Forum Ogrodnicze Oaza

To jutro sieję

Siej koniecznie - jest szansa, że zakwitną w tym samym roku jak moje (przeczytaj mój wpis z 6 lipca 2021r).

Powodzenia! I poproszę o relacje - bo ja to mam do siania lewe łapy i los moich siewek bardzo niepewny.

Zgodnie z planem ostróżki wysiane. Teraz tylko
Będę zdawać relacje, trzymajcie kciuki.

Wysiewałam dwa razy i dwa razy klapa
Nie wykiełkowało ani jedno nasionko.

Kasiu - chcesz nasiona zebrane z mojej ostróżki? Wysiane wzeszły (nie wszystkie, ale sporo) i rosną, już przepikowane raz. Reszta nasion kisi się w lodówce... Jakbyś miała takie życzenie, dawaj adres i w poniedziałek polecą.

Aniu
Jeżeli masz nadmiar, bardzo chętnie ociupinkę przygarnę.
Kiedyś uważałam samodzielne pozyskiwanie nasion za niepotrzebną dodatkową pracę. Teraz mam zupełnie inne zdanie. Uważam, że takie nasiona zdecydowanie lepiej kiełkują a rośliny, które z nich wyrosną są zdrowsze, dorodniejsze od tych z nasion sklepowych.

Ja też dostałam nasiona ostróżki od Ani Łatki i bardzo ładnie wschodzą. Aniu

Moje już w gruncie ładnie wychodzą

Moje ostróżki wysiane 15.04 też już kiełkują.
Aniu
Mam nadzieję, że ich nie zepsuję

Obejrzałam cały wątek.
Jejku, jakie cudne są te Wasze ostróżki Majestatyczne i wiejskie zarazem. Jestem w nich zakochana.
Uwielbiam te kwiaty. Niestety chyba im nie odpowiada mój ogród. Próbowałam kilka lat temu - po 2 latach znikły - sadziłam wieloletnie.
W ubiegłym roku posadziłam 5 sztuk: jedną złamała mi wichura, resztę objadły ślimaki. W tym roku po zimie odbiła się jedna, ale taka rachityczna jest.
Mam zamiar jeszcze trzeci raz je posadzić, wybiorę inne miejsce. Mam nadzieję, że się uda.

Nic przy nich nie robię same się rozsiewają ,gdyby im
nie zawężać pola działania ,zarosły by działkę .
Kasiu jak Twoje pokaż ?

Bogusiu, moje sieweczki powolutku rosną.
Na razie jeszcze takie maleństwa, że nie ma co pokazywać

Niestety, siewki ostróżek rosną pomalutku, zapewne zakwitną dopiero za rok. Tym bardziej, jeśli późno wysiane. Wybrałam 6 najlepiej rokujących i wysadziłam do gruntu.



Ewo, nie poddawaj się tak łatwo! Uwielbiam ostróżki (są niebieskie ), lecz długie lata nic mi z nimi nie wychodziło, póki kupowałam sadzonki w marketach. Podejrzewam, że są sztucznie "nadmuchane" i dlatego słabo sobie radzą w naszych ogrodach. Rozwiązaniem okazało się albo produkowanie własnych, albo zakupy w dobrych sklepach (internetowych).
Co nie znaczy, że czasem któraś nie zaniknie, jak ostatnio na moim wiejskim skrawku rabatki, było z 5, została jedna anemiczna.
Ale byliny dość łatwo zastąpić, nie zamierzam rezygnować.

Moje wysiane w ub.roku rosły w pojemniku jak burza. Przezimowały w szklarni i wiosną ruszyły z kopyta. Myślałam, że już tak będzie, a one po wysadzeniu do gruntu wyhamowały drastycznie. Teraz jeszcze ta susza. Mimo podlewania stoją w miejscu. Niektóre nawet zmarniały. Za to rezydentki ogrodowe żyją i niektóre sięgają już do pasa.

Zastanawiam się, czy nie lepiej siać późnym latem od razu do gruntu. One chyba nie przepadają za przesadzaniem, bo nawet dorosłe potrafiły mi się buntować, gdy chciałam podzielić kępę.

Próbowałam, te same nasiona - świeże - posiałam latem przy roślinie matecznej.
Nie ma ani jednej.
Albo nie poradziły sobie, albo nie wylazły spod kory, którą sciółkuję na zimę rabaty, albo sama je przekopałam, sadząc co innego.

Nie wiem co służy moim .Sieją się jak szalone i rosną całkiem ok .
Te niebieskie ,ale biała piękna gdzieś znikła po przesadzeniu .
Być może uda się dokupić .
Natomiast dzieci ostróźki niebieskiej to plaga .
Rosną nawet na łączeniach płytek przed domkiem .
Wyrywam jak chwasty a one wciąż z rozsiewu są . każdej wiosny .

Bogusiu, ale o chyba nie są te ostróżki wyniosłe, Delphonum elatum, wieloletnie? Nie bardzo sobie wyobrażam ostróżkę, która dorosła ma półtora metra wysokości i gabaryty 30 x 30 cm wyrastającą między płytkami.