Forum Ogrodnicze Oaza

Już usunięta, Krzysztofie , dzięki.

Chcę kupić morele jaką polecacie odmianę.
waga65

Ja również planuję posadzić jesienią a zamówiłem polską odmianę "Somo"

dzięki coś muszę kupić.
waga65

Morele kwitną u mnie w ogrodzie



Owady się uwijają

Osobiście na działkę lub do uprawy w sadzie przydomowym poleciłbym 3 odmiany moreli: Early Orange (odm. amerykańska), Harkot (odm. kanadyjska) i Somo (odm. polska). Odmiany te uzupełniają się biorąc pod uwagę porę dojrzewania owoców.

Niestety wszystkie odmiany charakteryzują się silnym wzrostem, będą więc wymagały cięcia formującego. Owoce są podobnej wielkości, raczej średnie (u Somo nawet małe), o ciemnopomarańczowej skórce nawet z czerwonym rumieńcem oraz ciemnym pomarańczowym miąższem (ważna cecha dla robiących konfitury i przetwory domowe z owoców moreli).

Early Orange to wczesna, stara sprawdzona odmiana, która bardzo wcześnie wchodzi w owocowanie, ale owoce dojrzewają nierównomiernie i wymagają kilkukrotnego zbioru. Dla działkowca jest to jednak cecha pożądana. Ponadto samo drzewo jak i pąki kwiatowe są wytrzymałe na mróz.

Dobrą wytrzymałością na mróz charakteryzuje się też Somo. Należy do odmian późnych (jej owoce dojrzewają po 20 sierpnia) i są mniejsze od pozostałych wymienianych odmian. Dlatego też odmiana ta wypierana jest przez te o większych owocach.

Niestety Harkot ma kwiaty wrażliwe na przymrozki, owocuje obficie, ale owoce mają tendencję do pękania, szczególnie w deszczowe lata. Należy do odmian średniowczesnych.


Jeszcze jedno, drzewko warto kupić drożej, ale u sprawdzonego szkółkarza. Nie polecam zakupów w supermarketach i na przypadkowych bazarkach, gdyż taka sadzonka może być zainfekowana patogenem, który ujawni się dopiero w okresie wegetacji.


Miłego doboru życzę

Mam problem, Na moim posadzonym zeszłej wiosny drzewku pojawił się wyciek w miejscach gdzie były szczepienia. Niestety szczepienia obumarły zimą (nie wszystkie na szczęście)i w tych miejscach pojawiła się gumoza (jak wyczytałam)czyli niby nic nienormalnego skoro drzewko jest uszkodzone, ale wszędzie ostrzegają że takie miejsca są narażone na różnego rodzaju infekcje. No i nie wiem - nie ruszać i czekać aż drzewko samo zaleczy te rany?Posmarować je maścią ogrodniczą? Spryskać jakimś preparatem grzybo i wirusobójczym? A jeśli tak to jakim?




proszę poradźcie coś

Wytworzyła się jakaś infekcja wokół rany. Na razie nie widać, aby infekcja roznosiła się na boki. Ja na razie pomalowałabym miedzianem z farbą emulsyjną ( może być taka do ścian) i obserwowałabym.

Podobny problem miałem na śliwie w tym też poście pytałem, pierre.black odpowiedział

"Gumoza na drzewach owocowych może być spowodowana 3 podstawowymi powodami:

1. Uszkodzenia mrozowe kory i drewna,
2. Niezabezpieczone rany po cięciu,
3. Uszkodzenia chorobotwórcze kory (najczęściej przez grzyby i bakterie.

Na Twoim zdjęciu nie widzę żadnych zmian nekrotycznych wokół gumozy, a sam wyciek jest bardzo mały. Może być to więc zwykłe uszkodzenie kory przez niskie temperatury. W tym przypadku nie zaleca się cięcia lub wycinania gumujących gałęzi.

Zaobserwuj proszę czy takich wycieków jest więcej, ponadto czy są obfite. Gumozy spowodowane przez bakterie i grzyby mają wokół siebie zmiany nekrotyczne kory. Sam wysięg gumy jest też silny, guma często spływa po gałęziach. W tym przypadku zaleca się wycinanie porażonych gałęzi, a powstałe po cięciu rany należy zabezpieczyć maścią ogrodniczą lub środkiem grzybobójczym. Nie zaszkodzi też zastosować w takim przypadku środka o działaniu układowym. W sadach towarowych zawsze stosuje się opryski według komunikatów, a tych było chyba już ze 3 dla drzew pestkowych.

Pierwsza sprawa jednak to obserwacja, czy takich zmian jest więcej, czy są nekrotyczne i jak silne jest gumowanie."

Ja jako że to na gałęzi wyciąłem to profilaktycznie

Bardzo Wam dziękuję za szybką reakcję. Otóż, wyciek jest w 4 miejscach na pniu (to na fotografiach to właśnie pień)w miejscach gdzie były wykonane szczepienia. W zeszłym sezonie szczepienia były zdrowymi ulistnionymi patyczkami, niestety w zimie mróz załatwił kilka, nie wiem tylko kto je odłamał nadal szukam winowajcy, bo jakoś zniknęły. Z tych właśnie ran, po ostatnich chłodach zaczęła wyciekać gumowata ciecz. Czy zwykła pasta ogrodowa taka jaką stosuje się po cięciach będzie na rzeczy (Koro-Derma), bo akurat taką mam na stanie,w inne środki musiałabym się zaopatrzyć, a tu majówka za pasem.

Aniu nie wiem czy widziałaś jak sarenki zmasakrowały mi korę drzewka co prawda ozdobnego . Rana była bardzo rozległa {Zdjęcia są w warzywnym}. Wyczytałam, że na rozległe rany nie stosuje się maści ogrodniczych. Dlatego zrobiłam budyń z IF smarowałam trzy dni pod rząd. Potem 10 dni przerwy i smarowałam budynie ale PW. co drugi dzień. W tej chwili rana goi się w bardzo szybkim tempie. Za parę dni wstawię zdjęcie w warzywnym. Wydaje mi się że to PW przyśpiesza odbudowę tkanki.

Ja ogólnie mam problem z morelami 3 razy sadziłem jesienią i 3 razy przemarzły... kupiłem nową i dziś właśnie posadziłem, może sadzona wiosną lepiej się zaaklimatyzuje do zimy.

Emalia112 wrote: No że też ja na to nie wpadłam. Mam PW zrobione, a IF wprawdzie nie ale składniki mam bo zamierzałam też w tym roku wypróbować i zaopatrzyłam się we wszystko. Niestety już zasmarowałam maścią ale ranki nie są rozległe, szczepienia były grubości patyczka do szaszłyków, takoż ranki są jak łebek od małego gwozdka. Może maść wystarczy.
Będę obserwować.

Zakwitło mi w sadzie pierwsze drzewko owocowe - morela węgierska wczesna (Hungarian Best)
Bo brzoskwinka w szklarni się nie liczy







Ma 11 kwiatków... Mówiono mi, że mogę zostawić maksymalnie 3 zawiązki owoców - była sadzona na jesieni...

U nas właśnie zaczynają kwitnąć
Nigdy nie usuwałam zawiązków Morele zwykle regulowały to sobie same, wiele zawiązków opadało.

CHI będziesz prowadzić na 2 przewodniki?
Ja dość intensywnie przycinam drzewka sadzone jesienią.

Nie powinno być 2 przewodników, koronę pucharowa wyprowadza się dużo wyżej, a ten ostry kąt nie wróży niczego dobrego.
Wg mnie powinno się usunąć dolny pęd.

Małgosiu wrzuć te pierwsze pamiątkowe zdjęcia kwitnącej moreli do wątku o kwitnących sadach. Założyłam go własnie z myślą o takich sytuacjach. To jak pierwszy ząbek..