Forum Ogrodnicze Oaza

Rozumiem, że to zdjęcie etykietki?

I ja musiałam dojrzeć do ciemierników . Cóż, teraz jestem na pewno dojrzała , w dodatku pojawiły się te hybrydy HGC o wielkich, kolorowych kwiatach. Dla mnie podstawowym walorem jest moment, gdy kwitną - u mnie zwykle początki lutego (nie mam na myśli gotowca z kwiaciarni czy marketu). Wtedy cała moja zgromadzona w lepszym czasie energia życiowa jest na kompletnym wyczerpaniu i takie kwiatuszki są jak kroplówka z dopaminą.
W maju, ba, w kwietniu, nie zwróciłabym na nie specjalnie uwagi.


Mirko, nie każdy lubi wszystko (ja nie przepadam za funkiami ), nie ma takiego obowiązku. Tym niemniej - Twój ciemiernik biały jest bardzo urodziwy, jak chyba wszystkie Twoje rośliny. Już tak obficie zakwitł?

Długo nie miałam w ogóle pojęcia, cóż to takiego - dziwowałam się kwitnącym w lutym w Alpach Julijskich, czasem wśród śniegu. NIe ukrywam, że pierwszy egzemplarz po prostu sobie...wzięłam, stamtąd właśnie.

Bobka wrote:
Ja bym się nie oparła, nawet samej etykietce z ładnym obrazkiem i nazwą, choćby skrywała mizerną sadzonkę . Bo we mnie się wtedy budzi empatia: uratuję maleństwo przed niedobrymi sprzedawcami

A ciemierniki faktycznie potrafią być urodziwe inaczej. I pora nie ta i kwiatki chowają przy ziemi w gąszczu liści. Hodowcy jednak spróbowali to obejść i nowoczesne odmiany patrzą kwiatami prosto w oczy widza, niejednokrotnie na wysokości przekraczającej pół metra, do tego są coraz większe - 8 cm średnicy wcale nie jest rzadkością, gama kolorów i kształtów też się rozwija.
Bardzo liczę na te nowe, że wzbogacą wrażenia w ogrodzie.

Zastanawiam się jak ciemierniki radzą sobie zimą zwłaszcza przy dużych mrozach u mnie wiadomo wschód Polski ciepło nie jest.Czy koniecznie trzeba je okrywać na zimę?Piękne są od dawna się im przyglądam. Chciałabym wprowadzić je do mego ogrodu ,tylko dlaczego są takie drogie?

Aniu to marketowiec w doniczkach Był tylko na chwilę, na ten czas gdy nic innego nie kwitnie i dobrze spełnił swoje zadanie.

Lilu, nie, nie sądzę, by wymagały okrywania, jeśli posadzisz wiosną i cały sezon będą się zadomawiać.

Moi "rezydenci" oczywiście nie mają jeszcze otwartych pąków, ledwie widać, że planują kwitnąć, może za dwa miesiące. W tym stadium mróz rzędu kilkunastu stopni im niestraszny.
Co innego kupione teraz - te mogą "klapnąć", przecież z pola ich nie kopią.
Mam teraz trochę rocznych, dwuletnich siewek i bardzo jestem ciekawa, co z tego będzie.

Tak etykietki.
zapewne z tych sadzonek byłyby w czasie piękne ,ale ja już ostrożnie podchodzę do zakupów

Edit
Jolu sadzonki były ok ,ale nie takie jak u Ani .
Natomiast ja za bardzo nie stawiam na ciemierniki .
Mam chyba 5 odmian.
Nie mam praktyki z siewkami ,a tych jest zatrzęsienie .
Bo ja niczego nie pikuję

U mnie mrozy potrafią być duże ,żaden ciemiernik nie zmarzł.
teraz przykryte grubą warstwą śniegu nie zakwitną .
Ciekawe ,u mnie zakwitają w kwietniu nawet i długo kwitną.
Teraz trzeba kupować ,może w okresie świątecznym będą też promocje .
W doniczkach jak będzie odwilż zadołować ,a wiosną wysadzić ,tak robiłam i mam dość fajne teraz
tzn aktualnie .
Na wiosnę jak przekwitną ścinam całe przy ziemi ,wypuszczają piękne zdrowe liście .
Kiedyś zobaczyłam na innym forum tak ścięte i tak robię .

Edit
Nie miałam natchnienia do robienia zdjęć .Nie mniej jednak ,
proszę zobaczyć LM i w takich doniczkach były.

I to mają być takie sobie sadzonki. Porządne rośliny od Zymona, w 2-litrowych doniczkach i chyba niektóre zapączkowane. Grzech nie kupić.

To oferta w Leroy M
Nie czytałam o producencie

Producent Zymon Myślę, że jest to znany szkółkarz. Aniu Łateńko, przyznaję Ci 100% racji z tymi żółtymi ciemiernikami. Dałam się nabrać na żółte, które po kilku latach są albo zielonkawe, albo kremowe

gogi_s wrote:
Są żółte, tylko sprzedawcy zapominają dołożyć okulary z żółtymi szkiełkami, przez które należy oglądać.

Lilu wrote: Drogie, bo na początku wolno rosną, a to podraża ich produkcję.
Jeśli jesteś cierpliwa i chcesz czekać 3 lata na pierwszy kwiatek, to przypomnij mi się wiosną na PW. Mogę wydłubać z ziemi jakieś siewki, które co roku wypielam. Takie maluchy mogę Ci podesłać. Ponieważ to siewki, to nie wiadomo jakie kwiatki będą miały, ale one wszystkie są urocze, a Ty będziesz miała na czym poćwiczyć ich uprawę.

Jolu, ale przy zakupie to były cytrynowe ale pesel już nie ten i faktycznie te okulary są potrzebne

Małgosiu może je podkarmili żółtkami od szczęśliwych kur, albo podlali kurkumą .

Jolu, masz rację

Lilu, ja swoje double kupowałam z totalnych wyprzedaży kwiecień/maj w marketach ogrodniczych za kilka zł, a po kilku latach robią wrażenie. Choć ja kocham ciemierniki, nawet mam kilka uratowanych przed kompostem u koleżanki i odwdzięczają się fantastycznie za dom

Kupne to kupne ,ale dawajcie swoje cuda .
ja mam takie np .
Siewkami dysponuję ,nie umiem tylko je wyjąć nie urywając

Wycinam im nawet w trakcie kwitnienia chore liscie.

Rosną w takim szpalerze obok kratki altanki.
Jak je przesadzałam na początku to było kiepsko z nimi.
Od paru sezonów nie ruszam

Faktycznie one nie kochają przesadzania, a już na podział to się bardzo obrażają.

Pisałam wyżej, że nowoczesne odmiany mają kwiaty o średnicy 8 cm. Przed chwilą na FB oglądałam zdjęcia kwiatów z miarką: 10cm ('Karli') i 13cm ('Katie'). To były HGC z serii Winter Ballet. Ło Matko Polko, już je chcę. Wiadro śniegu powinnam sobie wysypać na głowę.

Bogusiu ode mnie zdjęcia będą w przyszłym sezonie, mam nadzieję. W ubiegłym robiłam, ale tylko kilka nadawało się do pokazania i pokazałam. Robione komórką, z poświęceniem i zaleganiem mojej osoby w ściółce . Teraz zakupiłam sobie aparat i się przyuczam do obsługi, to może ta drobnica z kwiatkami skierowanymi do ziemi da się lepiej uchwycić. Chyba, że nakupię sobie odmian o wielgachnych kwiatach z dumnie zadartymi obliczami.

Fafka wrote:
Ja teeeżż!

Ale te na Bogusi zdjęciach też nie są drobnicą i piękne. Szczególnie pierwsze zdjęcie wpadło mi w oko.

Dziękuję za rady i chętnie przypomnę się na wiosnę o sieweczki takie maleństwa mi nie straszne.Bobka te Twoje kwiatuchy są przepiękne i jak się w nich nie zakochać?