Forum Ogrodnicze Oaza

U mnie coraz mniej ranników. Nie wiem dlaczego. Rozmnażał ktoś z nasion posianych do doniczki?

Może maja mało słoneczne miejsce, bo moje już mocno przekwitają, już się nie nadają do prezentacji, a z tego co zauważyłam, to u Ciebie trochę cieplej niż u mnie, może sąsiedztwo gór to czyni, bo Równicę i Czantorię widzę z okien.

OT Janko, wawrzyn puszcza młode listki , mam nadzieję, że go nie zabiję.

Nigdy nie próbowałam rozmnażać z nasion - same to robią, rozsypując je ze zgrabnych nasienników
Właśnie teraz powoli zaczyna się ten proces:







Liście zaczynają żółknąć - ponoć to najlepsza pora na dzielenie.

Czy ktoś podzieli się doświadczeniami z rozmnażania rannika z siewu?

Sypnąłem garść nasion,na trawnik pod blokiem i widzę,że trochę wzeszło. Rozsypałem nasiona w zaprzyjaźnionym lasku i wypatrzyłem niedawno siewki.

I ja liczę, że w końcu moje stadko ranników się powiększy

mirzan wrote:
Doprecyzuj, proszę Mirzanie - czy sypnąłeś nasiona zebrane ze swoich ranników, czy z zakupionej torebki i kiedy mniej więcej sypnąłeś .
Po prostu dociekam w jakim momencie trzeba zebrać nasionka? Czy te z moich fotek wyżej już się nadają? Czy są już dojrzałe?
Bo jak już się rozsypią na ziemię to szukaj wiatru w polu...

Kasiu - cierpliwości, u mnie też oczekiwanie trwało ładnych parę lat - strączki są grubiutkie, to i nasionka będą!

Nasiona są dojrzałe, kiedy pierwsze strączki zaczynają pękać i siałem, kiedy zebrałem, własne oczywiście. Trzeba obserwować, kto się spóźni, zostanie bez nasion, bo wystrzelają.

Nasiona rannika szybko tracą zdolność kiełkowania, trzeba zebrać i od razu wysiać, te z torebki mogą nie kiełkować podobnie jak nasiona czosnku niedźwiedziego.

Nie pamiętam, czy nigdy nie lustrowałam tak dokładnie, czy też leżał wówczas śnieg, ale dziś zrobiłam wielkie oczy, gdy ujrzałam pierwsze gramolące się ranniki zimowe

02.01.'23





U Was też startują?

Pewno ta anomalia termiczna je wywabiła.
U mnie miejsce, gdzie ewentualnie się pojawią, przysypane korą, więc nie będę ich niepokoić - na razie.

Muszę się jutro przyjrzeć. Ranniki rosną u mnie na rabacie wzdłuż południowej ściany domu.

Aniu-Amios) poznajesz tego jegomościa? Przesyła Ci ukłony.



Zaskoczył mnie ten słoneczny kwiatuszek otoczony szarością ogrodu, jak mało co. Inne też pchają się na powierzchnię.
Chyba trzeba okryć przed zapowiadanymi mrozami .

Dziewczyny ja sadziłam tyle razy i guzik z tego... Jak Wy je uprawiacie, że rozrastają się Wam w takie łany?

Jolu, cieszy mnie, że dobrze mu u Ciebie. W takich rękach nie mogło być inaczej!

A ja gapa, wpadłam dziś na moment na ogród, ale z pośpiechu nie zrobiłam fotki ranników
Nadrobię, obiecuję.

Nadrabiam...

Stan na dzisiejszy, przekropny dzień :
10.01.




Dwa pierwsze kwiatki stulone, czekają na słoneczko

Nie mam ich zbyt wiele, ale gramolą się mimo fatalnej pogody.



I tak wygląda na to, że przybyło od zeszłego przedwiośnia.