Forum Ogrodnicze Oaza

No chyba wszystko jest w porządku bo właśnie zaglądałam do nasionek i Jalaro wykazało, jako pierwsze ,chęć do życia .Już siedzi w ziemi

Na całym ogrodzie rozsiały mi się sałata i rukola .jak myślicie czy mogę je przesadzić w inne miejsce w tej chwili?

Marku wrote:

Marku roztwór 50ml wody i 5 kropli lugola służy do odkażania nasion , drugi 0,5 l wody i 5 kropli lugola służy do zwilżania płatków na których są nasiona , aby nie dopuścić do powstania grzybów i pleśni gdy nasiona na przykład długo kiełkują .
Reasumując mocniejszy roztworu jest do odkażania nasion, słabszy do pilnowania aby coś niepożądanego się nie wykluło.

Nadmieniam że płyn lugola jest 5% . Można by było przeprowadzić takie odkażanie przez zastosowaniu jodyny z apteki , ja zważywszy że codziennie suplementuję jod w postaci płynu lugola więc mam go pod ręką. Z jodyną nie testowałem , ma podobny skład , ale nie taki sam .

A woda utleniona (H2O2 czyli perhydrol) dostępna w aptece jest 3% i takiej należy użyć. Perhydrol 30% popali nasiona, ubrania, skórę, etc.

Anielka wrote:
Sałata lubi pikowanie , ale u mnie mróz i trzeba by było iść z kilofem , aby coś wydziobać .

A tak na poważnie, to jak masz szklarnie lub tunel to możesz popróbować przesadzić . Do domu na parapet , jak jeszcze jest kaloryfer pod oknem, to szkoda zachodu .

Jodyna to spirytusowy roztwór jodu.
Płyn Lugola to roztwór jodu w jodku potasu.
Jest mniej agresywny.

Babcia Ala wrote:
Perhydrol 30% użyty z wodą w odpowiednim stężeniu to to samo co woda utleniona 3% również użyta z wodą w odpowiednim stężeniu . Przy zastosowaniu perhydrolu 30% należy zachować szczególną ostrożności ( okulary i rękawice)

Reasumując najpierw z perhydrolu można zrobić wodę utlenioną 3% i to dodać do wody tak aby osiągnąć odpowiednie stężenie lub bezpośrednio perhydrol do wody w odpowiedniej ilości , aby osiągnąć odpowiednie stężenie.

Napisałam, żeby ostrzec tych co mają zero pojęcia o takich substancjach. Napisane było tak:

Odkażanie nasion pomidora :
250ml wody
1,5 ml wody utlenionej 30% ( perhydrol)

Ostrożności nigdy nie za wiele . Dobrze że ktoś czuwa nad tym.

Dynia , najpierw miały być kiełki , trochę przerosła więc myślałem że młode listki będą dodatkiem do sałatki , niestety ogromna gorycz . Może ktoś wie jaka to substancja w młodych listkach dyni powoduje taką ogromną gorycz . Czy ta substancja jest dobra dla naszego organizmu czy wręcz przeciwnie.
Jedno wiem że ślimaki na wiosnę uwielbiają te listki , i na złość nic im się nie dzieje.

Corrado wrote:
A może zastosować pertlenon to taka woda utleniona w tabletkach, używałem tego dawno temu w trochę innej dziedzinie

Corrado wrote:
Ale za to strasznie się ślinią i robią się lekko grubelkowate a tu miało być raczej fit

Adamie czy ta dziedzina nie była czasem rozrywkowa?

nie, używałem go jako aktywatora do wytrawiania płytek w elektronice

ama wrote:
Dołączam do grona szczęśliwców - po dwóch dniach spędzonych na routerku skiełkowały nasiona pomidorka Bajaja
Tym samym nieśmiało ogłaszam początek sezonu wysiewowego, choć kontynuacja nastąpi dopiero za 12 dni. Kubeczek dla pierworodnego jest przygotowany, perlit też.
yes yes yes

Ja jednak paprykę Penis Peper - w celach naukowych nastawię jutro bo dzisiaj już mi się po prostu nie chce. Od wczoraj jestem nieco kulawa, więc roboty w domu szły mi strasznie wolno ale wyczyściłam czopuch od pieca CO no i piec więc będzie przygotowane miejsce na próbę kiełkowania.

zwykły_chłop wrote:
Muszę Ci się przyznać, że podejrzewałam Cię o robienie psikusów a co za tym idzie produkowanie pewnych rzeczy niezbyt mile pachnących

U mnie od rana sama radość, kilka nasionek wychyliło się z perlitu, ale niestety wszystko w kaskach.

Boję się je ciągnąć, bo są takie małe i delikatne