Forum Ogrodnicze Oaza

W mojej opinii lepiej kroplownik wkłuwać do węża i montować na nim dwójniki albo czwórniki. Otak

W sumie to za ten kroplownik może być wkuwka , a wychodzi taniej, kroplospływ i tak spełnia swoją rolę.

Kompensacja jest potrzebna przy długich wężach. Wtedy w każdym miejscu tak samo kapie woda.Zawsze można podpiąć jedną wkłówkę, ale lepiej 2 lub 4.

Corrado wrote:

Parę sztuk zamontuje jak u Ciebie, z tą kompensacją to masz racje.

A nie zatyka Ci się ten kroplownik wbity w rurę , bo jak by go przytkało to byłby problem. Przez te lata w których ten sposób był stosowany czy były jakieś problemy.

Mam pytanko.
Czy zakopujecie swoje węże doprowadzające?
Mam w planach skrzynie i nie chciałabym żeby wąż był na ścieżce, wspiął się po deskach i dopiero lądował na powierzchni ziemi.
Tak myślałam żeby zakopać go pod ścieżką i wyprowadzić już w skrzyni na powierzchni ziemi. Może trzeba będzie zrobić przyłącze do każdej rury wychodzącej z ziemi, zainstalować kolanko.
Coś takiego:

Witam , spokojnie możesz zakopać , tylko może postaraj się zakopać jak najbliżej skrzyń wtedy mniej będą narażone n chodzenie po nich ,Bliżej skrzyń daje to że zakopane będą o wiele płycej Rozumiem że zdecydowałaś się na linie z kroplospływamy.

Tak, bo mam bardzo twardą wodę i zaraz się pozapycha.
Dziś byłam na tartaku i wstępnie zamówiłam dechy na skrzynie. I tak właśnie kombinowałam żeby tak zrobić żeby nie leżało na wierzchu i żeby nie chodzić po niej i nie potykać się.

Jeśli skrzynie będą miały stałe miejsce , to może pomyśl żeby tego na zimę nie demontować Na wiosnę było by to duże udogodnienie

Chciałam zrobić właśnie takie żeby ich nie demontować.

Do rozprowadzenia wody pod ziemią służą do tego odnowienie rury zakopane na odpowiedniej głębokości, które i tak przed zimą należy odwodnić . Do tego służą odpowiednie studzienki. Jak byś nie zrobiła tak będzie chwilę funkcjonować, ale na dłuższą metę to trzeba zrobić to porządnie. W Twoim przypadku pomyślałbym o zamaskowaniu rury zasilającej . Awarie pękniętych zakopanych rur są bardzo pracochłonne.

hej,

a jakie sklepy polecasz? Stoję przed kompletowaniem wszystkiego do nawodnienia trawnika. W zeszyłym roku tak na szybko uruchomiłem linię kroplującą ( do cisów ) z leroya - Gardenii.
W tym roku przymierzam się do zautomatyzowania wszystkiego - trawnik, mailny, borówki, cisy.

Jestem otwarty na sprzęt ale majątku też bym nie chciał wydać. Zamierzam to sterować za pomocą centrali alarmowej. ( to raczej nie problem ), bardziej martwi mnie decyzja o dyszach, ułożeniu rur, elektrozaworów ( budowanie studzienki ) .

jaką średnicę rury do nawodnienia polecicie, nawadniane będą na jednej grządce pomidory na drugiej papryka, na każdej około 25 max do 30 krzaków, woda z wodociągu doprowadzona wężem dł około 20 -30 m,nie muszą nawadniać jednocześnie ale chyba ciśnienie powinno dać radę i drugie pytanie, kroplospływy patykowe czy lepiej kroplowniki i z jaką wydajnością,

Ja zamawiam 16 fi.

Kto ma kropelkowe i podłączony reduktor ciśnienia?
Chciałam kupić reduktor i jakiś filtr i znalazłam 2 w 1


Kupić taki czy oddzielne.

Ja używam PE 20mm. Była droższa tylko o 20 groszy za metr a ma oczywiste zalety. Używam reduktory ciśnienia dla instalacji kropelkowej oraz filtry ale nie zintegrowane. Polecam filtry dyskowe, które są minimalnie droższe od siatkowych.

Do pomidorów, papryk, bakłażanów, ogórków itp - zdecydowanie polecam układ: rura PE, do niej wkłute kroplowniki (np. 4l/h albo 8 l/h) na kroplownik dwójnik lub czwórnik, dalej wężyki 5mm zakończone kroplo-spływami z labiryntem.
Nie trzeba kupować narzędzi do robienia otworów w rurze (kosztują od 15 do 100 zł), doskonale sprawdza się wkrętarka z wiertłem do drewna o stosownej średnicy. Deszczówkę gromadzę w mauzerach, zbiornikach 1000 litrowych, skąd pompa tłoczy ją do instalacji. W zbiornikach rozpuszczam potrzebne nawozy i fertyguję rośliny. Dobry jest też zegar który wyłączy zasilanie wody po określonym czasie. Zegar np. firmy Celfast jest tani (ok 30 zł) . Kroplownik 8l/h na czwórniku, zegar na 60 min i każda roślina otrzymuje 2 litry wody ( i jak potrzeba stosowną ilość nawozu) bez pilnowania.

Węze kroplujące np. 33cm, są dobre pod inne nasze uprawy - marchewkę, pietruszkę, pory itd. Tam gdzie wskazane jest liniowe nawodnienie. Dla mnie wadą tych węży jest możliwość ściekania wody po wężu na nierównościach i nierównomiernym nawadnianiu. Miałem tak bakłażany i był z tym problem.

Takie coś wkłuwamy do rury PE

Witajcie
to i wrzucę swoje "trzy grosze..."
zakupy tzw emiterów rozpocząłem ub. roku - najwięcej 11-11-2019 kiedy na aliexpresie były duże upusty..
Stosuje kilka rodzai emiterów ale głównie te z regulacją ilości przepływu wody ( z czerwoną "główką") oraz podział na poszczególne sekcje upraw za pomocą rozdzielenia zaworami
Przy podlewaniu cukinii zamontowałem je na dłuższych szpilkach do agrowłókniny z tzw trytytką i wężykami 4/7 do rury PP16
Do pomidorów wkuwam się bezpośrednio do kiepskiego węża typu eco... który jako typowy wąż ogrodowy do niczego się nie nadawał
Do ogórków wkłułem tzw rozpylacze o kącie 90 st bezpośrednio do rury PP 16
Do cebuli zastosowałem rurę nawodniającą 16 dlatego że sprzedawca wysłał mi przez pomyłkę zamiast zwykłej PP 16
Zostały jeszcze Borówki - też emitery do starego węza ale już nie eco... jest trochę grubszy oraz mini-kiwi podobnie jak cukinie tylko bez szpilek bo będą "lały" z góry
Jeżeli mogę coś doradzić to po kliku próbach uszczelnienia np. wkłuwek do PP najlepiej sprawdziły mi sie oringi 3x1,5

Nawadniania kropelkowe papryk . Wspaniałe udogodnienie .