Forum Ogrodnicze Oaza

Ta roślina to rudbekia .Uwielbiam ją .Jest nie do zabicia .
U MNIE TERAZ -3,ale odnosi się wrażenie ,że jest więcej .Tak wieje .
Spać nie mogę to rozpaliłam w kominku i tak sobie siedzę w fotelu z ciepłą herbatką ,a moje piesy obok mnie pomrukują .

Ja się zerwałam z łóżka z niepokojem zerkając na termometr. Na szczęście tylko -8.
Idą Mikołajki, a ja jak zwykle nie mam pomysłu na prezent dla młodszego syna. Tomuś ma 10 lat i jest przyrodnikiem, kocha też zwierzęta. Cały wolny czas z nimi spędza. Na urodzinki chciał rodzinkę kurek silek - na szczęście mieliśmy już takie stadko, więc je przejął. Teraz chce czarną kurkę araucana. Ok. Tylko co jeszcze? Co kupicie dla swoich nastolatków?

Może mikroskop .U mnie się sprawdził.Tylko koniecznie z preparatami .

Już ma mikroskop. Ale dziękuję straszny mam kłopot. Chciałabym mu radość sprawić, bo pieniądze go nie cieszą, rzeczy materialne też słabo.
Pewnie chciałby drugą papużkę do pary, ale bo ja wiem...

Dzisiaj już trochę cieplej bo -5* i od rana świeci słoneczko. Wiatru jeszcze nie ma. Drzewa ładnie oszronione, ale nie potrafiłam zdobić ładnego zdjęcia




Dzisiaj jeszcze fryzjer. Nie chciałam, ale już po prostu muszę
Miłego dnia

Bobka wrote: Teraz 23, było by ich więcej ale królica się nie okociła no a zima niestety się kończy w piątek ma być już dodatnia temperatura.

Teraz - 1°,być może wyjrzy słońce.Niestety, wiatr coraz mocniej dmucha.
Celinko, a moze jakaś roślinka owadożerna?
Miłego, spokojnego dnia

Rano o godz. 6,00 było - 5 stopni a w chwili obecnej jest już -3,8 stopni, prawdopodobnie dziś w południe będzie na plusie.

Małgosiu, te rudbekie są dosłownie nie do zabicia, to inwazyjne rośliny zawleczone bodajże z Ameryki(?), w dodatku toksyczne dla pszczół, choć tu nie wiem, czy dotyczy to wszystkich gatunków. Jak jedziesz ode mnie do Łomnicy przez Miłków, wczesną jesienią po obu stronach łany...Tak więc - ograniczaj i bądź czujna.
Lutnia pozdrawia i dziękuje za troskę, już się naprawiła, "input" i "ouput" działają, jak trzeba.

Celino, jeśli chłopak daje radę opiekować się jedną papugą - to i dwie ogarnie.
Ja tam nie jestem za trzymaniem ptaków, żadnych latających, w klatkach, ale lepiej, jak trafi w troskliwe ręce z tego zoologicznego, niż gdzieś, gdzie nie będzie wcale mieć życia.

U mnie też termometr idzie w górę, co prawda jeszcze wskazuje mniej niż zero, ale tylko dwie kreski - i delikatnie prószy coś z burego nieba.
Już wieczorem widać było, że idzie ku zmianie, księżyc wyglądał, jak grejpfrut powieszony na niebie. Zdjęcie nie oddaje koloru, więc wyobraźcie sobie - zza drzew taki grejpfrut różowy w środku...

Na liczniku teraz -5 stopni. Trochę chmur, trochę błękitu.
Wiatr zelżał. Drzewa już nie są przystrojone szronem. Szkoda, bo to piękny widok.


Dobrego dnia

U nas też zimno, ale nie zimowo. Nie spadł jeszcze ani jeden płatek śniegu. Temperatura nieco poniżej zera, dzisiaj -3. Moje oleandry stoją jeszcze na zewnątrz, waham się z wniesieniem, bo ciężkie i jak wniosę, to będą stać w pomieszczeniu pewnie do kwietnia. Tak sobie powoli żyję w tym covidowym czasie, warzywnik odpoczywa, jedyne co mi w nim pozostało to kilka koprów włoskich, które widzę, że wprost uwielbiają zimno i kilka resztek kapust włoskich, z których planuję zrobić gołąbki wigilijne.
Suszę też jabłka, mocno - na takie trzaskające w zębach. Wnuki uwielbiają.

Witam w zimowy poranek.Rano termometr wskazał -2,1.Ok.godz.7 zaczął padać śnieg.Sypało grubymi płatami.Teraz dalej pada ale już drobne płatki.Wnuk w ramach w-f miał polecenie iść na śnieg.Zresztą jest zupełnie zadwolony.A więc 1 śnieg i 2 dzień bez temperatury.Aktualnie termometr wskazuje -1,7*.Wszystkim życzę spokojnego dnia.

Cześć Kreciku Fajnie, że jesteś

Kreciku, witaj po przerwie

Witaj Kreciku Dobrze,że jesteś

Aniu, że nie do zabicia, to widzę. Ta rudbekia rośnie w 11 l donicy. Od co najmniej 3 lat...

Celinko, a może wykup mu subskrypcję atlasu roślin?

Pełna wersja ma dużo fajnych zdjęć i bonus - można dodawać swoje. Autor zachęca. Ja się przymierzam, może kiedyś... jak ogarnę swoje

Niby zero, ale "pachnie" śniegiem. Zrobiłam nowy "karmnik" tylko dla sikorek, bo te inne je goniły. A na sikorkach najbardziej mi zależy, no i mam "telewizję" i banda też. Jeszcze one muszą przyzwyczaić się do ruchu w domu.

Spokojnego dnia.

Małgosiu - a pokażesz ten karmnik?
Edit: synek siedzi i obgryza koniczynkę z kiełkownicy. I tak pomyślałam, że może kupię mu jakiś zestaw do uprawy mikrolistków. Jeśli coś możecie polecić, to proszę.

Pokarzę później, teraz jestem na wideokonferencji (bez kamerki ) i nic nie podłączam, bo mnie może wywalić.