Forum Ogrodnicze Oaza

Dzisiejszy nocny przymrozek zakończył krótki, nieudany sezon arbuzowy

Newrom. Przepraszam, dawno mnie tu nie było. W tym sezonie nie zawiązał się żaden owoc - same badyle. Chyba trzeba pozostać przy cukiniach i patisonach.

Nic się nie stało
U mnie monomah jako jedyny dał całkiem smaczne owoce, no ale u mnie sezon bardzo krótki. W przyszłym roku próbuję znowu, bo smak jest dużo lepszy niż sklepowych

JaKasiula wrote: Nie udany??!! Widzę dużo ładnych Arbuzów. Ja w zeszłym roku miałem pierwszy i ostatni raz. Zobaczyłem ile zajmują miejsca i stwierdziłem, że to jak dla mnie dużo za dużo. Arbuzy były bardzo smaczne, ale.... Siła wyższa, brak terenu. Teraz z zazdrością i sentymentem patrzę na ten wątek i Wasze dorodne Arbuzy. Gratulacje!!

Również w tym roku miałam arbuzy pierwszy i ostatni raz i to nie tyle z powodu braku miejsca ile ze względu na trudności z oceną dojrzałości.Mimo, że rosły w bardzo słonecznym miejscu metoda wąsa i łyżeczki zawiodła a notowaniem kiedy zawiązały się owoce nie zawracałam sobie głowy, a to pewnie najlepsza metoda.Miałam dwie odmiany Orangeglo i Asahi Miyako.Owszem smak lepszy niż sklepowe ,ale zdecydowanie wracam do melonów, które zapachem i ogonkiem dają sygnał, że są gotowe do zbioru.Poza tym plenność melonów znacznie przewyższa arbuzy.

W 100% zgadzam się z Elą Kajtkową i też zostaje tylko przy melonach. Za dużo zachodu z arbuzami a i miejsca zajmują dużo więcej niż melony. Zapach dojrzałego melona wyczuwalny jest z daleka i na pewno nie zerwiemy go za wcześnie.

Lepiej uprawiać cebulę, może nie pachnie jak melon, ale większy plon jest. No i nie smakuje jak arbuz, ale w sumie melon też nie czyli na jedno wychodzi

W ub. roku miałam arbuza i całkiem się sprawił, w tym jest melon, ale mocno niewydarzony, zawiązał jeden owoc, który jeszcze ani myśli dojrzewać. Pogoda pewnie znacząco się przyczynia do powodzenia lub jego braku, ale trudno w maju się domyślać, jakie będzie lato...

edit: a cebulę ślimaki zżarły

Cebulę zamiast arbuzów/melonów, czosnek zamiast malin...

Z melonami to pewnie tak jak z arbuzami.Dużo (jeśli nie wszystko) zależy od odmiany np. popularny Charentais chociaż bardzo smaczny jest dość chorowity i mało plenny.

Uważam tak jak Ela, ma 100% racji, w naszym klimacie decyduje o powodzeniu uprawy przede wszystkim odmiana, a i tak mi to na razie nie wychodzi.

Jacku,jeden arbuzy, drugi grzyby zbiera
W ubiegłym roku mając takie zbiory forumogrodniczeoaza.pl/media/kunena/atta...0210904_125945-2.jpg
forumogrodniczeoaza.pl/media/kunena/atta..._20210822_171619.jpg
, w tym mam lekki niedosyt
Przy uprawie arbuzów zostanę jednak dalej. Miejsca mam sporo, a smak nieporównywalnie lepszy od sklepowych.
Z melonami próbowałam, te niestety to u mnie zawsze porażka. Odpuściłam sobie.

Wiem jak wtedy było. Podziwiałem. Moja wiadomość jest z 5 września, a Twoja pełna taczka dzień wcześniej.

forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/5...zie?start=612#775881
aa, to jeszcze mniejszy
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/5...zie?start=594#775506
Dobrze, że grzybów nie sieję i zbieram u siebie w ogrodzie, bo ze względu na areał też bym zrezygnował

Prędzej dokupiłbyś ziemię/las i siał więcej grzybów

Co taka cisza w wątku? Nikt w tym roku nie uprawia arbuzów?
Ja się nie poddaję i po trzech, a może nawet już czterech nieudanych sezonach podjęłam kolejną próbę.
Kiepska ta tegoroczna wiosna i mimo wełnianego kocyka stoją w miejscu. Ale liczę, że ciepełko, które wreszcie dotarło zmobilizuje je do wzięcia się za siebie.

Ja uprawiam! Mam Janosika, Rosario, Złoto Wolicy i NN. Pierwszy rok próbuję, może mi się uda, kto wie. Ciekawy pomysł z wełnianym kocykiem , zastanawiam się tylko czy nie przetrzymuje za długo wilgoci. Ja u siebie mam piaski, więc raczej łatwiej nagrzewa się gleba i wsadziłem do gruntu bez żadnej agrowłókniny, bo nie chce przegiąć w drugą stronę, może się mylę. Mam sadzonki siane w końcówce kwietnia , ze względu na późne przymrozki i sadzenie. Jednakże na początku zaniedbałem o dobre warunki świetlne i trochę mi wybiegły na starcie wrr.... Jedną sadzonkę bardzo mikrą wsadziłem do donicy z kompostem 35 litrów, przykryłem tylko podłoże kartonami z wierzchu by szybko nie wysychał kompost i zauważyłem, że ma lepszy wigor od tych w gruncie, może czarna donica się nagrzewa, albo składniki z kompostu jej pasują. Dwie sadzonki kupiłem dodatkowo na targu nieznanej mi odmiany, będzie niespodzianka , bo nie wiem czy ze swoich coś zbiorę, skoro są późno siane. Może jutro zrobię zdjęcia i zamieszczę . Te z targu dziwnie zawijają do środka liście, może za mało podlewam?

Grzebuła wrote: U mnie nie istnieje takie zjawisko, jak za dużo wilgoci. Mam piaski i woda znika w ekspresowym tempie. Sama jestem ciekawa, jak się ten wynalazek sprawdzi. Zwykłej agro nie stosuję, bo są u mnie gigantyczne ilości ślimaków, które nacierają z okolicznych nieużytków. Zawsze robiły sobie bazy pod nią, więc przestałam stosować. Co do wełnianej ..... producent się chwali, że ślimaki jej nie lubią. Póki co rzeczywiście żadnego na niej nie widziałam, ale ostatnio tak sucho, że jeszcze nie mogę potwierdzić w 100%, że to działa. Poczekam, jak się rozpada i wyjdą w większych ilościach.


Testuję ją też na innych uprawach. Np. ogórkach i tykwach ..... i tu już prędzej by się potwierdzało, że ślimaki ją omijają, bo tykwy były zawsze ich ulubionym przysmakiem i trudno mi było utrzymać przy życiu sadzonki. A te przestały być atakowane.



A wracając do arbuzów..... w tym roku nie miałam czasu zrobić rozsady, więc kupiłam na targu. Zapytałam sprzedawcy jakie to arbuzy. Spojrzał na mnie z ogromnym zdziwieniem i odparł ....jak to jakie??? No normalne, zielone. Dopiero po paru dodatkowych pytaniach wydusił z siebie, że w środku czerwone. Ale kto go tam wie, jak ewidentnie nie wiedział co sprzedaje.
Jedno jest pewne, że będzie niespodzianka, o ile się dochowam owoców.

W takim razie przecierasz nowy szlak dla forumowiczów i może więcej osób .ciekawe na ile sezonów starcza i chyba jest biodegradowalna.
U mnie już drugi rok nie mam problemu z ślimakami , zbierałem tylko 3 lata temu .

U mnie w tym roku wielka, arbuzowa porażka
Nasiona kiełkował bardzo słabo. Z 24 sadzonek ponad połowa nie dotrwała wysadzenia do gruntu. Te wysadzone praktycznie stoją w miejscu. Dosiałam kilka nasion bezpośrednio do ziemi Co prawda wykiełkowały, ale na razie zatrzymały się na etapie liścieni
Ucieszę się, jeżeli zbiorę choć kilka