Forum Ogrodnicze Oaza

Witam wszystkich w nowym sezonie, Marzenko ja też już dziś wysiałem pelargonie z nasion z Castoramy i od Legutko (raspberry ripple). W zeszłym sezonie miałem pelargonie jak nigdy z tych nasion, w załączeniu wklejam zdjęcia. Na drugim zdjęciu raspberry ripple.



Pozdrawiam, Krzysiek

Siejcie, bo warto
Moje wysiane 1 stycznia późnym wieczorem, a już pchają się na świat:

Kusicielki jesteście Całe szczęście, że nie mam nasion ale być może w przyszłym tygodniu będę we Wrocławiu to kto wie czy się nie skuszę Przechowuję swoje sadzonki Kaliope ( chyba tak się pisze ) ukorzenione we wrześniu i na razie wszystkie żyją.

Ja to czekałam bardzo na sprzedaż w Fuksjanie, ale z wiadomych względów ze sprzedażą ruszą dopiero w kwietniu. Siłą rzeczy ceny za ogrzewanie przełożą się na ceny sadzonek i pewnie będzie drogo.
Swoich z zeszłego roku nie mam - to trudny rok z chorobą w tle...
Ponieważ pelargonie bardzo lubię, dla mnie najtańszą opcją jest wysiew nasion - nasionka zamówiłam z W. Legutko i kupiłam w Castoramie (nasza Ania Adasiowa w zeszłym roku też wysiewała takie). Jak na razie idą łeb w łeb - zobaczymy co będzie dalej

Jednak źle napisałam nazwę powinno być Calliope. Bardzo je lubię bo ładnie się prezentują w dużych donicach. Postaram się znaleźć zdjęcie z ubiegłego sezonu. Wiosną można je kupić ale też nie są tanie bo ok. 8-10 zł. Swoje kupiłam kilka lat temu wsadzone do donicy zwisającej, przesadziłam do dużej stojącej i od tej pory te stare przechowuję a dodatkowo ukorzeniam późnym latem. W tym roku będzie ich dużo na tarasie w dużych skrzyniach.

Marzenka uważaj na fuksjanę, tam się coś porobiło, być może już jest lepiej, ale tego nie wiem, przejrzyj wstecz wątek "Polecani, niepolecani sprzedawcy". Nie jestem jedyna, która tam o nich pisała, nie jest moim celem zniechęcenie Cię, ale bądź ostrożna. Może ktoś z forumowiczów będzie miał jakieś sadzonki na zbyciu, może napisz co tak bardzo Ci wpadło w oko, która odmiana albo kolor.

Alicja ja zamawiałam z fuksjany już kilka razy. Wiem, że pelargonie nie zawsze przychodziły ładne, czasami samemu trzeba było rozmnożyć żeby roślinka miała ładny pokrój. Zgodność w sumie zawsze była, jedynia cen teraz można się obawiać, bo zawsze uruchamiali sprzedaż z 2/3 stycznia a teraz dopiero w kwietniu.
Pewnie nowe ceny gazu i prądu wpłyną na cenę sadzonek - trudno, jak będzie bardzo drogo to nie kupię. Tym bardziej,że moje pelargonie które wysiałam zapowiadają się całkiem, całkiem

Babcia Ala wrote:
Czy chodzi o sklep internetowy fuchsiahybrida? Kurczę sama chciałam kupić od nich kilka sztuk... Czaję się od kilku lat na odmianowe pelargonie

Tak, Beato - piszą o tej firmie.
Ubolewam, ale nic już raczej u nich nie zamówię i nie dlatego, że pelargonie sama sobie rozmnażam.
Popatrz na moje (ich matki właśnie z tego źródła). Jeśli któraś Ci się podoba, chętnie uszczknę dla Ciebie - jak będzie już co. I jak dojdziesz do sił.

Ruszą dopiero w kwietniu ? Piszą ze sprzedaż zaczęli ,a już pisze wyprzedane hm

Babcia Ala wrote: Alu a co się porobiło ?
Bo zamierzałam też coś kupić .

Aniu to właśnie Twoje, pokazywane w tym wątku pelargonie wywołały u mnie szybsze bicie serca
Znalazły się na mojej wstępnej liście + kilka innych okazów
Łącznie chciałam zamówić 12 roślin (8 z listy + bluszczolistne i jedną Angielkę)


Znalazłam wątek i wpisy o tym sklepie i teraz mam mętlik, czy ryzykować i zakupić rośliny Opinie mają straszne, a ja i tak mam już "zszargane" nerwy i chyba wolę uniknąć dodatkowych stresujących sytuacji
Aniu dziękuję za propozycje, ale boję się, że zmarnuję Twoją pracę i serduszko włożone w produkcję szczepek
W tym roku pierwszy raz "zimuje" pelaśki i jeszcze nie wiem z jakim skutkiem. Stoją w salonie, dość ciepłym i jasnym. Fakt, są zielone i żyją, ale część z własnego siewu jest rachityczna

Oj tam, Beato - mogę włożyć w foliowy woreczek odcięte kawałki i po prostu sama sobie ukorzenisz, oszczędzając mi nie tyle pracy, co miejsca na parapecie.
Tak więc uważam, że jesteśmy umówione - Ty się operujesz, rehabilitujesz, pelargonie przy dłuższym dniu wypuszczają "aplegry", a ja odcinam po jednym-dwa z każdej odmiany i wysyłam, ok? Nie teraz oczywiście, teraz to mają wygląd nieeksportowy, cytując chyba Kargula.

Bardzo dziękuję
Jak ja Ci się Aniu odwdzięczę?

Pamiętając o sprawie, Beato - bo ja nie ręczę...głowa nie ta.

Bogusia, nie wiem co się u nich porobiło, nie pracuję tam. Proszę czytaj posty ze zrozumieniem , napisałam o przeczytaniu wątku wstecz "Polecani, niepolecani sprzedawcy". Powyżej mojego postu tutaj, też masz trochę informacji.

No i stało się
Dwie pelargonie wychyliły łebki

Rośniemy