Forum Ogrodnicze Oaza

Nie ma, jak uprawa rozsady w perlicie. Ma zdecydowanie mniejszą skłonność do wybiegania. Stoi sobie na parapecie północnego okna bez doświetlania. Jedna z roślin pochodząca z kontroli zdolności kiełkowania, wysiana z początkiem roku.

U mnie co prawda siane 26-02 w ziemi Aura. Doświetlane, bo w pochmurne dni i w nocy stoją na podłodze bez dostępu światła, gdyż parapet zajęty, ale też niczego im nie brakuje

leszek0921 wrote:
CYTAT :


www.warzywa.pl/warzywa-polowe/produkcja-...omidorow-gruntowych/

Widzisz jak się mają wymagania podłoża do składu Twojego nawozu.

Jacek ile odmian posiałeś? Piękne sadzonki

U mnie w domu trochę za ciepło, więc zostały wyeksmitowane na chłodny strych. Siłą rzeczy muszą być doświetlane. Zapowiadają ocieplenie, więc dziś wrócą do tunelu.






Siane 6 stycznia



Cały czas zbieram się do wysiewu reszty, ale jakoś nie wychodzi.

Też zbieram się do wysiewu grunciaków...i zebrać się nie mogę
Po świętach, początkiem kwietnia, to już mus

Z tych z 6 stycznia też porosły mi "żyrafy".
Szczęśliwym trafem udało mi się trochę porozdawać, bo moim strychem rządzi syn ( tzn, zagracił go maksymalnie)








A na parapetach ciaśniutko.

W sobotę uziemiłam 17 namoczonych uprzednio Kozulek ( już wschodzą) a wczoraj na waciki poszło kolejne 13 odmian, w tym reszta Kozul, Favy, moja Zuzia i kilka ustalonych.

Jakie tam żyrafy? Widzę pięknie wyrośnięte sadzonki, a do tego z owockami. Czyli wcześniejsze sianie ma sens, skoro plony już tuż tuż.

leszek0921 wrote:
Nie powiedziałeś, że chodzi Ci o perlit. Jeżeli robisz pożywkę na deszczówce musisz mieć również koncentrat saletry wapniowej. Pożywka powinna mieć stężenie 50 % pełnego stężenia, ponieważ z podłoża paruje woda i z czasem stężenie składników w podłożu perlitowym może być za duże. Pełne stężenie pożywki stosuje się w uprawie, gdzie pożywka ulega przelewowi z podłoża.

pomodoro wrote:
Jak wytłumaczyć to zjawisko? Dlaczego w takim ultra-lekkim podłożu roślina poszukująca zwykle światła w warunkach jego deficytu, mniej wybiega ku górze? To ciekawa obserwacja, ale jakie może być jej wyjaśnienie? Do tej pory tylko mieszałem ziemię przeznaczoną na rozsadę z perlitem.


jack90 wrote:

Jaką stosujesz technikę zasiewów przy ogromnym zróżnicowaniu odmian? Logiczne wydaje mi się sianie od razu do właściwego i odpowiednio podpisanego kubeczka. Albo tylko jednego nasionka, albo głównego nasionka i drugiego zapasowego, trochę z boku. No, bo jak tu obsiewać najpierw mikro-kuwetki w ogromnej ilości, potem wybierać z nich te 1-2 najlepsze sadzonki i pikować do kubka? Tak można robić w przypadku bardzo starych nasion, gdzie jest wysokie ryzyko słabych ich wschodów.

Moje już za tydzień idą do poliwęglanu na stałe miejsce
, po jednej sztuce z 66 wczesnych odmian.

PaulaPola wrote: W tym roku ponad 90-siąt odmian.

Chiarodiluna wrote:

Najpierw odkażam nasionka trzymając ok 20 min w nadmanganianie lub w wodzie utlenionej, na chwilkę do czystej wody i mokre sieję bezpośrednio do ziemi. Im bardziej podejrzane nasionka, tym więcej sztuk (o ile mam). Ponieważ nie zależy mi na dużych pojemnikach, idą do takich, a nawet mniejszych, ponumerowanych wielodoniczek.

Po wschodach wyrywam mniejsze, zdeformowane roślinki i pozostawiam najbardziej okazałe. Jeżeli któraś odmiana się ociąga, wysiewam w osobnych doniczkach pozostałe nasionka tej odmiany i traktuję je ze szczególną troską po względem temperatury i wilgotności Te problematyczne wcześniej są dwie doby na płatku kosm, po czym do ziemi. Dlatego tak, bo nieraz leżały na waciku kilka, nawet kilkanaście dni i nic, a jak później wsadziłem takie beznadzieje do ziemi, to potrafiły wykiełkować po kilku dniach! W tym roku dwie odmiany tak mnie rolowały. W wielodoniczce nie wzeszło żadne z 4 nasion, a w doniczce awaryjnej 100% z trzech. Zazwyczaj później maruderzy nieznacznie różnią się od tych twardzieli.
Później standardowo - z wielodoniczek do ponumerowanych kubków 200ml.
Jak widać na poprzednim wpisie, nie wysiewam wszystkich na raz. Najpierw do tunelu, który mogę w razie "W" dogrzać. Później do zimnych tuneli i na końcu grunt. Dzięki temu wystarczy mi na 100 rozsad 50 kubków, bo jak starsze idą do większych pojemników, to młodsze przesadzam do tych właśnie zwolnionych.

Od dawna się prosiły o przesadzenie i wreszcie dziś się doczekały.



Najbardziej rozbudowane korzenie miał koperkowy



Przy okazji odkryłam, że w tym buszu pomidorowym jest już pierwszy owocek na Celince.




Dziś będą nocować już na zewnątrz w tunelu.

Po przykrych wydarzeniach od początku roku sezon którego miało nie być ostatecznie się zaczyna.Oby rośliny były dopilnowane jak w poprzednich latach bez przerw w funkcjonowaniu ogrodnika.21 marca wysiałem pierwszy rzut pomidorów.Po trzech dniach na kaloryferze pokazały się pierwsze siewki.

jack90 wrote:
No właśnie. Generalnie robię podobnie, tylko wykorzystuję inne nośniki. Paletkę transportową można szybko umieszczać na słonecznym parapecie. Jeśli z jednej strony podłoży się pod nią podłużny drewniany klocek, to można dodatkowo pochylić płaszczyznę i skierować ją pod lepszym kątem do słońca.





Ale roboty z lokowaniem osobno każdej odmiany jest naprawdę sporo.

U mnie rola wcześniej pokazywanej wielodoniczki jeszcze się nie kończy z chwilą przepikowania siewek do kubków. Nadal ją wykorzystuję jako właśnie podobną paletkę, którą łatwo transportować, czy też przechylać. Kubki 200ml doskonale pasują do otworów.

W tym sezonie zdążyłam nabyć doświadczenia, które niemal skończyło się zagładą całej rozsady pomidorów, w swojej głupocie pomyślałam, że patyczki po lodach bedą dobrym znacznikiem, wsadziłam razem z sadzonką do perlitu, a one w krótkim czasie zaczęły chorować, kombinowałam na wiele sposobów dlaczego tak się dzieje, ale do głowy mi nie przyszło przyjrzeć się patyczkom, dopiero prawie padniętą roślinę postanowiłam przenieść do ziemi i okazało się, że na patyczkach rozwinęła się pleśń, a w perlicie miała super warunki, całą rozsadę wysadziłam do ziemi, niektóre odmiany do dziś mają problem z pozbieraniem się, wniosek patyczki do lodów nie nadają się na znaczniki wkładane do środka, zakupiłam już plastikowe

Wysiałam dziś 32 odmiany pomidorów.
Bardzo dziękuję wszystkim darczyńcom, za pomoc w zdobyciu nasion
Mam nadzieję, że podbudowana wiedzą z Forum na temat ich uprawy, będę cieszyć się różnorodnym smakiem tych wspaniałych owoców.

Aniu, ja do oznaczeń sadzonek, używam pocięte paski z jogurtów