Forum Ogrodnicze Oaza

Piękny kolorek,taki intensywny

U mnie jako pierwsza zakwitła Arnherm, tegoroczny zakup z Wild Lilly.

Jako druga - Creme de Cassis, rano:



Troszkę później:

Kwitnie pierwsza



Niestety, w tym roku nie zdążyłam przygotować nowej rabaty daliowej i większość karp posadziłam przy zachodniej ścianie domu. Nie wiem, czy będą miały tam wystarczającą ilość słońca

Przepiękne te Wasze dalie. Mam pytanie: czy z nasion powtarzają cechy ? Jeżeli tak to może zgłosiłabym się o nie do Ciebie Aniu W tym roku po wielu latach mam dużo dalii - 6 sztuk przysłała mi Ala i sporo kupiłam ale w sklepach stacjonarnych więc nie wiadomo co z tego wyrośnie. Wysiałam też z nasion, na razie rosną. U mnie jeszcze nic nie kwitnie bo szczypałam im wierzchołki i teraz czekam. Uczę się uprawy.

Łatko, Twój Bishop of Auckland wygląda zdecydowanie piękniej niż na stronie sprzedawcy. Chyba się skuszę na przyszły rok, aby go zakupić.
W tym roku posadziłam Bishop of Llandaff ale niestety nie wykiełkował

Elu, po pierwsze nie dopuszczam do zawiązania nasion, bo wiadomo, to zniechęca do długiego kwitnięcia. Ale nawet gdyby coś się zawiązało, wątpię, by z niekontrolowanego zapylenia powtarzało cechy, gdy w niewielkich odstępach rośnie kilkadziesiąt odmian. I o ile wyobrażam sobie, że uzyskanie nasion odmian pojedynczych jest łatwe, to czy pełne w ogóle mają wszystko, co do tego potrzeba?

Natomiast zawsze chętnie podzielę się większymi karpami. O ile urosną.

Mnie Bishop of Auckland też zaskoczył urodą, kupiłam, bo kolekcjonuję biskupów .

W tym roku wysiałam trochę dalii z nasion zebranych ze swoich ubiegłorocznych i jak na razie nie powtarzają cech. Dopiero zaczynają kwitnąć i z pełnych wysokich wyrosły niskie pojedyńcze.

Te pojedyncze, to moje ulubione. Ze starych karp zachowałam tylko takie, a w tym roku urozmaiciłam je podwójnymi, nowymi odmianami.
Pierwsza rozkwita Sam Hopkins.

Jedna z kupionych dalii do dzisiaj nie puściła żadnego oczka, nadal jest w doniczce, bulwy twarde. Wyrzucić już czy jeszcze uzbroić się w cierpliwość i czekać?

Elu, wyrzucić to krótki proces, daj jej szanse.
Czasem się zdarza, mam tak z jedną nową (marną) Fubuki.
Gorzej, że kilka wygląda tak:



Jak widać, sypanie granulek nie zawsze pomaga (a już na pewno nie wtedy, ajk zapomnę dosypać).

Tak więc rozstrzał między sadzonymi w ciągu kilku dni daliami olbrzymi, dwie kwitną, trochę pąków, że tylko, tylko i maruderzy.
Jeszcze raz wstawiam Biskupa z Auckland, bo kolor rzeczywiście -

Dziękuję za poradę, przesadzę jutro tę bidę do większej doniczki i poczekam jeszcze jakiś czas bo to bulwa kupiona dość późno i była trochę pomarszczona. Aniu, przykry widok po żerowaniu ślimaków. U mnie widziałam podczas podlewania tylko jednego liścia nadgryzionego na sadzonkach z wysiewu. Musze podsypać świeżych granulek w tym miejscu a może uda się upolować tego jegomościa i zlikwidować.

Moja jedna też się tak jakoś tak zeschła w piwnicy, że nie daje znaku życia, ale bulwki twarde, więc niech stoi donica, mnie to tam nie przeszkadza, natomiast szkoda, bo to akurat Waltzing Mathilda.

Moje dalie są różnej fazie wzrosu.Jedne mają paczki kwiatowe,a drugie po kilka małych lisci.
Jako pierwsza zakwitła dalia strzepiasta

750 Let Hradec Kralowe

NN z Mrówki, niska, nadaje się do doniczki.

U mnie kolejną będzie Totally Tangerine, anemonowa.
Rano



Teraz

'Bishop of Oxford'

Jolu, wspaniale Ci wyrósł ten Biskup. Ten z Oxfordu jest chyba moim ulubionym, przynajmniej kolor kwiatów ma absolutnie w moim guście.
U mnie Heathwave. Czyżby proroczo?