Forum Ogrodnicze Oaza

To nie wszystkie, ale większość

Dałaś po oczach, Iwonko.
Zasadniczo oczywiście nie mam miejsca , lecz się zastanowię...

Ten w ceglaste cętki to chyba Painted Madam... A żółty z białymi końcówkami wygląda jak Seattle.

Dalie,których młodziutkie pędy załatwił majowy przymrozek,późno,ale odbiły. Dzisiaj mają paki kwiatowe.







Są i od dłuższego kwitnące.

Skromnie w tym roku. Gdyby tak nie trzeba by wykopywać......

Piękne dalie - szkoda, że bez nazw.
Właśnie szukam imienia tej, co miała być Painted Madam, a objawiła się jako krwawo czerwona, mniejsza od klasycznych "talerzy" , lecz okazała, o charakterystycznym kształcie płatków...



Jeszcze rozkwitają i inne. Kelvin Floodlight



Arabian Night - na zdjęciu o wiele jaśniejsza, niż naprawdę



Lady Darlene



I pierwszy kwiat Hamari Gold niezdeformowany - jak to miało miejsce z niewiadomej przyczyny rzez całe lato



HG ma sporo normalnych pąków - tylko czy dadzą radę?

Wspaniałe Wasze odmiany, nie można oderwać oczu od tych barw!

Martwi mnie myśl także co będzie dalej z pogodą, czy się utrzyma ciepło nocami? Czy zdążą jeszcze pozostałe dalie, póżno zakupione i sadzone sadzonki zakwitnąć w pażdzierniku?





Dwie, które szybko wystartowały kwitną obecnie ostatnim kwiatem.





Pokładam nadzieję, ze jednak się uda jeszcze kwitnąć naszym daliom przez pewien czas.

A ja spróbuję moją zostawić na zimę, mimo, że się tego nie robi. Jeśli nie przeżyje,to zasili ogród "no dig" . Mam czerwoną dalię karłową, a za rok bym chciała taką samą, ale białą, więc nie będę płakać, gdy nie przezimuje w gruncie.

Ag, o ile nie dokona się rewolucyjna zmiana klimatu, nic z tej pozostawionej nie będzie. Możesz od razu coś planować na jej miejsce.
Mój ogród jest generalnie "no dig" z powodu zagęszczenia roślin, jak chcę coś wsadzić, operuję wąską łopatką jak archeolog - ale dalie niestety, wykopuje po pierwszym większym przymrozku. Z sadzeniem inna sprawa, póki karpy są pod ziemią, byle -1/-2 im nic nie zrobi, nie czekam do ustąpienia przymrozków, sadzę zwykle po 15, najpóźniej końcem kwietnia.

Dam jej chyba jednak szansę na przeżycie. W tym momencie naprawdę zdobi ten mój mały jesienny ogródek i go ożywia w parze z żółtymi aksamitkami. Popatrzyłam na nią i doszłam do wniosku, że biała Dalia by się tak pięknie nie prezentowała. Dziękuję za radę kiedy wykopać.

Jutro może już ich nie być - jeśli przewidywane +2 okaże się na przykład -2 przy gruncie.
O zmierzchu wzięłam aparat i wyszłam jeszcze raz je upamiętnić.









































Penhill Watermelone ma kilka rozchylających się pączków - po dłuższej przerwie. To pierwszy sezon tej dalii, nie nacieszyłam się wcale, bo kwitła pod moja nieobecność. Nakryłam ją całą starą narzutą. Ale czy to coś da?

Aniu, nasze myśli poszły w tym samym kierunku. Moje dalie w tym roku, wstyd się przyznać zostały zostawione same sobie Wiosną dostały pod nóżki obornika i dalej radziły sobie same. No, może pomogłam im, uparcie polując na bezmuszlowe. Dzisiaj wracając z warzywnika, tak jak Ty, pomyślałam, że to może być ich ostatni dzień, a one przecież są takie wdzięczne. Byłam bardzo zmęczona, więc zrobiłam aż trzy zdjęcia






Może jednak jutro rano nie będzie tak źle

A ja przedstawiam swoją ulubienicę- dalię "Sweet Nathalie". Buduje zgrabny krzaczek obsypany kwieciem. Porcelanowe kwiaty dumnie unoszą się na sztywnych łodygach.Pięknie prezentuje się w bukietach.

Hej! A to moja ulubienica- "Sweet Nathalie". Porcelanowe kwiaty,zgrabny krzaczek. Kwitnienie bardzo obfite. Długie łodygi nadają się do bukietów. Super odmiana.

Agasek piękna to fakt bardzo delikatna a masz inne jeszcze ?

Może wątek założysz i pokażesz ogród ?
Było by miło spacerować po Twoim też ,tutaj
Pozdrawiam serdecznie

U mnie sezon daliowy niestety już się zakończył
Pierwszy, ale całkiem udany

No wielka szkoda, Kasiu, że są tylko wspomnieniem. Pociecha, że "zmartwychwstaną" za kilka miesięcy, a może już w lipcu znowu nas oczarują takimi kwiatami.
Moje jeszcze mają się nieźle. Baaardzo długo w tym roku.
Kalvin Floodlight



Peach&Cream, dopiero teraz kwitnie



Red Empire - nie wiem, dlaczego niektóre odmiany są szczególnie obżerane przez ślimaki? Znaczy, wszystkie są podgryzane, ale RE na przykład to chyba ślimaczy narkotyk.



Tu lepszy kwiat



Penhill Watermelone - też dopiero zabrał się do roboty; może dlatego, że spadła część liści z magnolii i Arbuz dostaje więcej światła?





Spartacus - dalia roku; ponad dwa metry i dziesiątki ogromnych, aksamitnie czerwonych talerzy



Ślicznie wybarwiony pąk Lady Darlene



Biskup z Llandaff z gościem



Pszczoły postanowiły skosztować również Creme de Cognac



Na koniec Cafe au Lait - też na pudle pod względem ilości kwiatów, choć nie tak potężna, jak Spartacus.



Wiem, że to nudne, bo fotografuję w sumie w kółko to samo; ale jeszcze trochę i takich widoków nie będzie.

Aniu nie nudne
Piękne ,oglądam i oglądam .
Tym bardziej jak nie mam w tym roku .
Jakoś zaniedbałam .
Portrety mają przepiękne Twoje

Kasieńko ,ale zrobiłaś pięknie kolaż
Ale miałaś spektakl daliowy.
Super .
Teraz tylko przechować karpy do wiosny i będzie kolejny spektakl .
Już czekam ,że dokupisz kolejne
7czta dla oczu .