Forum Ogrodnicze Oaza

pomodoro wrote:
Witam, zaciekawiła mnie mocno ta właśnie opcja. Kiedy te wczesne siać w rozsadę, w jakim miesiącu ją wysadzać pikując??

Hm..., kiedy da się wejść na działkę i uprawiać glebę na wiosnę, to podobna loteria jak przy siewie jesiennym. Do tego rośliny nie mogą być za nadto wyciągnięte ani zbyt wyrośnięte. Sygnałem do wysadzania jest ukazanie się " serduszka" w kąciku między liścieniami.Marchew ,jak wiadomo ,wschodzi długo, w temperaturze pokojowej na pewno dużo szybciej i pewniej niż na grządce. Myślę, że najlepiej jest posiać marchewkę na dwa rzuty w odstępie np 2 tygodni. Pytanie- kiedy ?. Myślę, że nie wcześniej niż pierwszy wysiew w połowie lutego ale termin pierwszego siewu każdy musi u siebie "wyczaić". W dużej mierze zależy to od rodzaju gleby, przepuszczalności, poziomu wody gruntowej, regionu Polski i ukształtowania terenu. Każdy mniej więcej wie, kiedy u niego na działce da się cokolwiek siać wiosną.
Uprzedzam, że jest to praca żmudna . Roślinki w kuwecie przed wysadzeniem trzeba delikatnie podważyć, by same wyszły. Nie wyciągać na siłę.Podłoże w kuwecie w momencie wyciągania z niej rozsady nie może być za mokre. Do sadzenia trzeba mieć odpowiedniej grubości i długości kołeczek. Najpierw wykonać otworek w ziemi o takiej głębokości jak długie są korzonki. Gleby wokół posadzonej roślinki nie uciskać palcami lecz poprzez ponowne wbicie kołeczka obok wsadzonej roślinki. Sadzić na taką głębokość jak rosła w kuwecie.Grządka musi być podlana tuż przed wysadzaniem by strumień wody nie wklepał roślinek w ziemię. Nagrodą za tą żmudną pracę jest dużo wcześniejszy termin zbioru i mniejszy nakład pracy przy uprawie. Z rozsady wsadza się w końcu niewielką ilość praktycznie do wykorzystania od maja do lipca. Potem już jest do zbioru marchew z siewu bezpośredniego.

bozena wrote:
Bożenko

Dużo praktycznej wiedzy posiadłem od mojego śp. Teścia, również zapalonego ogrodnika. Niezły poligon miałem również na aktualnie użytkowanej działce, ponieważ na początku nic nie chciało na niej rosnąć. Działki założone były na nieużytkach klasy V.

Zakupiłam odmianę Nefryt F1. Producent zaleca siać w grudniu.
Ale ja sądzę, że po prostu przed nadejściem mrozów i opadami śniegu
Trzeba będzie wrócić do śledzenia prognoz

Ula, zapomniałaś już do jakiego miesiąca leżał w ubiegłym roku śnieg?
I jak tu pytać o termin, kiedy robić rozsadę? Na chwilę przed zejściem śniegu!

Moja marchewka siana w czerwcu wykiełkowała błyskawicznie. Ciepło i wilgoć (przykryłam podwójną agrowłókniną, żeby ziemia nie wysychała) sprawiły, że wystartowała błyskawicznie.
Siana zimną wiosną zalega w ziemi przez miesiąc zanim obudzi się do życia.

Zresztą, wczesną wiosną moje gliniaste grządki są niedostępne!
Sieję jesienią albo dopiero w maju.

Kilka lat temu w maju spanikowałam, że nie wysiałam marchwi i, licząc na cud, podkiełkowałam ją w szklance z wodą
Rozłożyłam kiełki na ziemi, przysypałam i urosły jak trzeba

27 grudnia wysiałam 5 rządków marchwi Nefryt F1
Swoją zimną glinę wymieszałam z 2 workami lżejszej gleby ze sklepu.
Może się uda

Przy takiej pogodzie jaką mamy za oknem niejeden siew jesienny marchwi czy pietruszki to będzie niewypał .

U mnie idą małe mrozy i opady

Wczoraj wygadałam się o marchwi przed zaprzyjaźnionym rolnikiem i byłam przekonana, że zemdleje na wieść o moich czynach, a on pochwalił, że dobrą porę wybrałam

Cokolwiek się stanie - mam to już za sobą a nie należę do osób, które zniechęcają się pierwszymi niepowodzeniami, jeśli mi na czymś zależy oczywiście

Mój post poprzedni dotyczył wysiewów z października i listopada i początków grudnia. Nasiona marchwi mają tylko napęcznieć przed zmarznięciem ziemi, bo jeśli puszczą w ziemi kiełki a ziemia zmarznie, to jest po imprezie. Nic na wiosnę nie wzejdzie.
W związku właśnie z faktem, że kiełki marchwi są nieodporne na mróz a pogoda płata nam prawie co roku figle nigdy tak naprawdę nie wiemy, kiedy jest właściwa pora na siew jesienny.

W swojej praktyce już to przerabiałem dlatego uważam, że bardziej niezawodną metodą przyspieszenia zbiorów marchwi wiosną jest wczesny siew moczonych nasion. Należy wtedy tylko pilnować wilgotności wierzchniej warstwy gleby.

Zastanawiałam się czy przykryć zasiewy agrowłókniną
W końcu zdecydowałam, że przykryję, co mi szkodzi... Ale albo diabeł przykrył ją ogonem, albo mój Anioł Stóż ją schował bo nie znalazłam jej ani w szopie ani w domu
A używałam w listopadzie do okrywania kiełkującej gorczycy, więc powinna być gdzieś na wierzchu

Wiosną też będę siać, ale gromadzę doświadczenia, bo lubię wiedzieć co jest możliwe, a co nie

Jeśli nie wysiewałaś moczonych nasion marchwi to podpowiem, że przed siewem miesza się nasiona z suchym piaskiem ,bo to po pierwsze ułatwia wysiew a po drugie siew jest bardziej równomierny.

Wysiewałam moczone, wysiewałam suche, wysiewałam, a raczej już układałam na ziemi, kiełki podkiełkowane w szklance z wodą
Tylko z piaskiem nie próbowałam Dzięki za dobrą radę
Na pewno skorzystam

A ja kiedyś sam "produkowałem" nasiona na taśmie by szybciej później szło mi sianie i nie trzeba było przerywać

Moja babcia miała świetną metodę, którą cały czas stosuję i podpowiadam innym. Nasiona pietruszki, marchwi mieszała z nasionami sałaty, kiełkuje ona bardzo szybko, rząd jest widoczny, wiadomo, gdzie pielić, gdzie dziabnąć motyczką. A zanim marchew, czy pietruszka wzejdą, sałatę można wykorzystać jako rozsadę

Ja właśnie zostawiłam sznurki, żeby wiedzieć, gdzie może pojawić się marchewka, a coś innego mam zamiar posiać pomiędzy sznurkami. Myślałam o sałacie i rzodkiewce.

Czy sałatę można posiać teraz? Z tego co czytam wynika, że nikt nie sieje...

Alina zapewne miała na myśli siew wiosenny a nie jesienny

Tak to odczytałam

Tą kupną ziemię mogłaś dać pod marchew rzędowo. Można było pogłębić rowki radłem i wysypać ziemię, trochę ją przemieszczać z gruntem jakąś małą motyczką (w rowku) i wtedy siać. Byłaby chyba efektywniej wykorzystana.

Uwaga całkiem słuszna .
Podłoże, które leży na powierzchni ziemi, jest mało użyteczne dla roślin i w niczym nie zmienia własności fizycznych gleby macierzystej.