Forum Ogrodnicze Oaza

Witam w nowej odsłonie wątku
Poprzednią znajdziecie tutaj
POGODA W NASZYCH WARZYWNIKACH CZĘŚĆ XVII 

To ja się wpisuję pierwsza

Co tu gadać, to lubię!



Pachnące, rozgrzane łąki z trawą po pas, a przy ścieżce pełno poziomek. Póki nie zaszło słońce, wspaniałe ciepło, termometr wspiął się do 31 stopni, zawahał - i zaczął spadać dopiero koło 19, gdy słońce zaszło za przeciwstok doliny.
Teraz piękny wieczór, nadal tak ciepło, że można siedzieć w koszulce na tarasie.



Ale zerwał się wiatr i niesie zmianę. Rano ma padać.

Jest ciepło Wczoraj mieliśmy 31*. Dzisiaj zapowiada się podobnie, ale może popadać deszcz. Mam nadzieję że nie za mocno, bo dzisiaj goście Na razie niebo jest błękitne, więc słońce operuje całą mocą. Podlewać nie ma potrzeby, bo jest mokro po poprzednich opadach, więc jest sielanka
Jutro miodobranie, niewielkie, ale jednak.


Spokojnej niedzieli

W Karkonoszach też ciepło, 22 stopnie, śniadanie nie na trawie , ale na tarasie. Jednak zachmurzenie całkowite, a wieczorny wiatr prawie ucichł, więc tych ołowianych chmur nic nie napędza. Niemiec nadal obiecuje deszcz, lecz tylko taki symboliczny, szklanka wody na metr kwadratowy. Zobaczymy.
Upały chyba na ten rok mamy zaliczone, przynajmniej w moim rozumieniu - do końca lipca nie widac w prognozie temperatury rzędu 30.
Zapach niedzielny - nowiutki, wsadzona tu wiosną austinka Emily Bronte, to jej pierwszy pąk kwiatowy (zdjęcie wczorajsze, w słońcu).



Miłego odpoczynku!

Witajcie miasto się gotuje na lubelszczyźnie
W słońcu na balkonie temperatura +44 szok .
Już jest problem z koncentracją .
Ufff
Nie wolno nam wychylić nosa na zewnątrz .
Uważajcie na siebie .
Wczoraj ten zapach wypełnił naszą wieś



Dobrego w zdrowiu dnia życzę .

Nocka zakończona temperaturą 22,5*C.Poranek był słoneczny a teraz już są chmurki sino-szare i dość mocno powiewa ciepły wiaterek.On też daje trochę ulgi od temperatury.Teraz termometr wskazuje 32,9*.Wszystkim spokojnego dnia.

Och, oddycham z ulgą przy zachmurzonym niebie i pojedynczych dużych kroplach deszczu po wczorajszym, upiornie gorącym dniu. Dzisiaj, wczesnym rankiem ostre słońce zwiastowało powtórkę, ale wracając ze spaceru "przyprowadziłam" jednolicie zachmurzone niebo i tak jest do tej pory...
Wczoraj mieliśmy 35 stopni w cieniu, a w ogrodzie zimowym 48! Moje papryki były wczoraj bardzo nieszczęśliwe.

31.w cieniu , za gorąco już dla mnie na dworzu a jak muszą się czuć rośliny bez cienia .
Smacznego obiadu i znośnego upału .

Rano było bardzo przyjemne bo słoneczko i wiatr. Teraz jest ponad 30 stopni, wiatru niewiele, zachmurzone i duchota. Po wczorajszym piekle i tak nie ma co narzekać. Miłej niedzieli wszystkim

W cieniu 31 stopni. Na niebie ani jednej chmurki.





Dobrego dzionka

bietkae wrote:
Elu, adekwatne rośliny pokazujesz .
Aleee pięknie kwitną, bez żadnej ironii.

Może je wstawisz w tematycznym?

Czytam i myślę, że żyję w innym kraju - u mnie pochmurno i tak chłodno po krótkim deszczu, że na spacer poszłam w (cienkim) swetrze.

Rano trochę popadało, temperatura 22st. Da się zyc i cos zrobic.
W tygodniu skonczyłam ... "pomidorowy układ okresowy" co ja bym bez tego excela zrobiła ...

35 °w cieniu Jak dla mnie trochę za ciepło
Do tego coraz silniejszy wiatr,pojawia coraz więcej chmur. Aplikacja nie wyklucza popołudniowej burzy.
Deszcz bardzo by się przydał.
Dobrej niedzieli

Upał. Przebywanie w ogrodzie grozi dotkliwym przegrzaniem, po ulewie, jaka szczęśliwie nawiedziła Jaworze dwa dni temu - ani śladu.Jutro zapowiedz kolejnej. Ale wieczory cudne, ciepłe - kot nie wraca na noc.
Łąka mi trochę wybujała.



Dobrej niedzieli.

Kolejny dzień 30st....

33 w cieniu.Nie wiem jak radzą sobie warzywa,bo do ogrodu pójdę dopiero wieczorem.
O zielonej trawie to wspomnienie






Figo tylko krótkie chwile spędza na zewnatrz

U mnie susza, choć do Janki 30 km. W nocy 24^o, od rana pełne słońce i ciepło, potem duszno i nie do wytrzymania, a potem efekty typu światło i dźwięk. U mnie nie było tak strasznie, ale słychać odgłosy alarmowe w oddali. Napadało tak se, mogło więcej, ale nie w tak krótkim czasie, dobre i to, podlewać dziś nie muszę
Było tak:


a dla Was niebieskości małe i duże (kępa lawendy po burzy leży)

Po najcieplejszym dniu w tym roku przyszła burza. Póki co brak zniszczeń, ogród podlany. Jak się uspokoi to tylko doniczkowe oblecę i szklarnię.
Ogólnie było ciężko, pot lał się ze mnie przy każdym wyjściu do zwierząt. Na szczęście wszystkie "piórka" i "ratki" przetrwały ten skwar.