Forum Ogrodnicze Oaza

Też posiałam marchew i pietruszkę teraz .Ja wymieszałam je z koprem bo zawsze mi wschodzi sam po zimie więc i na rabacie może nie zmarznie a oznaczy gdzie są posiane warzywa. Sałata potrafi zmarznąć bo mało jest siewek na wiosnę ..Też mieszam z piaskiem ale i tak gęsto wschodzi ale moje wnuczki szybko ją przerywają , nawet małą potrafią wyrwać i z chrupać , dlatego marchwi sieję dużo .bo jednego roku mi jej zabrakło taki miały apetyt na nią ..

AB wrote:
Myślałam o tym, ale postanowiłam jednak wymieszać. Moja gleba zwięzła i zimna. Nieustannie muszę czymś rozluźniać.
U mnie nawet ziemia kompostowa jest za ciężka

Dzisiejsze znalezisko Schrupana na miejscu, po odklejeniu z gliny wodą z oczka

pomodoro a możesz powiedzieć jak pozyskujesz nasiona marchwi z własnych upraw? W jednym miejscu czytam w necie, żeby zostawić marchew w ziemi do następnego roku, w innym żeby wykopać i posadzić wiosną od nowa, więc już sama nie wiem. Podoba mi się idea własnych nasion i chciałabym w przyszłości już nie kupować gotowych.

Temat dość obszerny wbrew pozorom.

Jedno jest pewne. Marchew normalnie zakwita w II roku uprawy. Problem jest, jak ta nasza marchew ma dożyć do wiosny roku następnego. Niezależnie jaka to jest odmiana - czy późna czy wczesna - wysiewamy ją późno, w czerwcu. Albo pozostawiamy ją na grządce, nakrywając np liśćmi czy gałązkami iglaków albo wyrywamy i sortujemy pozostawiając na nasiona najbardziej dorodne i zdrowe korzenie nie obcinając stożków wzrostu albo dołujemy na działce wykładając dołek gałęziami świerka/ zapobiegawczo przeciw gryzoniom/. Dołek też przykrywamy gałęziami i nadsypujemy kopczyk. Na wiosnę wsadzamy korzenie na miejsce stałe. Dołować można jeśli poziom wody gruntowej nie jest za wysoki. Podsychające baldachy z nasionami ścinamy przy ziemi, wiążemy w wiązki wieszając w suchym miejscu baldachami w dół. Po dokładnym wysuszeniu wymłócamy.

Witam, pozwolę sobie opisać moim zdaniem najlepszy sposób na wysiew marchwi i pietruszki. W pojemnik plastikowy z pokrywą ,nabieram 100g,żółty piasek wilgotny dość mocno , w mikrofali doprowadzam do zagotowania a właściwie do zaparowania w celu dezynfekcji, po ostudzeniu wsypuję nasiona, piasek powinien być wilgotny, co kilka dni poruszam pojemnikiem sprawdzam aby piasek był cały czas wilgotny , po około 14 dniach ziarenka powiększają się czterokrotnie i widać malutki kiełek wtedy albo do chłodnego miejsca na dwa dni albo do ziemi, wschody są już po kilku dniach szybciej niż chwasty, precyzyjne sianie nie jest problemem wielkość ziarenek jak rzodkiewka, polecam ten sposób stosuje go od wielu lat, pozdrawiam szczepan

Dzięki Opis bardzo zachęcający

A pojemnik z piaskiem i nasionami trzymasz w temperaturze pokojowej czy w pobliżu źródeł ciepła?

temperatura pokojowa jest najbardziej odpowiednia

Dzieki Szczepan, świetny sposób, z pewnością skorzystam z twojej metody. Czasem ,jak jest zimno,marchew i pietruszka długo nie wschodzą,za to chwasty szaleją A czy tego pojemnika z nasionami nie wietrzysz,jest cały czas zamknięty?

Tak jak pisałem zaglądam do pojemnika sprawdzając aby nie było za sucho ani za mokro , wtedy naturalnie wpada świeże powietrze, jak jest za mokro to lekko uchylam na kilka godzin, nie dotykam nasion, lekko potrząsam pojemnikiem. Podobnie postępowałem z innymi nasionami jak nie byłem pewny czy wykiełkują.

Marchew siana w grudniu Udało się

12 kwietnia



1 maja

Siberio!!
Jak Twoja marcheweczka grudniowa?Pytam bo dziś u siebie wyrwałem 4 szt.do botwinki.Siałem w marcu.

Mam tylko zdjęcie naci Ale jest już co chrupać

Marchew ładna.Ja natomiast wysieje pod koniec czerwca lub na początku lipca po skopaniu ziemi po dwóch rzędów truskawek wczesną marchew ,zdąży ona jeszcze wyrosnąć przed zimą.Zaleta to że będzie młoda marchewka na jesieni.

Ponieważ jesienią zostawiłam kilka marchewek na grządce, a zima była bardzo łagodna, obecnie mam kwitnącą marchew. W przyszłym roku będę siać już własne nasiona i jestem ciekawa rezultatu (miałam różne odmiany barwne).

Pojawił się komunikat PIORiN o zagrożeniu Połyśnicą marchwianką Aby uniknąć jesiennych uszkodzeń w marchwi, właśnie teraz spróbuje podjąć walkę z drugim jej pokoleniem.Spróbuje więc utrudnić muchówkom odnalezienie grządki z marchwią i uniemożliwienie złożenia jaj. Ten groźny szkodnik , powoduje gorzknięcie korzeni, gnicie i znacznie gorsze przechowywanie marchwi.
Podczas ogławiania czosnku z wyrośniętych pędów nasiennych zrobiłem sobie gnojówkę,którą po rozcieńczeniu będę podlewał marchew.Podobno zapachy czosnku dezorientuje muchówki i utrudniają im odnalezienie grządek z marchwią.

Witam.U mnie już połyśnica grasuje.Posiałam marchew na przemian z cebulą ,ale to nic nie dało ,marchew jest do wyrzucenia.

Moja już gotowa .

skorpion wrote: A dlaczego uważasz, że jest zniszczona - do wyrzucenia?