Forum Ogrodnicze Oaza

Dojrzewanie

co jest takiego w lustrach
że małe dziewczynki
o oczach jeszcze pełnych nieba
nagle
poprawiają kokardy
potem
biegną na podwórko
grają w klasy

rosną obcasy spódnice
oczy dziewczynek ciemnieją
spadają dojrzałe warkocze

lustra milczą
małe dziwczynki
przechodzą na drugą stronę

z tomiku "Gdy lustra milczą" 2000 r.

* * *

nie przeniosę dla ciebie góry
nie zawieszę drugiego księżyca
usta umaluję milczeniem
z oczekiwaniem naklejonym na powieki
otworzę drzwi
zamknę
zrobię kawę
poprawię ci krawat
i niepewność włożę do kieszeni

do twarzy ci z chmurą

poczekam

z tomiku "Gdy lustra milczą" 2000 r.

Bardzo wiele mądrości zyciowej i rozumienia ludzkiej natury jest w tych wierszach. Czytam je już kolejny raz i za każdym razem uderza mnie jakaś nowa myśl, trafna obserwacja.

Isiu kochana,

jak dobrze Cię mieć tutaj też, choć wątek nie jest tak dynamiczny jak tych o ogrodach . Rządzi się swoim rytmem - treść jego jest bowiem esencją, a ta wymaga czasu by się rozpłynąć po duszy i zaspokoić głód słowa. Rozkosz smakowania. Dostarczaj nam jej – w odpowiednich dawkach.
Pozdrowienia dla Mamy.

Alinko, Firletko i ukryci czytelnicy dziękuje, że zaglądacie wczoraj właśnie odbyła się promocja Mamy książki "Inne miejsca" pisałam o niej wcześniej to połączenie prozy i poezji o miejscach, w których była opowiedziane trochę z przymrużeniem oka tam gdzie można z powagą gdzie nie wypada inaczej... mam nadzieję że uda mi sie zdobyć pare zdjęc. Będzie na nich też Tata, który akompaniował Mamie na pianinie. Było bardzo sympatycznie

Pamiętacie ten wiersz ...

* * *

w marcu wierzbowe kotki
puszyły futerka
żeby na Palmową Niedzielę
godnie wyglądać
potem
Wielkanoc ogłaszały skowronki
a kto słyszał
brał sie do bielenia chałupy
i porządków
post był wielki
z zacierek i kartofli
a już
biły w niebo zapachy
wędzonych szynek i kiełbas
że i święci anieli
oblizywali sie łakomie
dziewczyny wzdychały do nowych kiecek i butów
kraszanki i pisanki układały w miskach
nawet studzienny żuraw
radośniej skrzypiał
na myśl o Dyngusie
kiedy dzwon
na całą wieś wołał
Alleluja
na ziemię spływała nadzieja
zielonymi zagonami oziminy

z tomiku "za płotem..." 2005 r.

Zdrowych i radosnych Świąt Wielkanocnych mokrego Dyngusa Życzy Isia z Rodziną

Jeszcze raz

kiedy maj się na dobre
zadomowi w trzcinach
zaprosisz mnie
na galowy koncert jeziora

po drodze
kupimy kalendarz
z tygodniem samych niedziel

pójdziemy do tej knajpki
po siedmiu schodkach
gdzie podają piwo
na grubych krążkach księżyca

będziesz kłamał
w tonacji chromowej zieleni
z odrobiną ultramaryny w tle

jeszcze raz
uwierzę twoim oczom i dłoniom
jednotygodniową wiarą

z tomiku "Gdy lustra milczą" 2000 r.

Strach na wróble

został
z całym niebem
i chichotem myszy
słomiane myśli
wiatr włóczy po rżysku
w podartej kapocie
wstyd iść
między ludzi

wyciąga ramiomna
by objąć samotność
od miedzy
do miedzy

j.w.

Witam wszystkich serdecznie oj dawno mnie nie było W Sulejowie miałam ze sobą książki Mamy ale jakoś chętnych nie spotkałam a nie umiem sie narzucać więc może jednak lepiej tutaj

Zatrzymaj się

popatrz
kamień posiwiał przy drodze
zdejmij czapkę
niech wiatr wygładzi Twoje myśli

zatrzymaj się
obok drzewa które nie zna słowa drwal
nic nie wie o śmierci
i każdej wiosny stroi się w nadzieję

zatrzymaj się
dotknięty cieniem obłoku
ty który wiesz
że wszystko ma początek i koniec

mimo to marzysz o wieczności
nie wiedząc
czym ona jest

Juz myślałem ze zapomnialas o sympatykach wierszy Mamy - dziekuje
Ciesze sie..nie zostawiaj Nas wiecej na tak dlugo..zycie bez poezji ? pani Anny ?

Pozdrawiam Markus

Markus dobrze prawi Isiu-poezji trzeba słuchać w ciszy i skupieniu w Sulejowie ani jedno ani drugie nie było możliwe zbyt długo ludzie czekali na to spotkanie a na forum poczytają także Ci którzy tam nie dotarli

Roma wrote: Isiu mogłaś jednak słówkiem wspomnieć że masz tomiki.

Isia wrote: Szkoda, że mnie nie było, na pewno przygarnąłbym coś do kompletu

No dobrze Kochani ciesze się że ktoś tu jeszcze zagląda

poprzedni wiersz był z tomiku "Smak miodu, smak piołunu" 2010 r. a dzisiaj z jednego z moich ulubionych "Gdy lustra milczą" 2000 r.


W ogrodzie

różowymi motylami
zakwita jabłoń
ziemia paruje niecierpliwością

na trzonku zmęczonego szpadla
przysiadł szpak
czyta telegramy wiatru

potem ogrodnikowi
piosenkę gwiżdże
jakby
przepraszał za zeszłoroczne wiśnie

Markus dziekuję postaram się poprawić

Romo ja absolutnie nie chciałam jej czytać (tym bardziej nie na dużym forum)pomyślałam że paru chętnych sie znajdzie nie wszystkim którzy tu zaglądają wysyłałam tomiki

Jolu jakos nie było okazji sorki

Grzesiu pewnie że szkoda Grzesiu że Cię nie było może następnym razem

Isiu, Ty wiesz, uwielbiam wiersze Twojej mamy

Wracam do Sorrento

zakładam koralowy naszyjnik
i wracam pamięcią
do Sorrento

do ogrodów z kaskadami kwiatów
spadającymi z murów
wąskich uliczek

do czarnookich przekupniów
i straganów na rynku
zapełnionych morskimi klejnotami

tęsknię do nieba i morza
malowanych ultramaryną
do słońca które tu
zagląda we wszystkie zakamarki
podwórek
kiedy południowa sjesta
chowa mieszkańców
za drewnianymi powiekami okien

pamietam przystań
gdzie drzemią obok mew białe stateczki
zanim odpłyną z marzeniami
na Capri

w koralowym naszyjniku
wracam do Sorento

z tomiku "Inne miejsca" 2012 r.

Dziękujemy Anno, Isi tez trochę za wiersze
W dniu imienin pokryte usmiechem kroplanym róże od czytelników



Pozdrawiam Markus

Isiu, zaniedbujesz wątek