Forum Ogrodnicze Oaza

No cuuuda. Piękne te siewki.

Siewki - dwie cebule.

1. Standardowo - dwa kwiaty.




2. Ta zaszczyciła mnie trzema kwiatami i wypuściła drugi pęd kwiatowy.



Grand Diva.


Kwartet obecnie kwitnący.

Cuda pokazujesz napisz proszę czy to jeszcze zaliczasz do letnich kwitnień czy cebule już spały trochę i postanowiły zakwitnąć? Pytam jak rozpoznałaś że będą kwiaty? Ja mam siewki niektóre już dość duże cebulki i można przypuszczać że po okresie spoczynku może któraś z nich zakwitnie i postanowiłam że już położę je do snu a tu niektóre cebulki wypuszczają nowe listki. I co z nimi zrobić mam??

Jagodko dziękuję. Miałam zamiar z początkiem września uśpić cebule. Tylko że one miały inne plany i sporo już zakwitło / nie wszystkie pokazywałam /.Wydaje mi się, że to już nie są letnie kwitnienia i w zimie będę ;mordować się; z liściorami zasłaniającymi okna. Po kwitnieniu muszę dawać im jeść i nie sądzę aby znowu chciały zakwitnąć.To są cebule, które kwitną drugi sezon i jakoś nie potrafię złapać ich rytmu. Kwitną kiedy im się podoba. Teraz sporo cebul zamiast zasuszyć do końca liście zaczęło wypuszczać nowe i obawiam się, że kwitnienie będą mieć w nosie chyba będę je dalej karmić...

Do dzisiaj moje cebule były na koloniach (a może na obozie przetrwania?) w ogrodzie. Jako że nie było mnie ponad trzy tygodnie, a po przyjeździe wpadłam w znaną sytuację "w co najpierw ręce włożyć", dopiero dziś po południu zabrałam się za doniczki - by je schować pod dach i uśpić te, co nie zasnęły. A tu - niespodzianka!



Niestety, przy wydobywaniu doniczki spośród innych pęd przechylił się i ułamał.


Jeszcze jedna cebula postanowiła zakwitnąć - Amadeus Candy; na razie w takim stadium.

Przyszły moje cebule zamawiane w LG, bardzo ładne, duże i w dobrej cenie, jak dojdę do siebie (jestem mocno przeziębiona, Corony nie mam)zrobię zdjęcia

Moje też przyszły.





Obiecałam sobie nie kupować w tym roku żadnych więcej... Cóż, może trzy miesiące wytrzymam.

To naprawdę trudna obietnica do dotrzymania Ale jak się takie piękności widzi a lista chciejstw ciągle długa

Kolejne kwitnienia
Coral Beach


Magical Touch

Zbyszku, to zeszłoroczne cebule?

Tak to z zeszłorocznego zamówienia, po ataku szkodników i chemii oraz szoku spowodowanym przeniesieniem z kotłowni do szklarni cebule całkowicie powariowały i większość ocalałych chce już kwitnąć.

Dana, Zibi piękne kwitnienia
A te cebule z LG to jaką mają mniej więcej średnicę?
Aniu Łatko, Coral Beach których jestem "matką zastępczą" powoli rośnie ale wzeszły tylko 2 siewki. Muszę otoczyć je troskliwą opieką żeby wytrwały bo patrząc na kwiaty Zibiego -warto:

Moje hipki jakoś nie chcą iść spać. Obiektywnie nie mam już miejsca na kolejne doniczki, ale serce podpowiedziało, że zimą najbardziej cieszą te piękne kwiaty, a moje obudzą się raczej na przedwiośniu.
Zamówiłam sobie trzy cebulki, Nymph, Stardust i Bogota.
Na koniec sezonu zakwitł mi jeszcze Mont Blanc. Pierwszy raz o innej porze, niż zimą i pierwszy raz miał taki wysoki pęd. Ścielam go do wazonu, mam nadzieję że szybciej przejdzie w stan spoczynku.

Przepiękne kwitnienia gratuluję
Ja swoje trzymam w tunelu, wykopię je jak się zaczną pierwsze przymrozki a w tej chwili mają jeszcze sporo liści a co niektóre wypuszczają nowe więc o usypianiu nie ma jeszcze mowy niech się regenerują mają na to jeszcze czas.

Ho, ho, sezon powoli się rozkręca.
Moje jeszcze w szklarni, ale na dniach robię akcję przenoszenia do domu. W tym roku zamierzam po przynisieniu zrobić im gorącą kąpiel, potem dobrze osuszyć i położyć do spania. Czemu tak? Bo gorąca kąpiel wybija szkodniki. Zawsze kąpałam zimą, przed wybudzeniem, ale wtedy zdarzało się, że cebule zaatakowane przez pobzygę były wyżarte w środku. Cebula spała, ale szkodnik nie. Teraz chcę zrobić kąpiel przed spaniem. Nie wiem, czy to będzie lepsze, ale spróbuję. Gdzieś tam czytałam, że producenci tak robią.
W szklarni zakwitł mi 'Apple Blossom', to przyniosłam do domu i zrobiło się miło - taka mała zapowiedź sezonu.



Czy w tym roku ktoś się przymierza do zakupów zbiorowych u Fluvela ? Bo to już wypadałoby pomyśleć. Zaczynają sprzedaż od 1-go listopada.

Moje w znakomitej większości siedzą w ogrodzie, ale przeniosłam je w suche, zadaszone i ciemniejsze miejsce. W domu kilka cebul bez liści, wyglądających dość "sennie".
Jak robiłam porządki, zauważyłam dwa pędy kwiatowe, o czym już pisałam. Ładny pęd z dwoma kwiatami Dancing Queen ułamał się, a drugi, Amadeus Candy, co prawda otworzył pąk, ale kwiaty okazały się uszkodzone.
Jeden taki...



...reszta w ogóle zbrązowiała. Liście są dość zdrowe, nie wiem, co się stało.

O rany ale porażony to najpewniej robota roztocza narcyzowego trzeba jak najszybciej zastosować oprysk na szkodniki i grzybowe i nie zaszkodziło by wykąpać cebuli przez godzinę w wodzie o temperaturze 46 stopni aby pozbyć się szkodników.

Nie bardzo widzę szanse na takie kąpanie. Po pierwsze szanse na utrzymanie stałej temperatury, akurat 46^o nikłe, potrafię przypalić jajka na twardo. Ponadto musiałabym zafundować takie spa kilkudziesięciu cebulom... W kotle do prania bielizny??? Roztocza to chyba integralna część kupowanych cebul, przynajmniej większości z nich.
Nie będzie chciał kwitnąć - krótki proces.
Ale na grzyba mogę prysnąć. Czemu nie.