieprz a deszczu jak nie było, tak nie ma...
Mimo wszystko, miłego dnia Wam życzę i uważajcie na siebie