Forum Ogrodnicze Oaza

Super macie te pelargonie ,a to takie małe nasionka

O Wasze już wyrośnięte. Ja dopiero dzisiaj albo jutro zaplanowałam sianie. Kupiłam mieszanki kolorystyczne z dwóch firm - będzie loteria W zeszłym roku miałam dużo białych i bladoróżowych. Miałam nadzieję na łagodną zimę, to wtedy by się na działce przechowały, ale przy tych mrozach na pewno wszystkie zmarzły.

Moje pelargonie mają dziś "wychodne"
Korzystają ze słońca i ciepła w balkonowej szklarence



Temperatura wewnątrz pozwoliła na eksmisję. Obowiązkowo foliaczek nakryty fizeliną, aby nie poparzyć młodych roślinek

Pierwszy raz zimowałem pelargonie w piwnicy ok 8* jakiś czas temu wniosłem do domu i zastanawiam się kiedy zrobić nowe sadzonki aby były na lato? dać je do wody czy do ziemi od razu?

Sadzonki robisz wtedy, gdy pędy na sadzonki są odpowiedniej wielkości, nie mogą być zbyt małe, bo będą się dłużej ukorzeniały lub wcale. Ja osobiście nie daję do wody, bo często coś idzie nie tak, zaczyna gnić, ukorzeniam w podłożu, którego 1/2 stanowi perlit. Jeśli pęd sadzonkowy jest duży i ma duże listki, to obrywam te liście, ale nie przy łodyżce, zostawiam ogonki liściowe (przez otwarte rany może coś niepożądanego wniknąć z podłoża do pędu). Ja swoje pelargonie przytargałam z piwnicy 7 lutego, oberwałam, to co w tej piwnicy zaczęło rosnąć. W tej chwili pędy są jeszcze zbyt małe, aby je pobrać na sadzonki. Nie wiem czy coś pomogłam. 7 II 2021 wyglądały tak (2 są oskubane, a 2 jeszcze nie):



A dziś wyglądają tak:

Moje są już większe ale jakiej długości powinny być sadzonki?

Mniej więcej długości 10-12 cm, łodyga u nasady grubości mniej niż ołówek.

Sadzonki pelargonii rabatowych i bluszczolistnych poszły do perlitu do ukorzeniania. Od trzech lat ukorzeniam w perlicie a sadzonki ukorzeniają się w 99 %.

Maluchy niebawem będą nadawały się do porozstawiania, co w praktyce oznacza zmianę lokalizacji - rozwijające się liście zaczęły zacieniać się wzajemnie, a w szklarence powoli robi się tłoczno :

Pozdrawiam cieplutko ...

moje pelargonie byly szczepione w sierpniu ,zima w chłodnej piwnicy na oknie ,w styczniu przeniosłam je do domu podlewam florowitem do pelargoni ,
raz dostały oprysk z PW z krochmalem-widac na liściach i 2 razy RH na ziemiórkę -bo była w ziemi Verve -hartowanie zniosly bardzo dobrze caly poprzedni tydzien na dworze a nawet zaliczyły jedną noc

Aniu i Beatko bardzo ładnie rosną Wam wasze siane pelargonie. Moje też trochę podrosły. Zastanawiam się czy nie zacząć tych pierwszych dokarmiać, bo siałem w zwykłą ziemię uniwersalną. Może coś doradzicie. Został mi jakiś płyny nawóz do pelargonii, czy mogę bardziej rozcieńczonym już podlać czy jeszcze poczekać. Nie chcę przedobrzyć. Pozdrawiam, Krzysiek

Zrób zdjęcie opakowania tego podłoża, a szczególnie składu. Będą tam informacje jaki nawóz został zastosowany i w jakiej ilości.

Czy pelargonie były wysiewane do tych doniczek pojedynczo, czy były pikowane?
Jeśli tak to kiedy?

I poprosimy jeszcze skład tego nawozu do pelargonii

Moje są chyba na tym samym etapie
Widoczny jest zaczątek 4 listka
Swoich jeszcze nie nawoziłam, ale czas najwyższy o tym pomyśleć

Podłoże to była jakaś zwykła ziemia uniwersalna, nie mam już worka to nie wiem co w niej było. Pierwsze pelargonie, te które chce dokarmić pikowałem 2 tygodnie temu. Nawóz to Nawóz do pelargonii 1 l BIOPON, skład: roztwór nawozowy NPK 5:6:6 z mikroskładnikami pokarmowymi. Składniki pokarmowe % (m/m): 5% azot (N) całkowity [w tym 5% azot amidowy], 6% pięciotlenek fosforu (P2O5) rozpuszczalny w wodzie, 6% tlenek potasu (K2O) rozpuszczalny w wodzie. Mikroskładniki rozpuszczalne w wodzie: 0,02% bor (, 0,002% miedź (Cu)*, 0,02% żelazo (Fe)*, 0,015% mangan (Mn)*, 0,002% molibden (Mo), 0,015% cynk (Zn)*. Pozdrawiam, Krzysiek

Zapotrzebowanie pelargonii na składniki
Azot:180-250
Fosfor:150-200
Potas:250-300

Twój nawóz zastosowała bym w ilości 3,5ml na litr wody.
Pokryje to zapotrzebowanie:
Azot:175
Fosfor:210
Potas:210

Mam nadzieję, że nigdzie nie zrobiłam byka.

Fosforu będzie ciut za dużo, ale skoro już masz taki nawóz to możesz go tak zastosować.

Może Ania coś podpowie

Beatko, napiszę od razu, że nie jestem biegła w ustalaniu dawek nawozów
Kiedy używam nawozu do pelargonii z Biedronki 4-6-8, to dozuję go w ilości 1-3 ml/l w zależności od potrzeb roślin.
Nie jestem do końca pewna, czy ilość azotu amidowego w nawozie Planton nie jest zbyt wysoka dla młodych roślin. Muszę się też zorientować, czy w przeliczeniu nie należy uwzględnić ilości czystego składnika zamiast formy tlenkowej.
No i pozostaje kwestia NN podłoża i jego zasobności w składniki pokarmowe. Rozsady Krzysia wyglądają całkiem dorodnie i zdrowo, więc na chwilę obecną nie eksperymentowałabym z nawożeniem. Roślina sama da znać, że jest głodna

Beatko i Aniu dziękuję za porady. Ponieważ faktycznie rosną dość ładnie, to na razie wstrzymam się z nawożeniem. Szkoda by mi było stracić takie fajne okazy. Tak na marginesie to siane pelargonie mają dużo ładniejszy kształt na tym etapie niż te sadzone z roślin matecznych. Sieję je pierwszy raz i jestem tym zaskoczony. Jeżeli będą też pięknie kwitły to chyba zrezygnuję z przechowywania roślin przez zimę. Pozdrawiam, Krzysiek

Aniu dziękuję za pomoc i odpowiedź
Doczytałam, że zapotrzebowanie jest większe niż podałam wcześniej.
Skoro pelargonie rosną, nie wykazują niedoborów rozsądnie byłoby jeszcze poczekać tak jak pisze Ania

Ja też w razie potrzeby będę stosowała nawóz z B.
Ciekawe, kiedy pojawi się znów stacjonarnie
Muszę uzupełnić zapasy

Kochani, jak już wspomniałam, nie posiadam tajemnej wiedzy w zakresie nawożenia nawozami, których nie stosuję, ale zasięgnęłam opinii Właściwego Człowieka, który o nawozach wie wszystko.
Założyliśmy, że podłoże nie ma specyfikacji, więc nawożąc w ciemno, możemy doprowadzić do obumarcia delikatnych roślin ( amoniak !). Nawóz Planton nie jest najlepszym wyborem w tej sytuacji i chcąc dokarmić pelargonie należy kierować się właśnie wyglądem rozsad.
Jeśli uznamy, że wymagają naszego wsparcia, to mamy do dyspozycji, oprócz nawozu biedronkowego, koncentrat żółtego Kristalonu, z którego osobiście korzystam. Opakowanie wystarczy na kilka sezonów, a ponieważ nawozimy nim także warzywa, więc stanowi dla nas dużą wygodę.
W razie czego, służę przepisem na ów koncentrat wraz z dawkowaniem