Zainspirowany pytaniem Romy o urządzenie akwarium postanowiłem zamieścić tu poradnik na ten temat.
Witajcie,
ponieważ sporo osób urządzających swoje akwaria pyta:
co włożyć do akwarium,
jakie dać tło i jak je przykleić,
czy dać korzeń i czemu farbuje,
czemu woda jest mętna,
jakie dać podłoże a jakiego nie,
jaki dać filtr i oświetlenie,
a także o wiele innych rzeczy związanych z początkiem funkcjonowania zbiornika - toteż postanowiłem utworzyć temat w którym powinny się znaleźć się odpowiedzi na te i inne pytania.
Ale od początku:
Wybieramy akwarium - jaki litraż?
1.Na dobrą sprawę jest to kwestia ilości miejsca , ale skoro zmieści się 40 litrowy kotnik , to i 100 litrów sie też "wciśnie". Tak na dobrą sprawę mniejsze akwaria niż 100 litrowe powinno sie pod nazwą kotników lub krewetkariów sprzedawać, ponieważ większość ryb wymaga większego zbiornika i w małym trudno jest zapewnić ekologiczne funkcjonowanie. Łatwo "przerybić" - czyli dać za dużą liczbę ryb w stosunku do litrażu ( przyjmuje się że w akwarium z dobrym wyposażeniem ma przypadać 1 litr wody na 1 cm wielkości dorosłej ryby - bo przecież chcemy by ryby nam dorosły). Trudno dać właściwą liczbę roślin ze względu na małą ilość miejsca, i najczęściej trudno zapewnić właściwe oświetlenie. O dobrej filtracji nie wspomnę. To wszystko jest konieczne by zapewnić równowagę biologiczną i czystą wodę - wszak jest ona dla ryb tym czym dla nas powietrze. Jednym słowem - im mniejsze akwarium - tym więcej pracy i problemów.
2. Drugim kryterium przy wyborze to jakie ryby chcemy mieć, bo dość często wymagają akwarium minimum metrowej długości - żeby miały dość miejsca do pływania, albo np. co najmniej 50 cm wysokości słupa wody czyli min. 60 cm wysokości - jak skalary - ze względu na silnie spłaszczone ale wysokie ciało. Ich rozpiętość płetw może sięgać nawet 35 cm! A lubią zacienione miejsca przez wysokie rośliny i rośliny pływające. W dobrze oświetlonym akwarium. Dlatego dla tych pięknych ryb akwarium powinno mieć wymiary min. 100(dł.)x55(wys.)x50(szer.) czyli ok.300 litrów!!!
Mieczyki też rosną dość spore , stąd powinny mieć co najmniej 100-litrowe akwarium.
Zanim przejdę dalej - Pamiętajcie - na tym etapie - czyli jak macie już "szkiełko" czyli akwarium - PRZYKLEJAMY TŁO! Później może być z tym problem. Niżej - opis jak to najlepiej zrobić.
NAJPIERW PRZYKLEJAMY TŁO
Dlaczego? Bo mamy dostęp do pustego akwarium i możemy go tak ustawić do tej czynności, jak jest nam najwygodniej. Gdy akwarium będzie na miejscu - z wodą - trudno je będzie ruszyć , a tło kleimy do tylnej szyby! W ten sposób również zapewnimy odpowiednią ilość miejsca by wsadzić za akwarium rękę z czyścikiem ( albo pędzel przy odświeżaniu ścian w pokoju).
O tym że najlepiej jest mieć tło jednolite o w miarę neutralnym , lub naturalnym kolorze - pisałem wcześniej. Ktoś powie - ja wolę strukturalne w skrzynce za akwarium , a inny - a ja strukturalne wypalane ze styropianu i pomalowane... Jeszcze inni wolą tło strukturalne wewnętrzne , też dobrze , wszakże takie jest najpiękniejsze i daje poczucie głębi w akwarium... Niestety każde rozwiązanie ma zalety ale i wady! Tylne tła przy spojrzeniu z boku znikają. Czasem wręcz wymagają dodatkowego oświetlenia i przede wszystkim dodatkowej przestrzeni za akwarium. Trudniej się też czyści tylną szybę. Wewnętrzne - to nie lada gratka, lecz poza tym że kosztowne - zachodzi glonami, wpływają za nie ryby, gromadzi się brud - więc wymagają odpowiednio wcześniejszego precyzyjnego montażu z użyciem silikonu akwarystycznego jako kleju i uszczelniacza i zabiegów czyszczących.
Tło naklejane na tylną szybę z folii samoprzylepnej - to szybkie , estetyczne i trwałe rozwiązanie.
Gdzie kupić? Folie samoprzylepne mają w każdym punkcie usług reklamowych, gdzie służą do wycinania liter i znaków graficznych , nalepianych na samochody, szyldy, tablice reklamowe, neony czy wystawy. Można też zanieść akwarium do oklejenia - i zamówić oklejenie jednej szyby. Jak nie mają pożądanego przez Was koloru, zapytajcie o adres sklepu który ten punkt zaopatruje. W każdym większym mieście jest takich kilka. Trzeba kupić arkusz o szerokości większej niż akwarium o kilka cm, podobnie z długością. Może się zdarzyć że będą dostępne tylko całe arkusze , cóż na szczęście to tani materiał. W odróżnieniu od gorszego i dużo droższego sprzedawanego jako tapety samoprzylepne w marketach.
Jak oklejamy?
Po pierwsze - dobrze myjemy i odtłuszczamy szybę na której ma być tło ( czyli tylną).
Ja to robię płynem do mycia szyb z amoniakiem. ( jeżeli robimy to już na zalanym zbiorniku - zachowajmy ostrożność - kropla płynu może uśmiercić wszystkie ryby!) lepiej zasłonić górę akwarium, aby pył z rozpylacza nie wpadł do akwarium .
Przygotowujemy: płachtę nieprzemakalną lub warstwę gazet, płyn do mycia szyb, lub roztwór płynu do mycia naczyń - najlepiej również w spryskiwaczu, kawałek równego miękkiego plastiku o zaokrąglonych gładkich krawędziach , lub twardszej prostej gumy ( będzie służyć jako narzędzie do usuwania nadmiaru płynu i bąbelków powietrza spomiędzy folii i szyby), gąbka, igła, ostry nożyk do tapet, jakieś 4obciążniki- do obciążenia naroży folii przed zwijaniem. Obok akwarium rozkładamy folię papierem zabezpieczającym do góry, następnie go ściągamy, zabezpieczając narożniki przed zwijaniem się - ciężarkami. Spryskujemy folię po stronie kleju sporą ilością płynu , tak by ściekał po niej , tak samo szybę, i przykładamy folię do szyby - nadmiar płynu pozwoli na dobre dopasowanie folii na szybie - zapobiegając natychmiastowemu "złapaniu " przez klej. układamy folię tak , by było jak najmniej bąbelków - płyn powinien pozwolić na nawet kilka przymiarek. gdy folia jest już jak chcemy zaczynamy wyciskanie nadmiaru płynu od środka - ku brzegom najpierw gąbką, a następnie gumowym/plastikowym "raklem". Wyjątkowo oporne bąble przekłuwamy igłą i delikatnie dociskamy gąbką. po tej operacji zostanie nam przyklejona folia i jej nadmiar na brzegach akwarium. Zaczekamy aż folia i szyba wyschnie ( kilka godzin , albo do dnia następnego) - gdy brzegi nie chcą się odkleić przy ciągnięciu z ów nadmiar - znaczy że możemy użyć ostrego nożyka do jego usunięcia. Prowadząc nóż wzdłuż krawędzi szyby - obcinamy co zbędne, uważając przy tym na ewentualne kable, przewody i osprzęt - by go nie zniszczyć. Dlatego warto tę czynność wykonać przed zalaniem zbiornika.
Wnętrze akwarium - co wkładamy...
Podłoże - niezbędne by: sadzić w nim rośliny, układać na nim kamienie, groty, korzenie, łupiny kokosa, żerowały w/na nim ryby "denne". Jest ono również siedliskiem bakterii i mikroorganizmów rozkładających resztki pokarmów i produkty przemiany materii. Jest również źródłem substancji odżywczych dla roślin.
Może to być zwykły żwirek lub piasek, ale w takim przypadku lepiej na spód dać podłoże nawozowe i przykryć siatką, a na to wysypać żwirek lub piasek. Siatka po to by ryby kopiące nie wykopywały podłoża i rośliny miały lepsze zaczepienie dla korzeni. Żwir i piasek należy wcześniej wyprażyć w piekarniku i dobrze wypłukać. Trzeba też wcześniej sprawdzić czy nie zawiera wapnia - najlepiej octem - jak się nie pieni to jest w porządku. Inaczej - nadaje się tylko do pielęgnic z jezior:Tanganiki/Malawi/Wiktorii.
Są też specjalnie przygotowane podłoża w formie granulatów - REWELACJA! Nie dość że zawierają wszystko co potrzeba roślinom, to jeszcze utrzymują właściwe pH (zakwaszają) i są dostępne w różnych odcieniach brązu (od sepii po niemal czarny). Największy wybór Daje firma ADA ale są również innych firm jak np. polska Aqua-Art ( AquaSubstrate II+). Mogę z czystym sumieniem obie polecić - używałem i używam obydwu. Mają tę zaletę że długo trzymają parametry (kilka lat, dla porównania - podłoża podżwirowe należy wymieniać co rok, noo ewentualnie ...dwa). Jaka różnica?
1. Trwałość - jak napisałem wyżej
2. Wygoda - przy wymianie "podżwirowego" trzeba praktycznie urządzać zbiornik od nowa. Przy "granulacie" - można część ściągnąć wężykiem do odmulania i nasypać nowego, albo tylko dosypać nową warstwę.
Przy planowaniu i zakładaniu zbiornika warto pomyśleć o zaplanowaniu również "nierówności terenu" zachowując jednakże lekki spadek w kierunku przedniej szyby. Można do tego celu wykorzystać np. "podstawkę" z odpowiednio dociętej szyby z naniesioną kratką - bieżnikiem z silikonu akwarystycznego - dla lepszej przyczepności podloża - na stromiźnie - mogłoby się zsuwać ( może nawet wierzch na "sucho" okleić podłożem - tylko po wyschnięciu przed włożeniem do akwarium dobrze wypłukać i wymoczyć ze 2 doby w wodzie). Warto również wcześniej pomyśleć o sklejeniu grot skalnych z dobrze wyparzonych wrzątkiem kamieni , nawet dobrze by było je wcześniej "upiec" czyli wyprażyć w piekarniku i sprawdzić na obecność wapnia - jak żwir.
Gotowych podłoży się nie płucze ani nie praży.
Korzenie - można kupić gotowe w akwarystycznym sklepie, albo samemu spreparować. Z naszego drzewostanu nadają sie tylko dębowe i bukowe. Inne będą gniły. Należy je dobrze oczyścić z "miękkich" części - nawet te z zoologa! I wygotować w dużym baniaku z dodatkiem dużej ilości soli (Kg/10litrów). Przyłożyć kamieniem by nie wypływał i nie wyciągać póki próbuje wypłynąć. Jeśli chcemy wcześniej go umieścić w akwarium to kamień należy dobrze umocować (klej silikonowy+żyłka nylonowa - miejsce klejenia musi być suche - można miejscowo wysuszyć suszarką), by nie spadł na szybę - może spadając rozbić akwarium i narobić szkód.
Pozbawiony obciążenia korzeń też może wyskoczyć i stłuc świetlówki lub uszkodzić pokrywę. Zdarza się że korzeń barwi wodę, lub czyni ją mętną. To najczęściej wina niewłaściwego spreparowania - nie zostały usunięte miękkie (gnijące) części korzenia. Albo jest z drewna nie nadającego się do akwarystyki tylko zabejcowanego. Podróbki też sie zdarzają. W większości przypadków posiadając granulat za podłoże - takich oznak nawet nie zauważycie, bo podłoże je wyeliminuje. Poza kolorkiem który w pewnych rodzajach drewna jest naturalny. I to barwienie z czasem mija. Wielu akwarystów wręcz celowo dodaje liście migdałowca, dębu, szyszki olchowe lub/i torf by ten kolorek w akwarium utrzymać i jednocześnie zakwasić wodę a także dostarczyć jej garbników . Dodanie torfu powoduje również zmiękczenie wody i dostarczenie roślinom substancji hummusowych. Te czynności mają szczególne znaczenie gdy zamierzamy hodować ryby tzw."czarnych wód".
De gustibus non est disputandum...- czyli o gustach się nie dyskutuje - czego się nie robi, bo jest w złym guście, albo jest kolejnym mitem.
Trzymanie złotej rybki w kuli - jak i trzymanie jakichkolwiek ryb w takim naczyniu jest NIEWYBACZALNE!
Bo:
1. Ryby Ci nic nie zawiniły by musiały pływać w kółko jak w jakimś więzieniu - zdrowe to nie jest
2. Kula zniekształca i nie widać dobrze ryb i roślin.
3. Najczęściej jest za mała dla ryb (zwłaszcza "złotej rybki" - karaś złoty to rybka do stawu, niezależnie od odmiany -welon/teleskop/itp...)
4. Za to szklana kula jest świetnym flakonem! Dla ryb nadaje się ale do takich w śmietanie - jako salaterka.
Jeśli jesteś akwarystą to nie musisz niczego udawać przed sobą i innymi - nie udawaj że masz więcej roślin niż jest "podpierając" się fototapetą - chcesz oglądać fototapetę czy swoje rybki? Neutralne jednolite tło wyeksponuje mieszkańców Twojego zbiornika. Kolor dobierz do charakteru zbiornika. Najlepiej kolor występujący naturalnie w biotopie, dobrze wyglądają odcienie niebieskiego od bieli/błękitu po granat/czerń. Naturalnymi kolorami są też beże, brązy i zielenie. Ważne by kolor tła nie był zbyt jaskrawy - bo wówczas oglądający pierwsze zobaczy tło, zamiast ryb. Ma ono być tłem, uzupełnieniem kompozycji niemal "niewidzialnym". Idealne tło to takie na które nie zwrócimy uwagi. Bo cała zajęta będzie rybami i roślinami. Jak ktoś powie - ładne tło masz - to znaczy że nic innego nie widział i trzeba się zastanowić nad jego zmianą. I nad całym akwarium...
Zamki, ceramika, kucyki Pony, wraki, skrzynie ze "skarbami", wiatraki, kolorowe lampki, dyskoteka, i tym podobne gadżety ułóż ładnie na półce obok akwarium - tam nie zaszkodzą przynajmniej rybom - nie są naturalnymi elementami środowiska, i mogą wydzielać jakieś szkodliwe substancje. Mogą się komuś podobać, ale w akwarium staramy się odtworzyć środowisko naturalne dla naszych podopiecznych.
Co robić by woda była miękka i kwaśna?
Przede wszystkim po co?
Bo ryby się w niej dobrze czują zwłaszcza te popularne z czarnych wód jak neony czy skalary lub pielęgniczki.
Bo łatwiej ustabilizować zbiornik.
Bo występuje mniej glonów.
Bo np. rzadziej zdarzają się problemy z korzeniami.
Nie bez powodu natura obdarzyła nas wydzielaniem "kwasów" na skórze.
Co można robić
by woda stała się miększa i kwaśniejsza? Najczęściej potrzeba kombinacji dwóch lub więcej sposobów.
1. Dodawać torf do filtra lub podłoża, można dodatkowo stosować garbniki: ubiegłoroczne szyszki olchy czarnej, kora dębowa, korzenie paproci,zielone łupiny orzecha,liście dębu, liście ketapangu.
2. Mieć w zbiorniku kilka czarnych "kamieni" lignitowych.
3. Utrzymywać sporą obsadę roślinną
4. Do podmian stosować wodę z RO, DESTYLOWANĄ lub ODSTANĄ PRZEGOTOWANĄ. Takie wody lepiej reagują na obecność torfu czy lignitu.
Oczywiście - takie wody należy potraktować odpowiednią dawką nawozów i mikroelementów.
Kombinacja tych kilku czynników - niemal zawsze daje pozytywny efekt.
Odradzam stosowanie chemicznych zabiegów - typu wlewanie kwasu ortofosforowego czy innych związków chem. To działanie doraźne, po którym szybko powraca stan poprzedni...
Dojrzewanie zbiornika - Zarybiamy
Skoro poznaliśmy już większość zagadnień , trochę pobieżnie ale już się nieco w temacie poruszamy, założyliśmy zbiornik, pieczołowicie ułożyliśmy dno, wsadzili rośliny i zalali wodą, podłączyli filtr i ew. grzałkę, minęło 14 dni i pojawiło się zmętnienie wody i taka biaława błonka na powierzchni. To błona białkowa - nie należy się tym przejmować - można ją zdjąć i nieco zaostrzyć prąd wody który zapobiegnie jej tworzeniu się. To wraz ze zmętnieniem wody - normalna oznaka dojrzewania akwarium - znak że namnożyły się bakterie - dwa dni po takim zjawisku można zrobić pierwszą 20% podmianę wody - przy okazji ściągając większość mętów. I pomyśleć wreszcie o wpuszczeniu ryb. Jak sądzę dwa tygodnie z okładem - to dość czasu by przemyśleć obsadę - skoro daliśmy rośliny to zapewne rybki mamy upatrzone. Warto mieć dodatkowe akwarium/kotnik (20-40 litrów) które będzie służyło jako kwarantanna ( minimum 2 tygodnie !) dla nowych ryb - po to by nie wpuścić do ogólnego zbiornika chorej ryby która może zarazić resztę! Jest to również zbiornik w którym możemy izolować i leczyć chore rybki, albo je rozmnażać (kotnik) - zdrowe rzecz jasna. Taki zbiornik urządzamy podobnie - może nie mieć podłoża, albo tylko takie minimum i trochę roślin, ale filtr musi być.
No dobrze - wróćmy do ryb - pamiętajmy o tym by :
dobierać gatunki takie które za kilka tygodni się nie zjedzą. Jeżeli damy dorosłe skalary i młode neony - to na pewno neonki szybko poznikają - bo duzy skalar potraktuje je jak pokarm. Ale gdy sam od "malucha" sie z nimi wychowa to ich raczej nie ruszy.
zależy Ci na roślinach - to nie kupuj ryb kopiących w dnie - bo wykopią rośliny (sumy, pielęgnica zebra, sporo innych pielęgnicowatych)
sporo gatunków ryb żywi się roślinami i pierzaste nie mają przy nich szans - np. pielęgnica severum. Ale np. anubiasy, niektóre kryptokoryny i żabienice są dość odporne.
warto pomyśleć o akwarium biotopowym - czyli takim w którym ryby i rośliny pochodzą z tego samego regionu ( przynajmniej w przybliżeniu np. amazonii , ideałem by były z tej samej rzeki
).
w niektórych przypadkach aż prosi się o akwarium jednogatunkowe np. przy pielęgnicach lub rybach ławicowych.
Gdy mamy drobną lub delikatną roślinność np. hemiantus, glossostigma - unikajmy dużych ryb nawet takich jak zbrojnik niebieski ( do 15cm!) - lepsze będą otoski (4-5 cm). Duża ryba nawet tylko swoim ciężarem połamie delikatne rośliny lub je wykopie. Nawet nieduży roślinożerca jak brzanka sumatrzańska lub mszysta będzie wyrywać małe roślinki z podłoża. Mnie wyskubują "glosię".
Co robić by ryby i rośliny utrzymywać w dobrej kondycji.
Jeżeli przeczytaliście wspomniany temat, to wiecie jak kupować i jak nie kupować ryb, by mieć prawidłowe potomstwo swoich milusińskich.
Teraz kilka rad co robić by ryby i rośliny utrzymywać w dobrej kondycji.
Jak najmniej ingerować - ryby muszą same o siebie zadbać, ustalić hierarchię , wyeliminować chore i słabe osobniki. Oczywiście jeśli rybka jest chora - lepiej ją leczyć i profilaktycznie "zdezynfekować" akwarium najlepiej solą kamienną niejodowaną. To bardzo dobry środek - działa na większość drobnoustrojów i nie szkodzi rybom ani roślinom. Profilaktycznie dajemy łyżkę stołową na 20 litrów wody, a leczniczo na każde 10 litrów. Jeśli nie pomoże - to w większości przypadków inne kuracje też nie pomogą. Dlatego unikam innych środków akwarystycznych. Stosuję jeszcze rivanol i nadmanganian potasu do ew. przemywania zranień ryb. Inne leki wlewane do akwarium przez niedoświadczonych akwarystów tylko dodatkowo osłabiają ryby .
Karmienie ryb - pokarm powinniśmy podawać zróżnicowany - nie tylko płatki (trzeba naprawdę dawać malutkie porcje), ale również mrożonki, granulaty, suszone larwy ochotki, komara itp. a zwłaszcza suszone rozwielitki, krewetki - ich pancerzyki działają na układ trawienny ryb podobnie jak błonnik na nasz - czyli wspomaga trawienie i zachowuje w dobrej kondycji. Pokarm powinien być dopasowany wielkością do wielkości pyszczków ryb, więc małym rybkom rozwielitkę i krewetki rozcieramy/kruszymy. Jeśli mamy również duże rybki - to możemy tego nie robić - w torebce jest pokarm różnej grubości, poza tym większe rozdrobnią pokarm mniejszym. Sypać należy małe ilości, tak by ryby zjadły zanim opadnie na dno. Jeśli opadnie a nie ma ryb dennych - trzeba resztki usunąć np. wężykiem lub odmulaczem. Inaczej będą gnić psując wodę. Cennym uzupełnieniem diety jest spirulina w tabletkach. Przyklejasz pół tabletki do szyby - wszyscy sobie pojedzą, a pokarm nie opadnie na dno. Dobrze jest podawać pokarm żywy, ale z pewnego wypróbowanego źródła. I dobrze wypłukać a nawet odkazić przed podaniem rybom ( łatwo z żywym pokarmem wprowadzić pasożyty lub bakterie chorobotwórcze, poza tym może pochodzić z zanieczyszczonego chemicznie zbiornika). Można też samemu urozmaicać dietę - drobno siekaną chudą wołowinę, suszone żółtko kurze roztarte z rozwielitką (bardzo małe ilości - jest BARDZO ENERGETYCZNE!), sparzone liście sałaty, czy sparzony/mrożony drobno posiekany szpinak.
- Jeśli wyjeżdżasz na wakacje - nie powierzaj nikomu karmienia - tak ginie większość ryb. Ryby przekarmione żyją bardzo krótko. A że są "maszynkami do jedzenia" - w naturze większość czasu poświęcają na jego zdobycie - to nie znają umiaru. Celują w tym zbrojniki - potrafią jeść aż padną!!! Dlatego ważne jest by usuwać wszelką padlinę ze zbiornika - nasze "glonki" uwielbiają mięso!!! I łatwo się przy tym przejadają. Kilka egzemplarzy mi w ten sposób padło ( otoski, zbrojniki niebieskie, gibbicepsy i plecostomusy). Zawsze przyczyna była ta sama - przejedzenie. Dlatego karmię ryby co drugi dzień. Jeżeli w akwarium są rośliny, to kilka tygodni spokojnie dadzą sobie radę. Byleby oświetlenie było podłączone do wyłącznika czasowego (timera), a filtr oczyszczony i włączony.
Co wlewamy do wody?
Dla ryb - witaminy i mikroelementy , dla roślin nawozy (najlepiej bez azotu i fosforu - dostają go od ryb) , żelazo, mikroelementy. Wszystko wg. receptury na opakowaniu albo mniej. Jak "przedobrzysz" - zaczną się kłopoty. Jeszcze więcej w wątku " Co dodawać do wody..."
Dlaczego trzeba dodawać? Bo w wodzie "kranowej" wiele substancji nie występuje lub jest ich za mało, poza tym zużywane są przez ryby i rośliny ( przecież rosną, rozmnażają się).
Podmiany wody.
Nigdy nie wymieniamy całej wody!!! Podmieniamy najwyżej 50%! I to tylko w skrajnych sytuacjach! Najlepiej jest podmieniać co tydzień 10% wody.
Żeby wiedzieć jak jest sytuacja w akwarium , czy ryby nagle nie zaczną chorować - potrzebne są TESTY DO WODY.
Są dwa rodzaje : miareczkowane i paskowe. Paskowe są bardzo praktyczne - wkładasz i masz wskazanie jakie są przybliżone parametry w akwarium. Dokładniejsze , ale droższe i bardziej pracochłonne są testy w których używa sie miareczkowania jako metody pomiarowej - są dużo dokładniejsze ( ja używam Zooleku - Aquatest NO3 - jest dokładny i ma najlepszą skalę 0-5-10-20-40-80-130 mg/l , a poziom azotanów jest moim zdaniem kluczowy dla kondycji całego zbiornika) . Do "pomiaru" pH używam papierka wskaźnikowego. Do pomiaru twardości też używam zooleku.
Zapytacie , a po co nam ta wiedza?
Warto wiedzieć jaką wodę mamy w kranie - czyli co wlejemy do akwarium. Takie informacje znajdziecie na stronie lokalnych wodociągów. Ale woda w akwarium ulega zmianom. A czasem musimy ją trochę poprawić. Jak napisałem wcześniej - woda to środowisko w którym ryby MUSZĄ ŻYĆ - zatem powinna odpowiadać ich wymaganiom. Zwłaszcza jak maja się rozmnażać. Twarda i zasadowa woda dla np. neonów lub innych ryb "czarnych wód" ( nazwa pochodzi od ciemnego zabarwienia silnie zgarbowanych wód torfowych ) to taka sama "przyjemność" jak wychowywanie się pod kominami jakiejś huty w latach 70-tych - pełno pyłu , sadzy , smrodu , a wolelibyście las i jezioro. Tak samo te ryby, mimo ze będą żyć w niemal każdej wodzie, to będą lepiej się czuć w kwaśnej i miękkiej wodzie.
Po to jest test pH (odczyn wody - kwasowość/neutralny-7/zasadowość-powyżej 7), test twardości wody najczęściej w niemieckich stopniach twardości { Stopnie Niemieckie [ºN] - inne oznaczenia to [dGH] lub [dKH] lub [ºdH] } (dyskusja o testach - warto przejrzeć - dowiecie się np. jakie ilości NO3 szkodzą a jakie pomagają).
Piszcie , pytajcie - przy tak obszernym temacie pewnie nie napisałem wszystkiego , mogłem o czymś zapomnieć - uzupełniajcie.