Forum Ogrodnicze Oaza

Dzisiaj pojawiły się pierwsze murarki. Z tej okazji dostały nowy domek.

A to druga partia murarek wystawionych wczoraj pierwsza była 4,04 w innym miejscu.
Jednym i drugim zegar biologiczny dopiero zaczął tykać nic na razie jeszcze się nie wygryza poczekam pewno na pierwsze tydzień na drugie dwa .Trzecia partia wkrótce może trzeba było wcześniej bo już kwiaty zaczynają kwitnąć

W ubiegłym roku 7 kwietnia murarki już się wygryzały a w tym roku kokony jeszcze są złożone na betonie w pomieszczeniu gospodarczym. Mam nadzieję , że po niedzieli zmieni się pogoda i w końcu murarki zaczną pracować.

U mnie w niedzielę latały, ale teraz to porażka. Mam nadzieję, że część przeżyje.

papryczka wrote: Słaby żart Staszku. Zapytałam poważnie licząc na niezłośliwy komentarz, a raczej na czyjąś wiedzę w tej sprawie. Pszczoły miodne wiem jak zwabić. Miałam nadzieję, że z murarkami może być podobnie. Nie znalazłam jednak takiej informacji, dlatego zapytałam. Tak trudno zrozumieć cel tego forum i powstrzymać się od złośliwości?

Biedronka wrote: Przykro mi ze nie znasz sie na zartach bylo
A jesli chcesz zwabic pszczoly sasiada - pszczola murarka penetruje teren do 300 metrow to to uwazam za kradziez tak jak zwabianie do siebie czyjegos roju pszczol . Roj pszczol oprucz samych pszczol zabiera z soba okolo 5 kg miodu x 35 zl.i celowe zwabianie to wedlug mie po prostu kradziez ale to wedlug mnie.U mnie na rod nie bylo murarek ,rurki nie zostaly zasiedlone w nastepnym roku kupilem porcje startowa i mam .Dziele sie z innymi tak jak to robia inni z tego np. forum .Ale jak ktos mi chce podebrac cos tak jak na przyklad pszczoly bo takie sa posty rowniez jak twoj w moim ROD to nie jestem zadowolony mozna poprosic .W zeszlym sezonie opucowano mi najlepsze papryki i pomidory praktycznie do zera trzymalem zeby sprubowac dojrzalych rowniez nowe odmiany kto bedzie zadowolony w takim przypadku. Wybacz moze mnie za bardzo ponioslo
Niestety ten komp nie ma polskich znakow

Dziś wyniosłem kokony do domków, pierwsze murarki się pokazały, temperatura plus 10 stopni, zachmurzenie całkowite.

Dziś wystawiona III partia murarek, z pierwszej wystawionej 4.04 wygryzły się na razie dwie sztuki .Zegar biologiczny musi zostać uruchomiony by mógł zacząć działać .W tym roku eksperyment z piankowymi formatkami.Możliwe że za póżno wystawiona pierwsza partia bo morele już kwitną.

Staszku, jaka kradzież? O czym ty mówisz... U mnie w Rod nie ma nikt w moim pobliżu ani oddaleniu domku dla murarek. Przynajmniej nie zauważyłam. Ale nie ma też uli, ani domku dla trzmieli, a jednak te owady są. U mnie też. Miałam nadzieję, że przylecą, gdy posieję jakieś specjalne kwiatki albo coś, co lubią... Przychodzą jeże, lisy, wygrzewają się na kamieniach jaszczurki... Lubi nas nawet kuna, choć ta ostatnia bez wzajemności. Na kupno murarek już trochę za późno, a miło byłoby gdyby znalazły opiekę i schronienie w suchym miejscu. To wszystko. A co do papryki... Proponuję habanero posadzić, przynajmniej zlokalizujesz złodzieja... I nie zakładaj z góry, że na tym forum spotkasz nieuczciwych ludzi. To nie to miejsce. A pszczoły... Nimi zajmuje się mój teść. Jako jedyny we wsi, więc nikomu nie kradnie. Ale zdarzają się sytuacje, że rój chce uciec. Stąd "wiedza", jak go złapać, to wszystko.

Nigdzie nie pisałem że na tym forum są nieuczciwi forumowicze to po pierwsze a po drugie wyraziłem tylko swoje zdanie co do zwabiania a nie wystawiania domków a po trzecie na nic nie jest za póżno jeśli chcesz to wyślij na pw dane do wysyłki impostem to wyślę ci mały pakiecik startowy co prawda wyłożone kokony ale zaczną się wygryzać dopiero za tydzień najwcześniej a impost to 2 dni

A ja mam murarki "bezobsługowe". Kupione w 2019. Przegapiłam termin wyjmowania kokonów w 2019 i to samo w 2020.
Zimują w "domku". Jest ich masa, jak tylko jest ciepło.

Podstawiłam im donicę z hiacyntami:

Fantastyczny zapach i "szum" pszczółek...

Przez trzeci dzień po kolei moje murarki zamiast oblatywać kłębią się przy budce.
Wygląda jakby wykluły się stada samców i usiłują dopaść pojedyncze samice. Czy coś na to mogę poradzić?
Czy może jest ich za dużo na raz i nie mają gdzie składać jajek?

Może mój błąd, że jednak nie wywaliłam starych kokonów?

Dziś trzeci dzień przepięknej pogody, murarki pracują jak szalone, pierwsze rurki są zamurowane.

U mnie tak to wygląda na dzień dzisiejszy, trzcina praktycznie zamurowana dołożyłem nową kilka dni temu wczoraj doszły jeszcze formatki z mdfu na próbę.Formatki z pianki raczej niechętnie są zasiedlane co widać . Zobaczymy jak będzie z mdfem .Niedługo mam nadzieję wygryzą się mięsiarki murujące liśćmi brzozy czy róży .

Dziś w porcie, podczas demontażu stelażu pod plandekę posypała się na pokład glina z pyłkiem i larwami (chyba murarki, nie znam się). Byliśmy zaskoczeni i zrobiło nam się przykro - nie mieliśmy pojęcia, że w stelażu jest gniazdo. Pozbierałam towarzystwo do kubka i zabrałam do domu. Nie wiem, czy dobrze zrobiłam, ale nie chciałam, żeby je ptaki zjadły. Cztery larwy są przyczepione do kulek z pokarmem i jedzą, ale reszta jest luzem z pozbieranymi kruszynami pyłku. Czy jest szansa na uratowanie tych stworzonek? Jeśli tak, to co kupić dla larw luzem do jedzenia i czy one potrzebują określonych warunków (temperatura,wilgotność etc.)?

Małe szanse na ich uratowanie. Może te co są przyczepione do pyłku przeżyją i się przepoczwarza w kokonie. Widziałem gdzieś filmik gdzie gościu takie larwy z pyłkiem powsadzał osobno do probówek i one w tych probówkach zrobiły kokony.

Dzięki. Spróbuję z probówkami. Może będzie tak jak napisałeś i chociaż te cztery przeżyją.

Moje murarki zakończyły żywot, pozostały jeszcze pojedyncze, wszystkie rurki z trzciny zamurowane nawet te cieniutkie. Dwa otwory w formatce MDF zamurowane- będą chociaż na próbę, za póżno dołożyłem i nie zdążyły już zasiedlić.