Forum Ogrodnicze Oaza

Faktycznie, ten magnum wart jest bliższego zaznajomienia się...
Zapisałam i będę polować, dzięki Marto

_______________

Aż trudno uwierzyć, że teraz w styczniu, jeszcze przed przebiśniegami, pojawiły się śniedki baldaszkowate.
Na ogół wychodziły na świat w lutym...
W ubiegłym roku na tym samym etapie były 09. lutego (fotka na poprzedniej stronie)

A to widok z przedwczoraj - 13.01. :

Mój jest inny kolorystycznie i jest mniej ekspansywny jak ten biały,ja z tym białym nie mogę sobie poradzić co rok wiadrami wynoszę na kompost a on jeszcze rośnie.

Witam!
Mój "marketowy" śniedek zaczyna kwitnąć

Ornithogalum balansae
Mam nadzieję że nie jest tak ekspansywny jak jego późniejszy "kuzyn" .

Wśród folksów:

I jeszcze jeden:

Jeszcze u Ciebie kwitną?? Po moich baldaszkowatych nie ma już śladu... dziś usuwałam resztki.
Czyli prawie trzy tygodnie różnicy !?

16.05.

Tak! U mnie zimnica i prawie syberia Do końca maja bywały noce z temperaturą 5, 6 stopni, wszystko opóźnione.

Amlos wrote:
Takie śniedki jak wyżej były w styczniu br. , a dzisiaj, 27.grudnia br. są jeszcze większe

27.12.2015


To kolejny dowód na to, że obecny grudzień jest jeszcze łagodniejszy od poprzedniego, który również nie grzeszył zimową aurą

No i mamy następny sezon szarogęszenia się śniedków baldaszkowatych... coraz ich więcej.
Sarenki solidnie obgryzły zielone listki i myślałam, że już po nich.
Myliłam się - nie zaszkodziło im, bo pędy kwiatowe wychodzą spod ziemi dużo później.

Chociaż zielenina uszkodzona, to kwiatów wszędzie pełno :

18.05.

Też mam kilka kępek








Beata

W wielu miejscach czytam o ekspansywności śniedka baldaszkowego i wciąż mnie to dziwi. Nie, żebym nie wierzyła, ale mam go od kilku lat, cały czas w tych samych dwóch kępkach. Najpierw miałam jedną i musiałam je rozsadzić, żeby mieć dwie. Co roku wygląda właściwie tak samo Dzięki niemu kocimiętka nie pokłada się aż tak bardzo

Sezon śniedka baldaszkowego /Ornithogalum umbellatum/ już na moim ogrodzie się kończy.
Kwitły w tym sezonie bardzo krótko - trafiły na okres wysokiej temperatury.

Jak zawsze ten wszędobylski, sobie tylko znanymi sposobami, pokazywał się w przeróżnych miejscach :
22.05.







Za to w domu cieszę oczy bardziej szlachetnym śniedkiem wiechowatym /Ornithogalum thyrsoides









Chętnie widziałabym go też na ogrodzie, ale nie lubię wykopywania cebulek przed zimą, a bez tego zabiegu ten ciepluch nie wytrzyma

A jakie śniedki goszczą u Was?

Kolejny wątek zarósł pajęczyną. Czas go odkurzyć po dwuletniej przerwie...

Zostały mi tylko namolne i w jakiś tajemniczy sposób rozłażące się po całym ogrodzie, śniedki baldaszkowate /Ornithogalum umbellatum

Śpioszki - tak nazywane były w mojej rodzinie - otwierają się w słoneczne dni, mniej więcej od godziny 10 do 15.
Poza tą porą i w deszczowe pochmurne dni, są zamknięte, czyli śpią
Mimo, że w ubiegłym roku usunęłam całą doniczkę jego cebulek, nadal go pełno










Macie może też inne gatunki śniedków? Miałam zwisłe, Saundersa i wiechowate - niestety pozostały po nich tylko zdjęcia

Dziwiłem się jak czytałem o ich ekspansywności swego czasu. U mnie 15lat i jak posadziłem kępkę tak się nie powiększa

Niebywałe! A na pewno to umbellatum?
Chętnie podesłałabym, ale wykopać mogę tylko teraz, gdy kwitną,
bo tylko teraz widzę gdzie są i która kępka w ogóle jest dostępna
Duża bowiem część wdarła się - jak widać wyżej - w byliny, bodziszki, szałwie itp. - i tych nie ruszę

Nie jestem pewna, czy w tym stadium się przyjmą, ale jeśli chciałbyś Adrianie zaryzykować,to czekam na znak

Kwitną śniadki blaszkowate, lubię je przez sentyment do ogrodu babci, miała ich mnóstwo, były obwódką każdej grządki, ale u mnie skromnie, rozrastają się w tempie umiarkowanym, jak nie ma słonka to się nie otwierają i koniec.

O rany...a u mnie są wyjątkowo uporczywym chwastem, gdybym nie wykopywała ich przy każdej okazji, wyparłyby wszystkie inne cebule.

Ze swoimi rozprawiłem się na jesieni. Została tylko ta kępka: