Forum Ogrodnicze Oaza

Uprawiam pomidory bo po prostu lubię . Pierwsze początki to były pomidory z targowiska itp.
Następnie kupowałem nasiona z różnych sklepów ogrodniczych i sklepów wysyłkowych Pomi....landia,
Pomid.....Dolina i kupowałem dużo odmian . Od powstania na forum targu zaopatruję się tam .
Uprawiam co roku 30--ści odmian , ze zdrowych zbieram nasiona i się wymieniam i tak idzie
rok do roku i jeszcze się to Mi nie znudziło . Co do smaku odmian to jest pojęcie względne
jeden lubi takie drugi inne . A uprawa raz udaje się lepiej raz gorzej i nigdy nie przejmowałem
twierdzę że z przyrodą jeszcze nikt nie wygrał i na następny rok będzie lepiej . Pomidory uprawiam w gruncie . I jeszcze jedno szacun dla Prof. Pomodoro

Nie bardzo rozumiem pisanie elaboratów na temat f1. Przemek chcesz to sobie uprawiaj. Nie tylko ty masz wykształcenie ogrodnicze na forum. Każdy z nas doskonale wie czym charakteryzuje się pierwsze pokolenie. Nie zgodzę się, że TYLKO f1 gwarantuje lepszy jakościowo plon, bardziej wyrównany itd Pisząc tak przekreślasz uprawy forumowiczów którzy wysiewają np f 58 i mają z tego radochę. Ty masz ochotę to sobie siej nawet f-999 - twoja sprawa.

OK już się przestaję udzielać bo nie mam najmniejszego zamiaru z Tobą dyskutować. Nikomu nic nie narzucam. Ale odnoszę wrażenie, że nie w pełni wiesz na czym polega zjawisko heterozji i jak wygląda produkcja takich nasion.

przemek1136 wrote:
To ja z tobą nie mam o czym rozmawiać. Wiem doskonale co heterozja. Nie muszę nic tobie udowadniać. Wysiewaj te swoje kosztowne f1 i baw się dobrze. Nie byłeś, nie jesteś i nie będziesz dla nikogo tutaj autorytetem więc wstawianie elaboratów sobie daruj. Jest kilku sympatyczniejszych forumowiczów posiadających znacznie większą wiedzę i szacunek i to cię chyba boli.

Marzenka wrote: Może jednak warto trochę poczytać, zanim się kolegę zacznie obrażać...

zielonepogotowie.blog/2020/03/11/co-to-sa-nasiona-f1/

A te "f58" to pewnie masz na myśli odmiany ustalone? To całkiem inna bajka.

Myślę, że niepotrzebne są ostre tony, to forum jest demokratyczne, przyjazne i niech takim pozostanie

Kasia nikogo nie obrażam, to raz. Dwa - strona którą podlinkowałaś nie stanowi dla mnie żadnego autorytetu, to nie jest strona np Instytutu Warzywnictwa. Trzy - mam wykształcenie ogrodnicze, wiem czym jest f1. Miłego wieczoru.

Marzenka wrote: Byłoby miło, gdybyś tego rodzaju radykalne sądy wypowiadała wyłącznie we własnym imieniu...

Wiesz... skoro kolega może wypisywać peany na cześć jedynych słusznych upraw f1, to ja też mogę pisać co chcę. Nie zmienię zdania na temat tego człowieka i jego tonu wyższości. Dyskusję uważam za zamkniętą.

Oczywiście, że masz prawo do swojego zdania, swoich sympatii i pisania, co chcesz. Gdybyś zamiast "dla nikogo" napisała "dla mnie", słowem bym się nie odezwała. Bo ja na przykład mam nieco inne preferencje i opinie, i też mam do nich prawo . Przypuszczam, że dla części czytających wątek osób Przemek jednak może być autorytetem, więc...

Marzenka wrote: Jako moderator, bardzo proszę o to, by nie wypowiadać się w imieniu „wszystkich”. Mamy różne zdania i opinie.

Ja chyba śnię Janinko. To może zareagujesz na bzdury wypisywane przez Przemka??? Nie razi cię fakt, że nonszalancko wypowiada się o uprawie roślin z nasion nie oznaczonych symbolem f1? To w końcu on pewien czas temu w wyjątkowo chamski sposób wypowiedział się o Mietku - i wtedy jakoś szumu nie było. Napisałam tak jak napisałam i tyle - nie zmienię zdania. Jak mają się czuć forumowicze wysiewający kolejne pokolenia nasionek bo muszą zwracać uwagę na cenę? Kończę dyskusję, nie będę wywnętrzać się z powodu osoby która nie była, nie jest i nigdy nie będzie wzorem dla mnie. Jak to kiedyś w mało grzeczny sposób wypowiedział się o Mietku Pomodoro - - to teraz ja go zacytuję " nie podoba mi się sposób w jaki działa na forum przemkowaty"

Marzenko, trochę nie rozumiesz mojej roli w tej dyskusji. Ja nie wnikam w to, kto ma rację. Chodzi mi tylko o niewypowiadanie się w imieniu „wszystkich”. Tylko tyle.
Dalej wypowiadam się jako moderator, a nie zwolennik jednej, czy drugiej strony.

Ja osobiście nie mam nic przeciwko F1, pod warunkiem, że jedno nasionko nie kosztuje milion monet - w przeciwnym wypadku dziękuję, ale postoję. Może ktoś inny kupi, bo kto bogatemu zabroni. Daleka jestem od tego, żeby komuś mowić, co ma robić ze swoimi pieniędzmi. Póki co, jestem na początku pomidorowej przygody, więc mam wiele, naprawdę wiele do przećwiczenia
A jak zabraknie zwykłych nasion w sprzedaży, to zawsze będę mogła liczyć na jakieś samosiejki z własnego kompostu - co roku mam ich w ogródku trochę i usuwam jak chwasty (może niepotrzebnie?). Ale to jest (na razie) program postapokaliptyczny.

Janinko ja nie chcę się kłócić. Doskonale rozumiem w jakiej roli tu się wypowiadasz - rozumiem to i nie mam pretensji. Nie zgodzę się na moratorski ton kolegi, na podważanie słuszności upraw innych niż nieszczęsne f1. Tyle i tylko tyle. Dyskusję uważam za zakończoną.

Marzenka wrote: I to jest Twoje zdanie, które należy uszanować.

Jeżeli ktoś dzisiaj inwestuje pieniądze w tworzenie nowych odmian pomidorów (czy innych warzyw) to będę to odmiany heterozyjne.
Tak jest taniej, szybciej i jest szansa że da się na tym zarobić.
Na nas, amatorach nie da się zarobić.

Patrząc na to co w marketach widać że selekcja nowych odmian to poszukiwanie:
- plenności
- łatwości dystrybucji (gen twardości)
- super wyglądu jak moje fotki po filtrach na Instagramie
- odporności na choroby
... (długo, długo nic)
- SMAKU

Akurat ostatni punkt to przyczyna dlaczego w ogóle bawię się w uprawianie pomidorów.

Nigdy nie próbowałem siać F1, może błądzę.
Czy naprawdę istnieją odmiany F1 dorównujące SMAKIEM klasykom ?
Może przy tym są obsypane owocami i nie chorują tak łatwo ?

Ktokolwiek takiego F1 widział, wie, próbował...

To mi przypomina dyskusję o wyższości Świąt Wielkanocnych nad Świętami Bożego Narodzenia. Dobór odmian zależy tylko i wyłącznie od: preferencji organoleptycznych wybierającego, warunków jakie może zapewnić roślinom, posiadanie wiedzy lub zdolności ogrodniczych, zasobności portfela. Jeśli napiszę, że pomidor np. Colibri F1 świetnie rośnie, b.dobrze wiąże, nie pęka, nie choruje, nie wykazuje braków pokarmowych, nie jest podatny na SZW i jest odporny na ogrodnika, ale mi nie smakuje, i odwrotnie, że pomidor K/152 to jeden z najpyszniejszych pomidorów, to chciałabym oczekiwać, że mnie nikt za to na tym forum nie zruga, tylko uszanuje moje zdanie. Uprawiam różne pomidory, ale nigdy nie mówię nigdy, mam swoje "pewniaki" wśród polskich i rosyjskich odmian, ale też i kozulkowych i heterozyjnych. Poszukuję nadal odmian niemieszańcowych, którymi mogłabym zastąpić te ulubione mieszańcowe, ale do tej pory nie znalazłam. Kieruję mną też ciekawość i w tym roku chcę skosztować, co takiego da mi pomidor Rosamunda F1, że jego nasionko jedno kosztuje 4 zł i czy warto było.

Edit: To jak dany pomidor smakuje w sieci można przeczytać tylko na forach, nie chcę odczuwać strachu przy pisaniu postu.