Forum Ogrodnicze Oaza

Może to właśnie kwestia pauzy, bo one są dość ciasno
W zeszłym roku upchnęłam bardzo mocno w donicy, a ten drugi i trzeci to inne odmiany. Też mają ściśnięte korzenie ...

Agapant 'Twister', tegoroczny zakup, a już wytworzył 4 kwiatostany i piąty w drodze.

Ale mam niespodziankę! Dwa przewiezione z Madery jesienią 2021 agapanty wypuszczają po pędzie kwiatowym. To ich pierwsze kwitnienie. Poprzednie lato spędziły w szklarni, teraz zimowały w chłodnym pomieszczeniu w domu i w maju miałam zamiar wynieść je na zewnątrz. Co teraz z nimi zrobić? Zostawić w domu czy przenieść do szklarni skoro póki co nie zapowiadają przymrozków?

Edyto. moje agapanty już od dłuższego czasu na tarasie. Jak były te zimne noce, przykryłam kocem. One zasadniczo powinny znieść nawet lekki mróz. no, może pąk kwiatowy by się popsuł. Ale jak rozdelikaciłaś trzymając w domu, to krótki przystanek w zimnej szklarni dobrze zrobi. Ale za kilka dni stanowczo precz pod chmurkę, naprawdę dobrze im zrobi. Na zdjęciu widać liście z deficytem chlorofilu, potrzebują światła, więcej światła.

Niestety w domu nie miał zbyt wiele światła, więc liście nie wyglądają zdrowo. Za Twoją radą wyniosłam go do szklarni i włożyłam pod otulinę, bo obawiam się żeby ostre słońce go teraz nie poparzyło. Za kilka dni, gdy przywyknie do nowych warunków wyjmę go spod otuliny

Moje agapanty miały być niebieskie, a są niestety białe. Jestem rozczarowana kolorem, ale przyjemnie zaskakuje mnie długość ich kwitnienia. Macie jakieś rady odnośnie nawożenia? Niemal 2 lata temu wsadziłam do tej doniczki 3 sadzonki, które niestety się nie zagęszczają.

Moje jeszcze nie kwitną, w dwóch donicach są pąki, w tym w jednej dużo. Przy okazji nawożenia innych tarasowych dostają i one trochę rozpuszczalnego nawozu krystalicznego - to wszystko.

Tadaaaammmm!





To Blaue Donau, jedyny znany mi z nazwy spośród moich.

Blaue Donau w tym roku przechodzi sam siebie, 14 pędów kwiatowych w średniej wielkości donicy.





Dwa bezimienne o szerszych liściach, w tym niebieski z Włoch mniej hojnie kwitną, mają po trzy pędy, zaraz rozwinie się biały.



Temperatury ostatnio sprzyjają.

Mój niebieski agapant wyhodowany z nasion ma w tym roku 6 kwiatów, w ubiegłym miał jednego. Cieszę się. Ale nie cieszę się z bialego. Po ubiegłorocznym szaleństwie nie kwitnie wcale.

Mój kilkuletni ma teraz sam szczypior, a dwa młode kwitną jednym pędem, ale nie znam odmian. Ten większy jest szerokolistny


Ten nie ma ani jednego pędu

Beatko, też miałam takie skąpe kwitnienia, póki nie kupiłam sobie (z cebulkami lilii zresztą ) Blaue Donau.
To było chyba w 2020 albo i 21. W tym roku kwitnie szaleńczo, czemu sprzyja na pewno pogoda, ale pąki musiał zawiązać przecież wiosną.



W tle widać biały, najstarszy, jaki mam, pewno z 10 lat, a pędy trzy.





Jak się lepiej przyjrzeć, widać i niebieski, ma szerokie liście, kwiaty odrobinę jaśniejsze i większe, pędy wyższe, , na zdjęciu po lewej:



Ale też tylko trzy.



W LM widziałam ostatnio dwubarwny, dzwoneczki szafirowe z białym dnem, sadzonki niewielkie. Jak sobie pomyślałam o targaniu kolejnej donicy na zimę, przeszła mi ochota.

U mnie kwitnie tylko gatunek, a biało niebieski odpoczywa.

Wyciągam agapanty na światło dzienne, w przenośni i dosłownie.





Pomyślałam sobie, że przy prognozach na najbliższy czas lepszych, niż nieraz w maju bywa, niech nabiorą wigoru. Najwyżej będę okrywać.

Moje stoją na tarasie od 1 lutego. Nie jest straszny im lekki mróz, np. -4*, bo taki u nas był. Mam dwa, jeden wyhodowany z nasionek, niebieski i drugi biały.
Niebieski (ten z tyłu) nie gubi liści na zimę, usunęłam tylko niektóre, uszkodzone.
Biały w spoczynku wygląda okropnie, z warstwą ugnitego zlepionego kołtunu na wierzchu. Wszystko trzeba usunąć, łatwo się odrywa i ukazują się świeże liście. Na dzisiaj wyglądają tak:

Do mnie przyjdą cebule niebawem, czy już na wejściu wsadzacie ciasno do doniczek ? Tak na styk ?

Marysiu, to są raczej kłącza, i tak, te, co kupowałam "nago", od razu upychałam. Przywieziony z Włoch od ogrodnika też dostał ciasne mieszkanko. Biały przesadziłam rok temu, po chyba 6 czy 7 latach, bo "kipiał" z doniczki.