Forum Ogrodnicze Oaza

Jej ostry zapach zagłuszył zapach hoi linearis:

- zakwitła Hoya thomsonii Splash.

Piekne macie te swoje hojki
Ladnych pare lat temu zachorowalam na hojoze,ale ta choroba z latami mi przeszla.Mam ich jeszcze sporo,ale duzo mniej,niz kiedys.Teraz inne kwiaty tez maja miejsce w moim domu
Kilka moich podopiecznych


hoja Bella variegata



hoja Megalaster



h.Australis Lisa



h.Panchoi,uwielbiam ja za te kolorki



h.Retusa,tez moja ulubienica,za to,ze jest taka rozczochrana



h.Acuta sp.Mulu

Reszta innym razem

Kurczę ale wystrzeliłaś

Jak udało ci się doprowadzić megalaster do kwitnienia?

Podpowiedz jak się nią opiekujesz i czy możesz pokazać ją całą?

Madziu piękne masz te hojki

Madziara wrote:

Nie mogę się doczekać !

Napisze prawde,nie bede Was oszukiwac.Jest to cholernie ciezka hoja,aby doprowadzic ja do kwitnienia,trzeba prawie na glowie stawac,aby zdecydowala sie do konca utrzymac paki
To byla moja jedna z pierwszych hoi,posadzilam ja do podloza i rosla w nim przez cztery lata.Po dwoch latach obiecywala pare razy kwitnienie,lecz zawsze jej cos nie pasilo i paki zrzucala.Raz,czy dwa razy zakwitla w podlozu.Wkurzylam sie na nia,bo nie dosc,ze paskudnie rosnie,to laske robi,ze zakwitnie,wiec poszla pod noz Ukorzenilam od nowa i wlozylam do hydro.Nie powiem teraz kwitnie bardzo czesto,ale i bardzo czesto dalej rzuca pakami.Na pewno lubi popic,a juz jak ma kwitnac,to nie mozna przegapic momentu podlewania,bo wystarczy,ze pare godzin bedzie bez wody,lub podloze za bardzo przeschnie i nawet po podlaniu,paki odpadaja
Do tego jest cieplolubna,nie znosi przeciagow i chlodku.U mnie stoi w lazience,na zachodnim parapecie.
Puszcza metrowe,lyse pedy,a na nich tylko po jednym lisciu,lub dwa dorabia i znow metrowe badyle.Jest jedna z najtrudniejszych hoi jakie mam.Ale pomimo porazek,warto ja miec,bo kwiaty ma przepiekne,wielkie,skorzaste i cudny czerwony kolorek,wiec dalej mecze sie z nia

Tak wyglada w calosci

Madziu ale kusisz..........spodobała mi się

Gosiu zanim skusisz sie na nia,zastanow sie dobrze,czy dasz rade wytrzymac jej te wszystkie humory
Jestes juz prawie pewna w 100 %,ze za chwile otworzy paki,a w koncu zbierasz je z parapetu,to szalu mozna dostac
Kolejne hojeczki


h.Lacunoski.
Rosna dwie w jednej doniczce.Snow Caps z lewej i Eskimo z prawej.Eskimo kupowalam jako zwykla,z czasem puscila z boku calego srebrnego peda jak super eskimo Dzielilam sie nia juz i rosnie dalej taka srebrna u dziewczyn.Nie mam pojecia,jak to sie stalo,ale dzieki temu mam trzy w doniczce,nie dwie



h.Macrophylla splash.



h.Mathilde.
Bardzo ja lubie,zreszta chyba wole bardziej te drobnolistkowe.Jak byla w podlozu,to rosla tak,ze chwilami krew mnie zalewala ,wiec dostala hydro.Chwali sobie zmiane,bo puszcza dlugie pedy i produkuje na nich regularnie listeczki



h.Parastica variegata.
Bardzo nie lubi byc cieta,co ja ciachne,zeby sie podzielic,to strzela focha i nie rosnie,czasami dlugimi miesiacami



h.Tam Dao.
Bezproblemowa,tylko puszcza spore lisciory



h.Nicholsoniae

Kolejne moze jutro wstawie

Madziara wrote:
Magda, ale to przecież nie ona jedna tak robi
I myślę, że ten kto uprawia już jakiś czas hoye powinien się do tego przyzwyczaić i liczyć się z tym, że tak po prostu mają.
Moja właśnie siedzi w cieplarce i myślę, że się już ukorzeniła, bo wypuściła dwa młode listki. Na razie jej nie wyjmuję jeszcze z cieplarki, bo ona z tych ciepłolubnych to niech się grzeje do wiosny

Macrophylla splash ma imponujące liście!

Ula,niby tak,ale pisze po swoim przykladzie .
Ile nerwow zawsze zjadalam przez nia,tymbardziej,ze naprawde nielicznym udaje sie dorowadzic ja do kwitnienia,wiec napiecie zawsze roslo,razem z peczniejacymi pakami
Jak masz miejsce,to trzymaj ja w tej cieplarce,ale blizej wiosny staraj sie ja stopniowo przyzwyczajac do warunkow,w jakich ma rosnac
Uwierzcie,nigdy nie odprawialam zadnych czarow nad swoimi hojami,zadnych mnozarek i cieplarek.Moge zmienic ewentualnie miejscowke lub podloze.Staralam przyzwyczajac je od samego poczatku do warunkow,jakie mam w domu.
Nie powiem,czasem sie nie udawalo,ale takie szybko lecialy z mojej kolekcji,bo to one maja mnie cieszyc,a nie ja stawac na glowie,zeby chcialy rosnac,czy kwitnac
Zlinczujecie mnie pewnie przez to,ale za duzo zielonego mam w domu i jak chcialabym tak kazdej roslince dogadzac,to tydzien bylby za krotki na to zeby oporzadzic wszystkie kwiaty.A teraz i ogrod doszedl,wiec czasu jeszcze mniej
Mam pare takich,ktore stoja po dwa lata i puszczaja po jednym lisciu na rok,ale nie sa duze,zawsze wcisne blizej okna w kat,co by w oczy nie razily i tak odliczam kolejne lata,liczac liscie,ale i na te przyjdzie moment,ze beda fruwaly przez okno

Ula trzymam mocno kciuki za Twoja
Zamierzasz ja trzymac w ziemi,czy w hydro

Dziękuję Madzia

Moja właśnie ma pół roku i stoi ale warto czekać bo jak widzę twoją to

żal nie powiem co mi ściska

Czekam na więcej...Może masz cystianthę albo walichii bo mamy z nimi problem.

Wszystkie ukorzeniam w keramzycie, a potem przesadzam do lekkiego podłoża z keramzytem na dnie i tym keramzytem, co korzenie się do niego przyczepiły.
Prawie wszystkie tak u mnie rosną.
W cieplarce to tylko się ukorzeniają teraz, gdy ciemno i krótki dzień. Normalnie stoją na parapetach.
Madzia, ona ma ładne liście, więc nawet jak nie zakwitnie to i tak zdobi tymi liśćmi.
Kwiaty to bonus u hoi

Seboll moja Megalaster zakwitla dopiero po dwoch latach od zakupu
Kupilam ja cos kolo 6,7 lat temu i po przeniesieniu do hydro tez zakwitla dopiero po dwoch latach.
Ciekawa jestem,czy u kazdego tak bedzie kwitla,czy jednak mozna spodziewac sie wczesniej kwiatow
Wszystkim ktorym ja dawalam,jeszcze nie kwitla,jedynie jednej dziewczynie,ale nie bardzo pamietam kiedy jej wysylalam.Bede musiala spytac z ciekawosci
Nie mam tych dwoch hojek o ktore pytasz.


Ula jezeli mozesz i masz warunki zostaw ja w tym keramzycie,nie przesadzaj do podloza.Ladniej rosnie i chetniej kwitnie w hydro
Mam porownanie,bo byla u mnie w tym i w tym i pomimo,ze teraz czesc hoi przenosze do podloza,ona zostaje w nim dalej
Tak kwiatki to bonus,ale akurat ta hoje kupilam tylko i wylacznie z powodu kwiatow,ze miala takie piekne,wiec nie bardzo bylabym zadowolona,gdyby tylko szla w liscie,bez kwiatow

seboll01 wrote:
A jakie problemy Sebek?

Ula cystianthę mam w keramzycie w szklarence i puszcza kiełek po czym znowu zdycha.

Masakra jakaś trwa już to od lata, wyczytałem że trzeba ją podlewać od dołu i tak

próbuję od 2 miesięcy i nic

Czasem naprawde trudno jest wyczuc hoje
Mam taka NS 05-213,rosla od poczatku u mnie w hydro i w sumie bez zadnych problemow.Po jakims czasie zaczely zolknac jej liscie,myslalam,ze od slonka,wiec przestawilam na szafki w kuchni,zaraz za parapetem.Widno ma i to bardzo,ale slonko juz jej nie pali,a ona dalej zazolca te liscie i zrzuca je .Raz jedyny mi zakwitla,w tamtym roku.Paki zawiazala na starym mieszkaniu,nie przeszkodzila jej przeprowadzka w listopadzie i zakwitla juz na nowym mieszkaniu.Nie powiem,podekscytowana bylam tymi kwiatami bardzo,podgladalam ja po pare razy dziennie.Czekalam na nia,jak na jakas rodzaca kobiete
I co,dzisiaj wyglada przeokropnie,prawie bez lisci Musze pociac,to co zostalo i jeszcze raz ukorzenic i tym razem sprobuje z podlozem

Relacja z przebiegu rozwijania kwiatow








Tak wygladala w tamtym roku,w polowie listopada.

Widac jakie miala juz zolte liscie.
Zalezy mi na niej i dam jej jeszcze szanse w podlozu,jak bedzie miala ochote w ogole ukorzenic sie

A może ma za dużo korzeni???

Madziara wrote:
Moje doświadczenie z H.megalaster jest podobne, ale bardziej pesymistyczne.
3 lata temu zrujnowałem się na ukorzenioną H.megalaster z dwoma liśćmi.
Przez cały sezon wypuszczała tylko płonne pędy, które wkrótce zasychały. Listka ani jednego.
Po całym sezonie u mnie uchowały się te dwa liście wyjściowe a przybyły dwa łyse pędy.
Zimą odpadł jeden liść.
Na wiosnę znów zaczęła wypuszczać i tracić kolejne pędy /ale już słabsze/ bez liści.
Do jesieni nic się nie zmieniło. Zimą odpadł drugi liść. Zostały same pędy. Wkrótce padła.

To rzeczywiście trudny gatunek.