Forum Ogrodnicze Oaza

Wcale się nie dziwię,że żabki tu zagościły sama chętnie przysiadłabym pod jakimś liściem i przeczekała ten smętny okres

Amylos
ciepłe słowa a zaraz i atmosfera jest też cieplejsza
Roma
dzięki za "podkręcenie" , Ty to już nie cierpisz na brak pasjonujących wyzwań... pokręciłam się po Twojej kuchni....o rany !! Co za energia, pomysły, a zapachy aż tu dochodzą
Anowi
ja też zagrzebałabym się tam i nie musiałabym marznąć, odśnieżać, jeżdzić / z górki i pod górkę/ po oblodzonej szosie

Jak zwykle miłe dla oka widoki
Aż się prosi, żeby jakieś żywe zwierzęta wpuścić do tej dżungli
Najpierw pomyślałam o... a, może przemilczę Ale kanarek byłby jak najbardziej na miejscu...

Ewuś , brak mi słów zachwytu - jak wspaniale zagospodarowałas skarpy. A kochany psina - niby sfinks na skałach , pilnujący ogrodu

Iwona
Nie dokazuj, nie dokazuj.... żadnych,kanarków,papug, jaszczurów itd a nawiasem mówiąc nadmieniałam w którymś wpisie, że jestem sama, więc nie ma kto dopilnować zwierząt gdy wyjazd, szpital ...
Elu
pooglądałam, nie pierwszy raz Twój wątek, ciągle wabi mnie piękny ciemny kamień no i to co stworzyłaś z niego , no i dziękuj Bogu, że ogród nie jest wielki, bo byś zbankrutowała /przez ten łupek/ , u mnie jest piaskowca kilkadziesiąt ton, ale jeśli może zaglądnęłaś na pierwsze strony mojego wątku, to wiesz, że to były czasy i inne ceny

Piękny zielony zakątek, taka domowa dżungla, to idealne miejsce, żeby zimą nabrać trochę letniej energii.
Ewo, a jak nie kanarek to może jakiś wąż karmi się toto 1 x w miesiącu ładnie by wyglądał wiszący wśród liści

Alinko !

A na małą przekąskę Gaga ??

A to jest Gaga, czyli ~Smiechukulka

Szkoda by było takiej słodkiej mordki na przekąskę Piesek, widzę, bacznym okiem spogląda, czy wszystko wypielone i zagrabione

Wspaniałe masz Ewo to żabie uroczysko, ale węża tam nie wpuszczaj bo Śmiechukulce chyba wcale nie jest do śmiechu

O jej , jakie słodkie Twoje maleństwo. Czy mogę mu dać towarzystwo? Nie widzę dokładnie, czy to ta sama rasa?


Chyba jednak inny pyszczuś...

A Twoje piaskowce takie urokliwe , mchem porośnięte.Oczywiście , czytałam Twój wątek od początku...

Napyskowała, napyskowała, i spracowana poszła spać.
Koniec psich historii, mam w planie parę świerczków /prawie świątecznych/, ale jednak trochę innych, choć może mam dać spokój i zabrać się za porządną pracę ?

No muszę jeszcze napisać , że jest taka rozkoszna! I teraz możemy zmienić temat na ogrodniczy

Ela
nie wiem, co to za psiak, mordka trochę jak mops, ale to chyba szczeniak i w takim razie wyrośnie na dużego psa,no to może bokser. Gaga to buldog angielski

Tak jak wspomniałam mogą być świerki ewentualnie rojniki, a te są zawsze na czasie; nawet ich nazwa o tym świadczy : zawsze żywy

No fakt, u mnie przychodziło im rosnąć w różnych warunkach Sempervivum to idealna nazwa

Ewuś, mój to mały mopsik.Może ciut jeszcze podrośnie

Rojniki w wielu wydaniach, i w kępach i w szczelinach i jako zaprawa murarska. Nadają się na każdym stanowisku, byle miały słoneczko i sucho. Nie lubią gliny, ale piach, żwirek,rumosz.. Nie dokarmiać bo stracą swój pokrój i urodę. To nie kapusta, a natura dostarcza im tego, co im jest potrzebne. Jedne odmiany tworzą duże rozety, inne malutkie. Te malutkie nadają świetnie do wypełniania szczelin.

Te maluchy zakwaterowałam w kamieniu w 1997r. W naturalnych otworach kamienia mieściło się po naparstku ziemi. Wysadziłam oczywiście nie kępkę, tego by się nie dało zrobić, ale 1 rojniczek z malusieńkimi "dziećmi". Przez tyle lat tam mieszkają , ale teraz już nie wyglądają jak broszka - zagnieżdził się z nimi mech...

Niesamowite! Ale wyczarowałaś ROJNIKOWO Czy te na 4 zdjęciu od samej góry to są te , co na ostatnim - tylko w powiększeniu? Piękny kolor