Forum Ogrodnicze Oaza

Corrado pewnie ,ze super jeszcze jak automatycznie ustawiasz ,że nie trzeba pilnować manualnego włączania ,ale nawet jak się włącza to i tak jest super .Ja mam pod rzędami tuj tylko ,a reszta to spryskiwacze ale i tak się cieszyłam do ub roku ,ze juz tyle nie biegałam z wężem pomiędzy roślinami .

U mnie 66 papryk i 36 pomidorów , oddzielone sterowane. Woda deszczówka z dwóch mauzerów , czyli zapas 2000 litrów. Filtrowanie wody dwoma filtrami siatkowy i dyskowy. Warto było zainwestować .

O la la to wyższa szkoła jazdy fajnie tym bardziej jak się samemu takie udogodnienie zrobiło

System kropelkowy to idealne nawadnianie jeżeli chodzi o pomidory,paprykę, ogórki. Nie moczy się liści.

Pomidory mają już swoje nawadnianie kropelkowe .

Corrado super tylko pomidory lubią bardziej sucho niż za mokro ,przecież kiedys rosły na piachach wiec uważaj z nadmiarem kropelek

Hej i ja planuje w przyszłym roku wykonać nawadnianie kropelkowe do tunelu w którym będzie 40 krzaków pomidorów.
Chciałbym aby nawadnianie było grawitacyjne z beczki 200L umieszczonej na wysokość 1m, dodatkowo podlewaniem zarządzał by sterownik nawadniania.
Elementy , które chce kupić to:
-Filtr Siatkowy
-RURA MONTAŻOWA PE fi 20 WĄŻ 100 m DO NAWADNIANIA
-Kroplownik z kompensacją ciśnienia 8l/h wyjście 4mm
kroplownik patykowy 2,2l/h z dwójnikiem, 2xwężyk 50cm Bradas
-Zaślepka z wtykiem na wąż 20mm Bradas
-Trójnik 3x wtyk na wąż 20mm do łączenia węży kroplujących
-Kolanko z wtykiem na wąż 20mm

Do tego będzie sterownik nawadniania , taki do 100zł
Do tego będą mi potrzebne jakieś przejściówki czy złączki do kranu, ale to już ogarnę później.

Ktoś mógłby mi powiedzieć czy ma to racje bytu ? mam na myśli sterownik, który podobno ogranicza przepływ wody, a wiadomo z beczki i tak będzie słabe ciśnienie.
Myślałem o podłączeniu od razu do sieci, ale wtedy jest problem z nawożeniem, a dozowniki nawozu są strasznie drogie.

W tym roku zrobiłem w foli nawadnianie kropelkowe. I tu pytanie co robicie na zimę? Zwijacie cały majdan? Jak zabezpieczacie cały system?

Ja na zimę zdejmuję, opróżniam z resztek wody, zwijam wąż i przechowuję w altanie.
Daj zdjęcie systemu.

Mam system nawadniania ale kroplowniki mi się zapychają, zapewne od twardej wody. Jaki rodzaj kroplownika w takim przypadku polecacie? Muszę wymienić.

Używacie z powodzeniem dozowników nawozu płynnego do nawożenia kropelkowego ?

Niedrogie rozwiązania oparte na zwężce Venturiego (inżektor) które znalazłem wymagają zbyt wysokiego przypływu wody.
Mam miejsce gdzie przepływ to 32 l/h i tam też chciałbym móc użyć.

Są jeszcze rozwiązania podobne do tego jakie ma Gardena:



Tutaj przepływ jest raczej bez znaczenia.
Kłopot w tym że sądząc po narzekaniach użytkowników tych urządzeń i zdjęciu wygląda na to że działa to tak że cały wlany nawóz jest na starcie mieszany z wodą.
Nie ma więc mowy o równomiernym dawkowaniu, na początek pójdzie duże stężenie, na koniec linii może nie dotrzeć nic.
Choć przy krótkiej linii i niewielkim przepływie od biedy może to jakoś zadziałać...

Tego typu inżektory kiepsko się spisują, chyba że sypiesz tam jakiś nawóz który długo się rozpuszcza. Kristalony, magiczne siły i inne dedykowane rozpuszczają się za szybko, nawóz dociera bardzo nierównomiernie, dodatkowo pierwsze krople to właściwie sam koncentrat, a po nim kapie czysta woda.

U mnie zdecydowanie się to nie sprawdziło, ostatecznie obok trzech mauzerow z deszczówką ustawiłem beczkę 200l w której zamontowałem kranik. Odpowiednią ilość nawozu rozpuszczam w 5litrowej butelce, wlewam do beczki, odpalam pompę w mauzerze i dolewam tyle wody ile potrzebuję. Plus dodatkowy, że nawet gdy zapomnę zakręcić linie nie wyleje się tam 1200l przez noc (A raz się zdarzyło)

Potrzebny był mi drugi sterownik podlewania i pojawił się problem jak to zmontować razem.
Zmodyfikowałem wieszak na wąż.
Wszystko jest razem w kupie, jest daszek dla sterowników, na zimę sterowniki zdemontuję odkręcając jeden śrubunek, wieszak na wąż nadal funkcjonalny.
Gdyby ktoś chciał powtórzyć - dziwny element montowany do otworu wywierconego w wieszaku funkcjonuje na rynku jako 'mosiężny przepust 3/4" do zbiornika z 2 nakrętkami '.

TomekD wrote: A jak go łączysz w systemem kropelkowym na czas nawożenia nawozem - jakie złączki?
Czy takie jak u mnie?

Wycofałem się z pomysłu dozownika.
Generalnie brak na rynku działających sensownie tanich rozwiązań dozowników dla niskich przepływów.
Twój dozownik (chyba już dzisiaj nie do kupienia ?) jak i ten Gardeny wydają się działać podobnie i nie nie są w stanie zapewniać równomiernego dozowania nawozu.

Jedyne w miarę tanie rozwiązanie jakie znalazłem i które, jak się wydaje, może działać też przy niskich przepływach to np. 3 litrowy EZ-FLO:
www.google.com/search?q=fertilizer+dispenser+ez-flo&tbm=isch
niestety proste w regulacji to nie będzie a w Europie raczej niedostępne.

Działać przy niskich przepływach powinny też dobrane rozwiązania z pompą dozującą:
www.google.com/search?q=fertilizer+Dosing+Pump&tbm=isch
tyle że nawet Pan Chińczyk winszuje sobie za to kilkaset PLN.

Jak będzie potrzeba - pozostaje przelecieć się z konewką i negocjować z kręgosłupem

A dozowanie nawozu przy pomocy pompy perystaltycznej? abc-rc.pl/product-pol-12527-Mini-Pompa-P...urka-silikonowa.html Zmieniając napięcie zasilające zmieniasz obroty czyli wydajność pompy. Pan Chińczyk będzie miał ze 2x taniej.

To może ja napiszę co ja robię, może komuś pomoże
Mam 30 litrowy baniaczek w którym mieszam odpowiednią ilość nawozu. Mam sprawę uproszczoną, bo muszę nawozić tylko saletrą wapniową.


Po napełnieniu do 30 l, zakręcam nakrętką w której Małżonek dorobił mi kranik i przewracam. Daję rady sama


Butla stoi wyżej, więc ciecz grawitacyjnie sobie wypływa. Nawożę po jednej grządce, bo przy każdej jest zaworek, który zakręcam lub odkręcam wg potrzeb


Trochę długo leci, ale te dwa baniaczki na grządkę idzie wytrzymać.
Muszę jeszcze dodać, że mam nawadnianie z kompensacją ciśnienia.

KaLo wrote: KaLo, cenię twoje poczucie humoru.
Choć bez problemu bym sobie zbudował sterownik do tej pompki to jestem ze starej szkoły która głosi że dobiera się rozwiązania do potrzeb, zaś proste rozwiązania działają najbardziej niezawodnie.
W tym, moim, przypadku okazała się nim konewka

@JaNina
No i to może być rozwiązanie spełniające kryteria jak wyżej.
Clou pomysłu może tkwić w 'Nawożę po jednej grządce, bo przy każdej jest zaworek, który zakręcam lub odkręcam wg potrzeb'
Używam co prawda nie węży a kroplowników z kompensacją ciśnienia, działają na 100% od ciśnienia 1 bar.
Aby był 1 bar ciśnienia to baniak musiałby być 10m nad ziemią.
Więc jak będzie zbyt długa linia lub nie 'po jednej grządce' to może być tak że na początku będzie się lało a na końcu linii nic nie poleci.
Pozostaje sprawdzić na własnym sprzęcie i warunkach.

Nie napisałem kilka postów wyżej - podlewam z sieci wodociągowej a powierzchnia dla upraw jaka mam wyklucza sens innych rozwiązań.