Forum Ogrodnicze Oaza

robchem, dziękuję za przykałdy drewnianych krzyży. W moich rodzinnych okolicach (Kujawy) było ich wiele, a mało murowanych kapliczek.
Almos, to bardzo ważne co nam opowiedziałaś. Myślę, że wiele krzyży stoi na miejscach straceń. Które były elementem tamtej kultury i religijności. Bez względu na to, co dziś o tym myślimy. Częścią Bielska-Białej jest Straconka. Niegdyś odrębna wieś, o wymownej nazwie.
Hiacynto, intrygujące są te groby w lesie. I to, że ktoś o nich pamięta. I to, że komuś chciało się przepisać modlitwę.





A to kapliczki z Krety. Są małe, często sięgają nieco powyżej kolan, a w środku mają wodę i oliwę. Jest wiele współczesnych, stawianych w różnych intencjach, ale także przy drogach w miejscu wypadków. Gotowe można kupić w centrach ogrodniczych.

Pollu, przedziwne to wykorzystanie krzyża jako stopnia. I to na plebanii. Pokutne kapliczki z jednego kawałka kamienia mnie zauroczyły. Ale też zdziwiły mnie te 2 krzyże obok siebie przy wjeździe do wsi. Ciekaw skąd ten drugi ?

Hiacynto, czy po remoncie nie zmienił się w kapliczce nadrzewnej wizerunek ?

Gdy wkleiłam stare zdjęcie też zobaczyłam różnicę Plastikowa figurka jest schowana za kwiatami po lewej stronie, krucyfiks jest po stronie przeciwnej, na fotce nie widać, tak się skrył

Poll wrote:
Zgadzam się całkowicie, Polu
Może podam znany w Poznaniu tragiczny (dziś zakrawa na tragifarsę!) przykład...
W 1645 roku w miejscu pokazanej przeze mnie kapliczki, a wówczas pod szubienicą -
- spalono czarownicę Reginę Boroszkę ze Stęszewa (miasteczka niedaleko Poznania);
za co??? A za to, że... "kopulowała z czterema diabłami" !
Przyznała się pod wpływem tortur - makabra!!!

(troszkę więcej szczegółów -> pl.wikipedia.org/wiki/Szubienica_w_Poznaniu )

Almos, dziwne, że ta sama kultura stworzyła stosy na czarownice i zakony cystersów, szerzących kulturę rolną...
Szkoda, że napis z kapliczki nie jest do odczytania

Już wiem, Aniu co to za napis u dołu interesującej Cię kapliczki:



To modlitwa:
"Jezu, spraw byśmy się wszyscy wzajem miłowali i w każdym człowieku twarz Twą oglądali, byśmy ubogim serce okazali i wszystkich ludzi dla Ciebie kochali. O pokój dla świata ze łzami błagamy, wysłuchaj prósbnaszych Stwórco nasz łaskawy, obdarz świat pokojem, tak Ciebie błagamy. Amen."

W dole ściany frontowej znajduje się jeszcze jeden napis: "Kapliczka pamiątkowa. Pomnik 1000-lecia chrztu Polski. Zbudowana ok. 1667 r. odnowiona 1927 r. odbudowana w roku Milenijnym 14.IV.1966 r. W hołdzie Sercu Jezusowemu czciciele robotnicy dzielnicy Poznań-Wilda".

Źródło : zabytkipoznan.pl/index.php?option=com_co...le&id=247&Itemid=248

Amlos wrote:
Pewnie dlatego, że nie ma ich zbyt wiele Aniu. Najwięcej notowanych jest na Dolnym Śląsku. Na Górnym Śląsku najwięcej jest w powiecie Wodzisławskim, musze sobie kiedyś zrobić wycieczkę. W mojej okolicy są dwa, na razie dotarłam do jednego w Sośnicowicach choć w zakamarkach pamięci notuję, że było i tam chyba trzy

Amlos, modlitwa piękna, a biorąc pod uwagę miejsce, bardzo znacząca.
Piku, każdy z nas będzie terazz nosem przy ziemi szukał tych krzyży.

Dziękuję Wiesiu, dokształcam się w tym temacie (zainaugurowanym przez Polę ) i jak czytam,
krzyży pokutnych jest w Polsce ok. 600. Dużo to nie jest, ale podczas wielu podróży z pewnością
gdzieś blisko nich byłam, tylko nie zwracałam uwagi...
Np. koło Kościana (gdzie często bywałam) we wsi Kawczyn znajduje jedna z nielicznych w Wielkopolsce
kapliczek pokutnych...
No cóż, całe życie się człowiek uczy.

Wasze zdjęcia i opisy są bardzo motywujące - dzisiaj wybrałam się na spacer po okolicy, kapliczkowy spacer oczywiście. Mieszkam w części Krakowa, która do miasta została włączona stosunkowo niedawno (czym jest te kilkadziesiąt lat w stosunku do wieku Grodu Kraka), wcześniej zaś były to poszczególne wsie podkrakowskie. Tradycje fundowania kapliczek i otaczania ich opieką nie były tu obce, zresztą są one (kapliczki) do dziś obiektem zainteresowania - dzięki Radzie Dzielnicy XI powstał w 2012r. nawet cały album - monografia "Kapliczki i Krzyże Podgórza Duchackiego".
Dzisiaj chciałam przedstawić szczególnie ciekawą figurę, jedną z najstarszych na terenie dzielnicy, a przedstawiającą Chrystusa Nazareńskiego.



Kapliczka pochodzi z 1827 roku, co można jeszcze odczytać na cokole, jednak tempo w jakim potrafi niszczeć jest niesamowite - gruntowną renowację przeszła w 1995 r. a jeszcze kilka lat temu niemal lśniła (we wspomnianym albumie są zdjęcia z 2007 roku - figura ma tam żywe kolory). Kapliczka stoi przy ulicy Niebieskiej. Pamiętam czas kiedy otaczały ją piękne lipy, jednal przy przebudowie fragmentu drogi drzewa zniknęły, a Chrystus za plecami ma zamiast cichych łąk autostradę.





Jeszcze słów kilka na temat samego przedstawienia figuratywnego. Motyw Chrystusa Nazareńskiego w sztuce wiąże się z historią zakonu Trynitarzy, początkowo zwanemu Zakonem Świętej Trójcy od Wykupu Niewolników (chrześcijan z rąk niewiernych). Założyciel zgromadzenia, św. Jan de Matha miał w 1193 wizję Chrystusa z z niebiesko-czerwonym krzyżem i ten symbol po dziś widnieje na szkaplerzu Trynitarzy, jako znak wykupienia. W 1682 r. Trynitarze wykupili z rąk Maurów figurę procesyjną Chrystusa w typie Ecce Homo (Jezus w całej postaci, z koroną cierniową, z rękoma przewiązanymi sznurem), przybrali ją w swój szkaplerz i wystawili w kościele w Madrycie, a wkrótce rozprzestrzenili jej kult, uznając za cudowną. W całym świecie chrześcijańskim, także w Polsce, powstawały bardzo liczne przedstawienia tego wizerunku, ostatecznie wychodząc poza kościelne i zakonne mury jako ludowe figury Chrystusa Nazareńskiego - szczególnie popularne w połowie XIX wieku.

olibabka wrote:
Pytałam, gdzie były te kapliczki. Cytuję

Poll-u, no to już wiem, na jakiej stronie będę buszować dziś, żeby dotrwać do północy.
Założyłam wątek, bo lubiłam kapliczki. Dzięki Waszym informacjom o nich, które przedstawiacie zaczęłam się nimi interesować. Zrozumiałm jak tenn temat jest powiązany głeboko z innymi elementami kultury.

Olibabko, nie mogę napatrzć się na tę kapliczkę-domek. A wyobrażam sobie jak przyjemnie jest natkąć się nagle w lesie na takie kapliczki i jakie wynikaja z tego domysły.

Czasem figury świętych lądują w muzeach. Wiem, że to dla ich ochrony i zachowania dla potomnosci, ale ... Pół biedy, jesli jest to skansen, w którym kapliczke postawiono w naturalnym dla niej położeniu.

Na Bornholmie spotkałam się z poplenerową wystawą kapliczek. Piękne, ale wydawały mi sie pozbawione duszy.


Litewskie kapliczki

Pollu, zgadzam się z Tobą. A dziwaczką nie jesteś, za to garściami będziemy czerpać z Twojej wiedzi i odesalnia do źródeł i opracowań. Teraz na pewno inaczej będę fotografowała kapliczki, bardziej wnikając w ich historię.

O Smolicach nawet nie słyszałam. Wyglada ciekawie.
Moje pałacowe typy z tych nieobleganych turystycznie to Rydzyna, Lubostroń i Mała Wieś pod Warszawą.

Zdajecie sobie sprawę ile takich ciekawych miejsc jest rozsianych po całej Polsce ?!
A to, że wszystkie odnalezione na polu bitwy szczątki pochowano razem wydawałoby się taki naturalne. Szkoda, że nie zawsze tak było.

Słączno. Bardzo spodobała mi się ta kapliczka, o formie dość szczególnej. Przysadzisty słup z wnękami. Choćby podobnej do niej w proporcjach nie spotkałam.

Świąteczny czas i niezła pogoda sprzyjała rowerowym wypadom. Zrobiłam więc małą objazdówkę po okolicy uwieczniając spotkane krzyże oraz kapliczki.
Na początek Sośnicowice i krzyż pokutny wykonany z piaskowca zlokalizowany na tyłach kościoła.







Św. Jan Nepomucen na przykościelnym parkingu.

piku, no gratuluję ... odnalezienia krzyża pokutnego.
I zapału. To przede wszystkim.