Forum Ogrodnicze Oaza

Ufff! Nareszcie udało mi się pokonać Errora i wkleić zaległe fotki. (trzy posty wyżej )

U mnie też się "wykluły" - mam je pierwszy sezon

Moje ranniki też powoli się budzą. Jutro wstawię do tunelu ranniki, które posadziłem w doniczkach.

A moje nie przesadzone i nieopielone

Alu, w ogóle im nie potrzeba wymienionych zabiegów. Kwitną wspaniale, jak stado kurczątek. Moje mają dobre miejsce - i kwitną trzy na krzyż.
To botaniczny gatunek, radzą sobie nawet w miejskich trawnikach, znajduję takich "migrantów" z ogrodów, wlekąc suki przez park.
Ja bym im dała spokój, by przypadkiem nie przedobrzyć (kiedyś mój mechanik mawiał o maluchu, którym wtedy dysponowałam "jeździ - nie zaczepiać" )

Aniu, tylko to jest jedyne miejsce gdzie podziemie nie dociera żadnym sposobem i ja tam potrzebuję areału dla szlachetniejszych cebulowych, tym bardziej, że Przemek pisał, że gryzonie tego nie jedzą, bo rannik dla nich trujący, dlatego potrzebują go przenieść.

Moje ranniki.

Ciągle pojawiają się nowe rośliny. W tym roku rosnące pod jabłonią drobnocebulowe i ranniki zostaną przesadzone na nowe stanowisko.

Dzisiaj kupiłam bulwki ranników, bo samotnie leżała garstka w ogrodniczym i się zlitowałam; przeczytałam że, podobnie jak anemony, trzeba przez noc namoczyć, wsadzę jutro; jak myślicie zakwitną ?

Stada żółtych główeczek cudne

Jak nie przeschły i napęcznieją w wodzie to powinny zakwitnąć. Moje sadzone późną jesienią do doniczek od kilku dni stoją w tunelu. Nie bardzo mam gdzie je posadzić.

Ale tego masz!

Może zaoferujesz za niewysoką opłatą + porto?

Nie dam się namówić na wysyłkę żywych roślin. To zbyt duży kłopot i ryzyko związane z transportem. Ale mam sympatyczną sąsiadkę, która już zamówiła kilka roślin.
Ale jak Aniu nie masz ranników to jak będę na wiosnę jechał do Mamy do Wrocławia to mogę podrzucić.

I u mnie coraz to nowe ranniczki się pojawiają Cieszę się, bo pierwsze lata, bo wprowadzeniu ich na ogród -
- a było to, jak wyszperałam w notatkach w 2008 roku - były bardzo leniwe i rozrastały się w tempie żółwia.
Teraz przyspieszyły i co sezon jest ich więcej :






Widać mnóstwo drobiazgu gramolącego się z ziemi... jeszcze kilka sezonów, i może doczekam takiego pólka jak u Przemka

Mimo to, nie mogę zaliczyć ranników do szybko rozrastających się roślin
Po nastu latach - np. puszkinie, cebulice czy śniedki - zarosłyby cały ogród gdyby ich nie usuwać.

A u mnie tylko...3szt., ale bardzo cieszą - kupiłam je w ubiegłym roku - szkoda, że się tak szybko nie rozrastają

Jestem lepsza
U mnie rosną aż dwa maleństwa
Dopiero teraz ruszyły



Może z czasem się rozrosną, a jeśli nie, trzeba będzie dosadzić im towarzystwo.

No niestety, ranniki swój okres świetności mają już za sobą .

Od ostatniej dekady stycznia - gdy żółciutkie pączki gramoliły się na świat - cieszyły oczy przez cały luty i początek marca.





Teraz kończy się ich uroda i powoli zaczną kształtować się nasienniki - skądinąd też ładne w swoim rodzaju .

Żegnamy się na rok

Aniu, u Ciebie ranniki kończą, u mnie dopiero się rozkręcają

A moje wszystkie ranniki w przedogródku, czyli trzy sztuki stoją dalej jak zaklęte.


Może czekają aż coś zacznie latać