Forum Ogrodnicze Oaza

30 na termometrze a my chore jak psy!
Julka w nocy miała 40 st. Podejrzewam anginę bo rano poszła do przedszkola było ok, a wróciła już z gorączką. A ja przeziębiona jak mops. Podejrzewam klimę. Mąż właśnie kończy chorować a babcia zaczyna pokasływać. No pogrom po prostu. Dobrze że starsza u mojej mamy. Może trochę się podkurujemy do soboty.
Wczoraj zrobiłam rano oprysk PW z HT, ale zostało powiązanie połowy pomidorów, wbicie patyków do papryk bo się kładą.
Podejrzewam że nici z tej roboty.

Nawet wartka nasza rzeka bardzo obniżyła poziom wody. Wystający pień drzewa był zawsze zanurzony co najmniej do połowy, a ma teraz ze trzy metry wysokości. Lustro wody sięgało poziomu pola, na którym rośnie kukurydza, widoczna za drugim brzegiem i ma się bardzo dobrze. Widocznie woda jej bardzo pomaga.

Susza
Przed chwilą byli z gminy szacować straty.
Jabłonie 65%
Sliwki 75%
Wiśnie 80%

U mnie aby czereśnie, borówki się udały tego roku i kilka owoców akebii

U mnie nocka gorąca,temperatura nie spadła poniżej 24*C w cieniu bo to była nocka.Teraz jest w słońcu 42,1*C a w cieniu 34*.W słońcu termometr elektroniczny w cieniu zwykły alkoholowy.To moje skrzynki z pelargoniami,do godz.17 zacienione.



To ochrona przed komarami tzw.komarzyca.

Upał jaki jest wszyscy widzą, a raczej czują, a babcia Janina zaszalała


No cóż, wnuczęta wpadną

Za dziecka na wsi zbieraliśmy jagody a potem ciotka piekła takie bułeczki drożdżowe z nimi. Pycha to były czasy

Upał okropny 37 stopni w cieniu a fala upałów miała mnie ominąć

Adrian89! Niezły plon borówek. Zakwaszasz glebę, czy nie musisz? Próbowałeś już owoców akebi?
Podobno w smaku przypominają melona.

Kurczę,zgłodniałam przez tą Janinkę Muszę coś szybkiego wymodzić

Termometr pokazuje w cieniu 36,7°C. To rekord tego lata i chyba kilku poprzednich.

U nas nie jest źle, tylko 33 stopni i czasami chłodzi wiaterek. Czasami jakieś chmury przesłonią słońce, ale to chmury wysokich pięter.
Za to jutro obiecują 22-24 stopni, dość silny wiatr i być może deszcz.

Betula Nie zakwaszam specjalnie jakoś ale musiałbym, co roku dostają nawóz zakwaszający no i kora. Myślę co podlewanie o kwasku cytrynowym ale tylko myślę Akebi jeszcze nie jadłem, pierwszy raz ma te owoce tzn drugi ale rok temu jakoś nie dorosły.

Właśnie powróciłem ze wsi .Termometr samochodowy wskazywał 36*C.I co ciekawe na polach sporo rzepaku już wykoszone no i ostro pracują kombajny.Tak wygląda,że za kilka dni rozpoczną się żniwa pszenicy i chyba jęczmienia.Jak sięgam pamięcią (a zbliżam się do siedemdziesiątki) nigdy ż a d n y c h żniw w czerwcu nie pamiętam.

Józiu w moich stronach rzepaki jeszcze stoją na polach.
Upał w tej chwili na termometrze od wschodniej strony 37*.Gorąc wygania z ogrodu do domu.Nawet nic nie robiąc pot oczy zalewa.
Powietrze mocno nagrzane ,a w ogrodzie pachnie miętą ,kolendrą i koperkiem.Wczoraj wieczorem podlałam cały ogród bo wszystko było klapnięte.
Mimo suszy kwiaty pięknie kwitną











Miłego popołudnia

Krecik stary wrote:
Jest już pewne, że to rekordowo ciepły czerwiec odkąd są prowadzone pomiary temperatury. W dzisiejszych granicach Polski w każdym razie. Zbiór rzepaku pod koniec czerwca to jeszcze do wyobrażenia, ale cała reszta - "toż to szok", jak mawiał serialowy Pawlak. Współczuję Ani - 38 stopni w Poznaniu dzisiaj. Rejon Tarnobrzega "skromne" 32 C.

Pozdrawiam

Dziękuję Darku za słowa wsparcia - rzeczywiście, dzisiejszy dzień przejdzie do historii czerwcowej pogody. Nawet nie wiem, ile aktualnie wynosi temperatura za oknem, ponieważ w kulminacyjnym momencie upału termometr po wskazaniu 52 stopni w słońcu zepsuł się.
O godz. 6 rano wniosłam wszystkie donicowe warzywa ( pomidorki, papryki, bakłażan, rodzynek brazylijski ) do mieszkania i porozstawiałam po kątach, poza zasięgiem kocich łapek. Na parapety zewnętrzne wróciły dopiero teraz.
Na trawniku ustawiłam ogromną kuwetę z 20l wody - ptaki przez cały dzień koczowały w pobliżu, pijąc i kąpiąc się.

Dla wszystkich zostawiam życzenia wytchnienia od palącego powietrza i stawiam ogromną porcję lodów - niech każdy wybierze swój ulubiony smak

Józiu - a mój termometr samochodowy we Wrocławiu uparcie pokazuje 38, no wiem, jest nieprawidłowo wyskalowany i kłamie o jeden stopień za dużo. Mimo to - mogę powiedzieć, że jest naprawdę ciepło.
Wracałam dziś w samo południe z Krakowa - i wskazania podnosiły się, w miarę, jak A czwórką posuwałam się na zachód.
Ale dla mnie, jak nie raz wspominałam, prawdziwy upał zaczyna się od 35, więc współczuć mi nie ma czego
Żniw w czerwcu też nie bardzo pamiętam - ale rzepak to jeszcze nie "prawdziwe" żniwa,a zarutko będzie lipiec.
Grażynko-Pestko, wszystkie kwiaty kwitną, bo potrzebują właśnie słońca i ciepła.
Za wyjątkiem hortensji ogrodowych - reanimuję swoje wiadrami wody.
A pomidory w skrzynkach wyglądały około trzeciej tak :