Forum Ogrodnicze Oaza

Jolu , obejrzałam i możesz mieć rację, że to Intokazi... Byłoby nieźle, bo poprzedni był czysto biały

Jolu, ta worsleya oczywiście niesamowita, nie wiedziałam, ze amarylkowate mogą wydawać niebieskie, no, lawendowe kwiaty.
Na ebayu podobno można nabyć cebulę - tylko trzeba dokupić zapewne taką szklarnię profesjonalną, z takim doświetleniem, jak na filmiku
A zauważyliście,jak ci ogrodnicy szybko się ruszają? Ja już tak nie dam rady.

Tymczasem muszę się obejść całkiem zadowalającym kwitnieniem Terra Cotta Star:







To po prawej to oczywiście domniemane Monaco; może i Monaco, ale po bliskim spotkaniu z Domestosem
Nie wiem, skąd takie niedobarwione płatki.

Mój z czerwonej folii z Biedr


A to rezydent trzecie kwitnienie u mnie:
Red Lion



Charisma - jeszcze 3 siewki zapączkowane:

Nie omieszkałam poczytać o uprawie "niebieskiego amarylisa" . Jest trudna, ale nie wymaga szklarni, podobno znosi nawet przymrozki. Natomiast wybredny co do podłoża. Wulkaniczne skały i coś tam, bardzo przepuszczalne, a jednocześnie ma mieć stale wilgotno. Czyli najlepiej przy nim stać i usługiwać książęciu. Albo zamówić u elektronika inteligentną doniczkę naszpikowaną czujnikami, najlepiej z aplikacją w telefonie, by w czasie pracy czuwać nad roślinką.
Przypadkiem znalzałam grupę na FB zajmującą się worsleyą.

Aniu te białe ciapki na domniemanym 'Monaco' to już go kwalifikuja na gorącą kąpiel po kwitnieniu. A teraz to trzymałabym w pewnym oddaleniu od kolekcji i nie ciachała kwiatków tymi samymi narzędziami bez gruntownej dezynfekcji.

Dzisiaj pięknie mi się zaczął dzień, bo na parapecie otworzyła się taka piękność

A myślałam, że to kolejny zwyklaczek...

Jagodka bardzo dbałaś o swojego rezydenta 'Red Lion', że kwitnie czterema kwiatami. U mnie one tylko w pierwszym roku tak kwitną, a potem to dwa kwiatki, albo w przypływie łaski trzy.
O Matko Polko , ogródek kwitnących siewek 'Charismy'. Już pojedyncze kwitnienie cieszy, a tu taki fart. Będzie widowisko.

Bea cudo Ci się trafiło.

Dzięki,Fafko, dzięki Też się cieszę

Dziękuję zauważ Jolu Fafko że rośnie jeszcze drugi pęd Red Liona. W tamtym roku jeżeli dobrze pamiętam miał chyba jeden pęd i cztery kwiatki. Teraz rozwinął skrzydła a raczej grzywę
Może dziś albo jutro pierwsza ze siewek się rozwinie i już widać że będą dwa kwiatki takie raczej mało wypasione ale nie można od niej oczekiwać cudów. To cud sam w sobie że dwulatka kwitnie.

jeden z hipkow juz po kwiatach i puszcza liście...czy nawożenie biohumusem może być w jakich dawkach?jak często?

Biohumusem nie przenawozisz. Przyznam się, że stosuję na oko. Rozcieńczam pół na pół z wodą i po prostu standardowo podlewam. Ktoś na innym forum pisał, że wlewał pięćdziesiątkę nierozcieńczanego na doniczkę.
A u mnie las liści u rezydentów, którzy już są po kwitnieniu i nieśmiało weszłam z mineralnym nawożeniem. Normalnie w sezonie hipki powinny dostawać podwójną dawkę nawozu (czyli jak w przepisie nawozu podają jeden gram na litr, to bierzemy dwa), ale zimą zaczynam od dawki 1g/litr wody. Leje tego setkę na doniczkę 2-litrową.
Żebyście nie mysleli, że głodzę moje hipopotamki, to dodam, że one do podłoża już dostały suszony obornik.

Picotee



Dynasty

Zbyszku, klękajcie narody, jakie zdjęcia.
Czy to Pikotek ubiegłoroczny?

Moje "weteranki" na razie raczej rozczarowują, nie pojawiają się następne pąki, a na przykład wyprodukowany przez Amaranthię wygląda, jakby chciał zaschnąć.
Tymczasem grubonogi biedronkowiec okazuje się rasowym Lwem:





W sztucznym świetle nie widać tych głębokich krwistości, postaram się jutro wrócić o sprawy.

Picotek jest nowym zakupem, ubiegłoroczne kurują się po ataku szkodników zobaczymy co z nich będzie. Zdjęcia rzeczywiście oddają kolor, długo kombinowałem jak to zrobić ale nie przesadzajmy jeszcze jest sporo do poprawienia.

Moje nie tak dobre technicznie, ale mam nadzieję, ze teraz też jako tako unaoczni tę czerwień szczególną:



i te pąsowe smugi:



Mój zeszłoroczny Picotee otworzy się lada dzień, jak sądzę.

Zbyszku, 'Dynasty' jak żywa. Ile ja się namęczyłam, żeby złapać jej czerwień, a tu proszę , majstersztyk.

Łatko, Twój lew z rozwianą grzywą też pięknie się czerwieni.

Żeby nie było za czerwono , szczypta różu w odcieniach. 'Milady', nie - 'Milady'. Szelma, której od ubiegłego roku nie mogę rozgryźć. Niby na fotkach w necie można znaleźć identycznie wybarwioną i podpisaną 'Milady'. Jednak na stronie Hadeco - twórcy odmiany, to już niekoniecznie tak samo wygląda. Emarylis wspomina o zawirusowanych egzemplarzach. Moja załapała się już na dwie gorące kąpiele, a w sezonie liście były zdrowiutkie. To może jednak zdrowa. No wzorek ma na płatkach obłędny, a jaki śliczny rewers.







I "jedyneczka" w bloku startowym, czyli siewka 1/17-1 (Olaf x Magic Green)

Aniu Łatko to lew? Ja bym może coś innego obstawiała.. jaka Benfica to nie jest? Mi teraz kwitnie lew i kwiaty zwieszone są a Twoje dumnie do góry rosną i takie rozwichrzone trochę?
Mój lew:

A to biedronek też gruby pęd. Widzę w nim Benficę ale zobaczymy jak zakwitnie. Tyko te hipki z marketów teraz są nie do poznania, chyba że drugi pęd lub w kolejnym roku:




Siewka Charismy i będą kwitły jeszcze 4 sztuki (największa cebulka się jeszcze zastanowiła):



Jolu Fafko Milady cudna a siewka od razu na 3 lub 4 kwiaty idzie?
Czy ktoś coś wie czy z okazji walentynek będą jakie hipki w marketach?
Drugi biedronek chyba taki sam z tej samej dostawy wyekspediowałam do córki do nowego domu. Tam wygląda tak:

U Jagodki wyszedł idealny kształt lwiego pyszczka, chociaż koloru nie udało się złapać.
My tak krążymy po starych odmianach czerwonych, a jak się wejdzie na strony producentów, to oni ciągle wypuszczają jakieś nowe red. Może najnowsze produkcje nie trafiają do biedronek, ale takie kilkuletnie, kto wie? Już różne perełki rozpoznawano z marketowych koszyków.
U mnie rozwija skrzydła 'Charisma', nie wyciągnęłam jej z buszu do dzisiejszych zdjęć, a szkoda (teraz za późno i światła nie ma), bo pokazałabym jak podobna jest do siewki Jagodki.
Piękne pąki drugiego biedronka.

Proszę, co to np. produkują w Peru
www.afperu.com/

Grubonogi biedronek raczej Benficą nie jest, bo piszą o niej, że to jedna z ciemniejszych czerwieni; płatki mojego co prawda mają bardzo ciemne smugi, ale brzegi określiłabym jako czerwień jak krew z palca

Poszukałam - i z opisu już prędzej pasuje mi Dynamite:
"This is a medium-to-large sized flower of deep, dark, mahogany red with even darker impressed parallel veins. A bright white ring at the base of the tepals helps emphasize the darkness of the flower"
Za e-maryllisem.
n
Zmierzyłam. Średnica niecałe 16 cm, czyli chyba "medium-to-large sized". Może i mahoniowe tony tam przebłyskują, trudno mi powiedzieć, ale na pewno - ciemniejsze żyłkowanie. No i pierścionek na dnie - jest:



Kwiaty w porównaniu z dwiema pozostałymi kwitnącymi cebulami robią wrażenie niezbyt dużych i takich...spłaszczonych, jak mordka mopsa. Jeden"patrzy" do góry, bo podpiera go otwierający się pąk. Drugi skierowany lekko skośnie w dół.
Małgosia w pogodzie pokazała rozkwiający "ogródek". Buuu...poproszę o więcej.