Forum Ogrodnicze Oaza

Zapraszam do Płocka (chociaz wirtualnie dla tych co mają daleko)

Na Starym Rynku

wiosną
kwitną kolorowo
parasole piwnych ogródków
fontanna wdzięczy się przed ratuszem
śmiech dzieci
miesza z kropelkami wody
potem zmierzch nadchodzi Grodzką
ściera delikatnie
szminkę słońca
z dachów fary
latarnie w kwietnych spódniczkach
czekają by błysnąć
na wieczornym balu
ktoś
przechodzi obok
z ogromnym bukietem bzu
a ty
oczy masz pełne obietnic

"Miasto oswojone" 2008 r.

Nie wiem

smakuje powietrze
dotykam ostu bez strachu
patrzę w słońce
i słucham wiatru
a mimo to
nie wiem
co ważne
ani jak długo jeszcze
po co
i komu potrzebna
jestem

"Gdy lustra milczą" 2000 r.

urodzinowo....imieninowo
* * *
którejś deszczowej niedzieli
na przekór
szarym chmurom
w naszym
gnieździe zielonym
muzykę porozpinamy
pięciolinie
od ściany do ściany
czart domowy
do tańca nam zagra
wyciągniety z kąta rozespany
i na chwilę
znów będziemy piękni
w lustrach ze starości popękanych

"Miasto oswojone" 2008 r.

Pozdrawiam bardzo serdecznie

Rozważania wieczorne

popatrz
wino ma kolor
marsjańskiego nieba
i smak
dobrego dowcipu
a my
w smudze światła i czasu
śmieszne egzemplarze
ciagłej ewolucji
niewarte nawet
machnięcia ogonem komety

rozważamy

znaczenie
naszych słów i czynów
dla kolejnego
trzęsienia ziemi
wybuchu supernowej
i śmiechu kosmosu

wypijmy
póki Słońce jeszcze życzliwe
naszej planecie

"Moc chodzi boso" 2008 r.

* * *

między
bielą i czernią
błękit przeznaczony aniołom
zieleń - nadziei
w czerwieni ogień i miłosć
a dla ciebie
to miejsce
gdzie wszystkie kolory
wzór ukłdają
barwnej mozaiki

"Białe tango" 1996 r.

Iśko piekny wiersz,chyba nie był prezentowany ..wplywa na głębię rozważań
Fajnie ze Pani Anna (wiersze)jest czesciej z nami w dniach swiat corocznych i po świątecznych

Pozdrawiam Markus

1 Maja w Paryżu 1995 r.


Paryż wita maj
soczystą zielenią
i łopotem flag

estrady pulsują muzyką
pod "błękitem paryskim"
miasto sie bawi
Sekwana też szaro-niebieska

Moulin Rouge
jak zawsze na pełnych obrotach
ale na placu Pigalle
jeszcze nie sezon na kasztany

ulice tętnią wielojęzycznym gwarem
kafejki od rana zapełnione
aromatem
wina, kawy i konwalii

noc nad Paryżem
błyszczy wielką broszką
wieży Eifla

domy Montmartru
w falbanach i koronkach balkonów
a pod nimi
kloszardzi między worami śmieci
gonią kolorowe sny

"Inne miejsca" 2012 r. Pozdrawiam majowo

* * *
czasem
umawiam się
ze starymi aniołami
na piwo
stawiam kolejne
kufle i pytania
a one
uśmiechają się
zlizują pianę
i milczą
nie chcą czy nie mogą
znaleźć odpowiedzi
a może
czuja się ważniejsze
bardziej potrzebne
kiedy wiem tak mało


* * *
rano
nasze poduszki
jeszcze przez chwilę
zatrzymują ciepło
słów

syci snu
i siebie
spod żaluzji rzęs
podglądamy
narodziny dnia
potem zakładamy zbroje
i maski

za drzwiami
codzienność
ostrzy pazury

"Miasto oswojone" 2008 r.

Isiu, nie tylko my zakładamy zbroje i maski... robią to też rośliny.
Jest to jednak kolejny dowód na to ,że należymy do tego samego świata.

Moje niebo

pytasz
ile mam nieba
powiem
wielką niebieską miskę
malowaną w ptaki
w niej
słoneczna dynia
toczy się od brzegu
do brzegu
na zmianę
z wypełnionym snami
dojrzałym strąkiem księżyca
nocą
staje się dziurawym sitem
przez które oglądam
błyszczące kamienie
Mlecznej Drogi

ile ogarnę zachwytem
tyle
mam nieba

pozdrawiam ciepło

W milczeniu

jak lipowe świątki
z przydrożnych kapliczek
w słońcu i w deszczach
skurczyli się
sczernieli
przysiadają co chwilę
i znów drepczą obok siebie
laska w laskę

już wszystko sobie powiedzieli
w podwójnym milczeniu
kryją wspomnienia

w siatkach zmarszczek
niosą motyle
uśmiechów i spojrzeń

szczęściarze
razem oswajają starość

"Noc chodzi boso" 2008 r.

p.s. Markus to nie złośliwie o tych laskach żebyś nie pomyślał

Wkrotce opuszcze mury szpitalne,sztuczna laske odstawie(nad podziw szybko zrastaja sie polamane kopytka)wole zdecydowanie zywe
Isiu dziekuje za przesympatyczna wierszowa pocieche... o:O]

Pozdrawiam Markus

Markus to w takim razie z dedykacją dla Ciebie jak będziesz już mógł spacerować i oby to było jak najszybciej

Barwy zmierzchu

wieczór
zbliża się powoli
drogą od Łącka
przez las
i niebieską łąkę starego Franka

snom dzikich gęsi
chłodną dłonią
starannie wygładza
prześcieradło jeziora

potem
rozpina spokój
od domu do domu
od drzewa do drzewa

przesiewa światło
przez fiolet i czerwień
przez rozpuszczone włosy wierzb
ziemia oddycha
piołunem macierzanką miętą

zgarniam barwy
z lipcowego zmierzchu
teraz wiem
że śmieszne są moje lęki
wobec pośpiechu mrówki
zdążającej do mrowiska
przed zmrokiem

"Noc chodzi boso" 2008 r. Pozdrawiam ciepło

Pląta sie mrowkom gdy dzien przekwita,wieczor nadchodzi.Pozdrawiam najcieplej w tej godzinie 07.57 porannie-letnio

Markus

Białe Tango I

Na klawiaturze liści
gra wiatr
słyszysz -
śpiewają sosny
popatrz -
na wodzie lśni
gwiazd
rozsypane confetti...
proszę
tańcz ze mną
serpentyny babiego lata
oplotły nam ręce...
tańczmy
na parkiecie
kolorowych traw
dopóki trwa
rytm
dni i nocy



Prośba do Księżyca

Proszę
nie świeć w moje okno
twój blask
otwiera w lustrze
przejście
na drugą stronę
mogę nie zdążyć
wrócić
przed nadejściem chmury.

"Białe Tango" 1996 r. Pozdrawiam

* * *

dałam się
nabić w butelkę
zieloną
po tanim winie

teraz
przez krzywe szkło
patrzę na świat
z pijaną nadzieją

już się zadomowiłam
ćwiczę
odbijanie od dna


Nie wiem

smakuję powietrze
dotykam ostu bez strachu
patrzę w słońce
i słucham wiatru
a mimo to
nie wiem
co ważne
ani jak długo jeszcze
po co
i komu potrzebna
jestem


"Gdy lustra milczą" 2000 r. Pozdrawiam

Isiu, tych nie znałem, piękne

dzięki Grzesiu
a dzisiaj dla miłośników psów...

Tolerancja

Dlaczego
gonisz podwórzowe koty
przecież nie kradną
mięsa
z twojej miski
Podniósł zdziwiony
łeb w górę
i warknął:
Są takie inne
do psa niepodobne

Nie pozwolę mu więcej
oglądać telewizji


* * *

mój pies i ja
czekamy
uparcie
na smakowitą kość
szczęścia


* * *

tobie psie
i mnie
tego samego potrzeba
domu
gdzie chleb
trochę mleka
tańczących cieni
wśród drzew
i jeszcze
miłości człowieka

"Białe tango" 1996 r. Pozdrawiam

Dla M

Tu

srebrnowłosy anioł
jesienią
chodzi w gumiakach
pod wełniana chustą
kryje posiwiałe skrzydła
wyciera nosy
zasmarkanym wnukom
drzewom
zdradza sposoby
farbowania liści

często go spotykam
na piaszczystej drodze
na leśnych ścieżkach
z koszem grzybów
albo dzikich jeżyn

wyłania się z mgły
nagle
by za chwilę zniknąć
w szarej ciszy

na powitanie odpowiada
bezzębnym uśmiechem
i spojrzeniem jasnej wody
biegnie za nim kundelek
wydziergany z włóczki
ciepłych wspomnień

białowłosy anioł
mieszka
gdzieś nad jeziorem

"Noc chodzi boso" 2008 r. Pozdrawiam