Forum Ogrodnicze Oaza

Gwiazdnica pospolita ( Stellaria media), nazywana jest często mokrzycą prostą, ptasią, gęsią lub kurzyśladem. Rośnie pospolicie na grządkach, ścieżkach i trawnikach jako kłopotliwy, bo bardzo szybko odrastający chwast. Jest wskaźnikiem dobrej gleby.
Niesłusznie jest tępiona gdyż pomaga rekultywować glebę – korzenie ma bardzo płytko. Na przednówku jest cennym źródłem witamin jako roślina zimozielona, jest zdrowa i smaczna. (Według literatury nasze prababcie naparami i wywarami z gwiazdnicy „ ratowały” mężów po większych popijawach. Wspomaga bowiem odtruwanie organizmu).

Zawiera saponiny o działaniu przeciwzapalnym, flawonoidy (m.in. rutynę), znaczne ilości beta-karotenu, czyli prowitaminy A i witaminę C, a także witaminy E, PP (niacynę), B1 (tiaminę), B2 (ryboflawinę) oraz liczne minerały – potas, fosfor, żelazo, wapń, cynk, magnez, selen, jod i krzem.
Poza tym kwas gamma-linolenowy (GLA)
Niezależnie, czy będziemy spożywać ją na surowo, czy będziemy ją gotować należy wcześniej dokładnie rozdrobnić w mikserze lub pociąć nożyczkami. Długie, wijące się pędy mają bowiem łykowate „nici”. Na surowo można dodawać do twarożku.
Jako jarzynkę najlepiej połączyć z mniszkiem lekarskim, babką lancetowatą i odrobiną szczawiu – rozdrobnione dusimy na maśle ( około 10 minut) . Można dodać czosnku i jedną kromkę białego chleba zagotowaną w mleku – przetartą. Przyprawiamy solą i gałką muszkatołową

Informacje tu zawarte m. innymi z książki „ Dzikie rośliny: zioła, owoce i kwiaty” Christie Recht, Max F. Wetterwald




z młodym nagietkiem, dla porównania wielkości



- i w szklance, przygotowana do zjedzenia

olibabka wrote:
Ponieważ mam trochę naturę niewiernego Tomasza, to lubię wszystkiego próbować sama. Gwiazdnica możliwe, że jest zdrowa (skład chemiczny dyskusji nie podlega), ale co do smaku, to dopiero po przyprawieniu zaczyna być możliwa do zjedzenia. Innymi słowy, jest całkowicie bez smaku

Można sobie powiedzieć, że ma smak neutralny i do wszystkiego pasuje Że też wsześniej nie przeczytałam tego postu, wyłopatkowałam tyle materiału na suruweczkę Poczekam aż odrośnie

Po tym co wyżej przeczytałam, powinnam bić się w piersi, bo dzisiaj pomstowałam na gwiazdnicę

Nigdy jej w tym miejscu nie było... wyrosła dość obficie tam, gdzie jesienią sadziłam cebulowe,
oczywiście w ziemię z zakupionego worka. Musiała być w tym worku .

Aktualnie kwitnie:

O jak ja jej nie cierpię to najgorszy chwast jaki może być, odrasta z kawałka korzenia, kwitnie ledwo śnieg stopnieje i rozsiewa się wszędzie, mam a raczej miałem tego masę bo dziś skończyłem plewienie ogródka

Ja gwiazdnicy pospolitej mam serdecznie dosyć na moich rabatach a rośnie jak szalona,ma super warunki bo ogród nawożony kompostem,od wiosny do jesieni systematyczne plewienie a i tak z nią przegrywam

A ja ograniczyłam jej wzrost jak wyściókowałam grządki trawą.

Faktycznie, upierdliwe zielsko
Obrasta wszystko gęstym kożuchem, jak się zadomowi na rabatach to na trudno wytępić.
Nie wolno wyrzucać na kompost, bo odrasta z najmiejszego pędu

Ja mam w ogródku i to świadomie wprowadzoną ale to Gwiazdnica wielkokwiatowa


Ta z kolei trochę ekspansywna przy braku kontroli.

Niemcy jedzą ten chwast w każdej postaci. Gotyją miksują, w kanapkach itd...
Ja tam wolę zjadać róże i inne kwiaty- dobre na zmarszczki

W ogrodzie też mam , nie przypuszczałam ,że można wykorzystać chwaścik w kuchni na pewno spróbuję

Bożenko można, tutaj moje pomysły na przepisy

Dziękuję Marysiu , skorzystam z przepisu

Chyba przeprosz się z randapem i poczęstuję Moją gwiazdnicę . Nie mogę dać sobie z nią rady , a jeść jej nie będę.

olibabka wrote:
Najbardziej ucieszyła mnie wiadomość, że jest wskaźnikiem dobrej gleby , bo u mniej jej nie brakuje.
A jak zaczęłam czytać dalej, to zatrwożyłam się ile tego "dobra" wywaliłam już nawet w tym roku na kompost.
Rośnie tego w bród u mnie! Chyba zacznę zabierać do domu i jeść.

Szukam jeszcze drugiego chwastu o malutkich niebieskich kwiatkach.
Może ktoś coś podpowie. Kwitnie teraz razem z gwiazdnicą.

Może to przetacznik perski? budujesz.info/artykul/przetacznik-perski...liwy-chwast,890.html

Kolejna dobra wiadomość dla mnie:
"Przetacznik perski jest rośliną mało wymagającą, jednak preferuje miejsca słoneczne i umiarkowanie wilgotne
oraz żyzne i bogate w azot podłoża"

Dzięki Aniu!
Teraz popatrzę co ma w sobie dobrego,żeby też go jeść

goni@k wrote:
Nie rozłoży się na kompoście? Podobnie jak perz? A ja tyyyle wyrzuciłam na pryzmę!