Forum Ogrodnicze Oaza

Jabłka płukasz, kroisz na ćwiartki, ósemki, zależy od wielkości, usuwasz tylko ogonki, reszta jak leci. Z pestkami, ogonkami. Zalewasz to ostudzoną, przegotowaną wodą i dodajesz łyżkę cukru na litr wody. Tak żeby jabłka były zakryte i ze 3-4 cm wyżej. I albo obciążasz jabłka żeby nie wypływały albo codziennie mieszasz nastaw drewnianą łyżką. Jak jabłka opadną na dno zlewasz ocet. Pianka na początku i potem taka powłoka na wierzchu jest ok.

forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/4...et-jablkowy?start=36 Nie spodobał się.

Przepycham

Upalne dzień dobry z centrum Polski.

Wczoraj tylko trochę deszczu ale niebo rozświetlały pioruny, poszło gdzieś dalej.

Zapraszam dzisiaj na torcik


Dzieło mojego męża, bo dzisiaj mamy podwójną imprezę - 22 lata kończy mój syn i 11 lat mój chrześniak.

Od rana szykujemy imprezkę, bo pogoda sprzyja.

Wszystkiego dobrego życzę dla wszystkich.

KaLo wrote: Oj wybacz, starość nie radość. Nie zauważyłam.

Póki co znów grzmi, leje.

Wyjęłam z odchłani spiżarni separator do mleka. Wytłoczył z 7,5 l koziego urobku 350 ml śmietany. Będziemy robić lody.

Aguś najlepszego dla Solenizantów, wpadnę na tort!

Celinko zapraszam!!!!!

I dziękuję oczywiście

Agnieszko piękny, apetyczny torcik. Brawa dla męża
Samych radosnych dni dla Jubilatów


Wreszcie takie lato, jak lubię. Termometr wskazuje 24 stopnie.
Trochę chmur, trochę słońca. Powietrze rześkie.





Dobrego dnia

renmanka wrote: Czy przez taki separator dało by się przepuścić to co gadają w radiu i telewizji żeby zostało tylko to co najważniejsze czyli 350 a reszta zbędnego wodolejstwa w ilości 7150 spuścić z wodą? Z nadzieją pytam .

Szczypiorku tort rewela, gratulacje dla mżonka. Wypożyczasz go czasem na jakieś przygotowania imprezowe?

Wreszcie udało się na krótko wyskoczyć do mojego drugiego życia, w Karkonosze.
Pogodę bardzo dobrze opisała powyżej Małgosia.
Zniszczeń nie mam - za wyjątkiem lekko rozmytej drogi terenowej tuż przed moją chatką.
Kto spragniony ochłody - zapraszam, w tej chwili w cieniu zaledwie 21 stopni, choć wyszło właśnie słonce i na pewno w jego promieniach o wiele lepiej.
Mokro, i to bardzo, grzyby nawet tam, gdzie zwykle nic się nie znajdzie, tylko że robaczywe albo pogryzione przez ślimaki.
Te znalezione tuż przy drodze w trakcie krótkiej porannej przebieżki z sukami jeszcze nie miały lokatorów.



Niedzielny zapach - najpiękniejszy z znanych mi różanych, Constance Spry, ostatnie trzy kwiatki czekały na mnie, a gdy zrobiłam zdjęcie - płatki opadły...

Gdzieś po drodze do Zakopanego !......

tak, koleżanka tam mieszka, mieli armagedon - ona okolice Myślenic




Zakopianka rano była nieprzejezdna, nie wiem, jak teraz - jej połamało foliaka i wszędzie bagno i płynące strumienie


a u mnie po przyjemnym poranku afrykańskie upały i pełna lampa

Dziękuję z całego serca za życzenia, impreza super wesoło.

KaLo męża nie wypożyczam, po prostu moje i koniec!!!!

I bardzo słuszna decyzja Agnieszko
Dla całej Twojej Rodzinki ( a przede wszystkim dla Maleństw ) przesyłam bardzo serdeczne życzenia jak najpiękniejszych dni
a torcik .... cóż, rzeczywiście wart grzesznego gryza.

W Poznaniu dalszy ciąg upalnej, bezdeszczowej pogody z temperaturą 30 stopni, niemal bezchmurnym niebem, ale za to z lekkim wiaterkiem. Szczerze mówiąc teraz opady przydałyby się, bo rośliny wystawione na południowy skwar ledwo żyją.
O ile zioła i byliny radzą sobie w takiej sytuacji całkiem dobrze, to pozostałe cierpią.

Będą dżemy

Ludkom ze wschodu i południa Polski życzę uspokojenia w naturze - uważajcie przede wszystkim na siebie

Ogromna tragedia. Zaraz mi się przypomina powódź z 1997 roku i artykuły w działkowcu na temat rekultywacji gleby po powodzi.

Włocławek mokry,bardzo. Dziś wprawdzie rano padało, ale tak normalnie. Działkę to mam tak zlaną, glebę ubitą, że tylko chodzę i wzruszam glebę. Na osiedlach znów soczysta zieleń - jedyny plus tych ulewnych deszczy. Miłego popołudnia

Drzewko śliwki odmiany Kometa skręcone przy ziemi. Trzyma się jeszcze na małej części korzenia więc może dojrzeją śliwki na spróbowanie.

W nocy znowu mieliśmy potężną burzę i ulewy. Woda zrobiła z dróg rwące potoki, powymywane są pobocza i części asfaltu. W okolicznych wioskach pozrywane są prawie wszystkie mostki.

Rowy melioracyjne zamieniły się w rzeki. Wszędzie są wielkie rozlewiska wody, podtopienia. Jeszcze nigdy nie widziałam tak silnie płynącej wody drogami. Zalało nawet drogę z Płocka do Warszawy.

I co najgorsze musiałam w tą burzę jechać 20 km. Wszędzie tylko była rwąca woda, powalone drzewa i błyski świateł wozów strażackich.

Słoneczne dzień dobry w poniedziałek!

Marlenko

Słońce świeci, ale dzisiaj podobno ma być mniej niż 30 stopni.

Od rana biegam po warzywniaku i to pierwszy taki zbiór


Piję kawę i biorę się za przetwórstwo dzisiaj musztarda z cukinii.

Miłego dnia

We Wrocławiu nie sprawdziły się ponure wizje "starkes Gewitter" (silna burza), ba, w ogóle nie padało od piątku. Ani kropelka. W związku z powyższym wróciwszy do miejskiego ogrodu musiałam wziąć się za wąż, bo zwłaszcza niedawno posadzone rośliny smętnie zwieszały główki.
Dziś słoneczny, ale w żadnym razie nie upalny ranek, tylko 18 stopni w tej chwili, perspektywa tylko pięć kresek więcej.

Serdecznie współczuję wszystkim, których dotknęły ekstremalne ulewy, ja-wrocławianka mam lęk przed powodzią chyba do końca życia z tyłu głowy.

Na lepszy tydzień - wielki zapach olbrzymich trąb Miss Peculiar.