Forum Ogrodnicze Oaza

Nie mogę się powstrzymać aby nie wyrazić słów zachwytu nad rojnikami. Są przepiękne! Jeszcze tak pięknych kęp nie widziałam. Ja na swoim "skalniaku" mam również (jak myślałam dotąd)piękne, ale te są cudowne.

Ela
Jeśli masz na myśli te rojniki w kolorze brązowo-rude ,to muszę przyznać, że masz oko ! one takie są, nic nie podkolorywałam i nie są rozpowszechnione. Nie powtarzają się na innych zdjęciach.
Nie zwróciłaś uwagi na te dwie małe kępki żółtych rojników ? te też są rzadkie
Najdziwniejsze jest , że prawie, prawie mam wszystkie oznaczone. Z wymiany przywiózł mi Czech cztery lata temu , około 150 odmian i byłabym szczęśliwa, gdyby przy wysadzaniu i pisaniu tabliczek nie okazało się ,że są błędy... no i straciłam zaufanie. Te żółte to "Cmiral s Yellow a rude Braune Maus
- nie wiem,jak się pisze na klawiaturze przecinek wyżej np Cmiral s
A z oznaczeniem to sama wiesz, jak coś się poprzesuwa to klops !! Do tego jeśli część danej kępy przeniesie się na inne stanowisko /światło i podłoże/ już trochę wyglądają inaczej.
Żałuję, że nie pomyślałam o sfotografowaniu.
Lucy
Dzięki za "oklaski"

Cmiral's Yellow ( przecinek robisz naciskając tylko klawisz na którym na górze są 2 przecinki , takie jak do cytatu a na dole jeden. On jest na dole klawisza , a wpisuje się w wyrazie na górze ) - żółciutkie świecą jak słoneczka.
Ja niby tez miałam poznaczone , jak sadziłam , a później jak zaczęły się rozrastać i mieszać , to straciłam orientację

Ewa , normalnie można się zakochać w Twoich rojnikach Kępy srebrzystego rojnika wyglądają jak małe iglaczki, można prosić o nazwę :

Rojniki podobały mi się chyba od zawsze, ale u mnie wszechobecna glina i nie zamierzam z tym walczyć. Mam ich jedynie nieco w pojemnikach.
U Ciebie mają raj Ewo , no może pomijając sroki

Elu
dzięki za instrukcje, jak mogłam sama nie dostrzec !. Znasz bajkę o włościaninie i chronometrze ?/przed laty takie różne były modne/ - gówno chłopu , nie zegarek ...
Byłam jeszcze przed chwilą na skalniaku rojników, ale o tej porze roku trudno stwierdzić co jest co, ale te rude to może być też Bronze Pastel.
A te znasz? "listeczki" kończą się kolcem




Moni i Wiesi odpiszę pózniej.

Wiesia
no właśnie w pojemniku, w misce, na spód duży drenaż, zmieści się parę kęp maluchów, nawet jakiś kamień





a sroki ! dziękują za troskę, mówią że dobrze idzie im przewracanie kęp rojników i rozrzucanie pojedynczych rozetek po ścieżce

Ewa , Twoje rojniki do złudzenia przypominają rafę koralowców tyle jest w nich barw i te poduchy narośnięte na tym duszku z kamienia .Prawdziwe cuda pokazujesz!!!
Kamienie porośnięte mchem w połączeniu z rojnikami pięknie.

Jestem w szoku

Nie wiem czy takie cudne widoki zachęcą kogoś do uprawiania rojników w misce

Monia
w zasadzie mech jest na kamieniu na strefach cienia,skarpa północna, cień drzew, rojniki zasiedlają rejony podobne do patelni .Kępy różnych maluchów nawet rojników zasiedlające jedno stanowisko wiele lat bywają jednak atakowane inwazyjne mchy i nie da się nic z tym zrobić, zlikwidować i zaczynać od początku.
Pytałaś przedtem o nazwę srebrnych rojników .. nie wiem, o które chodzi, na kilku fotkach mogły być kępy s.arachnoides to srebrniaki. Ale jeśli Ci chodziło 3-cie zdjęcie od końca , to tam otacza kamień z rojnikami jałowiec Blue Star, ładniutki, srebrny, a że moje fotki nie szokują jakością, to wszelkie są możliwe pomyłki

Ewa ale ten mech mnie się bardzo podoba ożywia kamienie ,też bym tak chciała. Tak ,chodziło mi o trzecie zdjęcie ,myślałam że to rojnik tak pięknie rozrośnięty .Zdjęcia są dobre to ja ślepota

Siberia wrote:
Uprawiam w kamiennych donicach i pniakach, ale to taka drobna namiastka, bo na więcej nie mam warunków

no to jeszcze na noc, co prawda to nie bajka ,ale...
byłam dziś w szklarni po coś tam / zapamiętajcie bo będzie o tym jeszcze nieraz mowa, że to jest szklarnia nie szklarnia tj było to szklarnią 30 lat temu / i no dobrze, że zauważyłam i nie rozdeptałam: jaszczurka , dziwne o tej porze roku one już śpią w norce zabezpieczone przed mrozem.Podniosłam, leżała sztywna ale po chwili rozgrzała się i ......





rozgrzała się posadzona teraz na kamieniu w słońcu



pokazała ogonek i poszła sobie...szukać norki na zimę

Ewo-te małe gady łuskonośne upodobały sobie naszą polanę i jest ich u nas bardzo dużo.Problem tylko w tym,że nasza jedna psica upodobała je sobie i urządza na nie polowania i dlatego sporo jaszczurek biega bez ogonów.

Przepiękny kamienny ogród, jestem pełna uznania. Uwielbiam rojniki, kiedyś posadziłam kilka w donicy, ale niestety nie przezimowały, być może miały za mokro (nie miały drenażu).

Pozdrawiam

Domyślasz się Beatko prawidłowo - gdyby nawet nie miały nic więcej niż garść piasku lub żwiru przezimowały by bez problemu.Nawet na "goło" wrzucone do pustego pojemnika przeżyły by, a w mokrej ziemi zgniją.

Nieprawdopodobne, mówisz, że tym kępkom na kamieniach wystarcza naparstek ziemi? Czy nie okrywasz ich na zimę jakoś?

Lucynka
Mowy nie ma żebym koloryzowała, i nie przesadzam !!!!!! Okrywanie rojników może dać rezultaty inne niż oczekiwane. Mnie zadziwia w nich coś innego : czym one żyją, z powietrza biorą pokarm ? Jeszcze :może wystarczają im zbutwiałe ich własne listeczki . W takich "naparstkach" muszą być zakwaterowane odmiany maluchów. Te pokazałam w kamieniu mają 4 do 7 mm - jeśli jednak spadła rozetka, ukorzeniła się w gruncie, zrobiła się dużo większa ,straciła czerwień na rzecz zieleni - no i straciła całą urodę