Forum Ogrodnicze Oaza

Lucynko - fajnie, że do nas zajrzałaś, to pierwsze.
Część z prezentowanych cebul to nowe nabytki, częściowo kupione z wystawionymi "nosami" - i to jest najprostsza odpowiedź na pytanie "czemu już kwitną".
Co do moich cebul - przyniosłam z piwnicy i rozbudzam wszystkie, jakie miałam, bo skutkiem zbyt niskiej temperatury wdawała się zgnilizna, sporo cebul zaatakowało też roztocze narcyzowe - i tu pytanie: czy w ogóle coś z tym da się zrobić?

Ewo - Twoje zakupy wyglądają nie najgorzej. Korzeniami się nie przejmuj, zasuszonych raczej się pozbądź. Póki nie wypuszczą sporych liści, podlewaj tylko-tylko (albo wcale), oczywiście to samo dotyczy zasilania. Ono jest potrzebne, gdy cebula jest w fazie odbudowy, czyli po przekwitnięciu. Tegoroczne pędy kwiatowe już w cebuli są (albo nie ), z tego, co mi wiadomo - i zasilanie nie ma wpływu na to, czy i jakie kwiaty zobaczysz za 6-8 tygodni.

Jagódko - zastanawiałam się i ja, myślę, że właśnie było dużo reklamacji, co psuło renomę firmy.

Zaglądam, zaglądam od dawna i zaraziłam się. Mam 6 jednakowych dużych cebul. Nie znam nazwy, ale są piękne. Teraz jestem na etapie poszukiwań innych, chętnie tez wymieniłabym się.
Patrzę tak na ofertę w Beneksie, co sądzicie?

Aniu- roztocze narcyzowe trudno "ubić". Skuteczny jest oprysk Bi- to ciężka chemia.

Trochę mnie nie było, a tu tyle się dzieje.
Gratuluję wszystkim kwitnień.

Lucy, wszelkie Benexy i inne króliki z Chrzypska Wlk. omijałabym szerokim łukiem, ani zgodności odmianowej się nie spodziewaj, ani gwarancji kwitnienia w roku zakupu.

Małgosiu, w kwestii czasu doświetlania zasada jest taka, że nie powinno się doświetlać krócej niż 6 godzin, a zwyczajowo jest to ok.10-12 godzin dziennie. Ważne żeby te godziny były w jednym kawałku, tzn. jak 6, to 6 a nie 2 x 3, na przykład. Roślina wolno reaguje na zmiany i jeśli oświetlenie będzie włączone mniej niż 6 godzin, to po prostu tego nie odczuje i cała robota na nic.

Aniu z roztoczem, jak i z innymi chorobami i szkodnikami można walczyć poddając cebulę wysokiej temperaturze 42-46 st. C przez ok. 2 godziny. Trudno utrzymać stałą temperaturę na tym poziomie, jedni robią to jako kąpiel inni w piekarniku. Metoda upierdliwa, ale się sprawdza. Jak pobuszujesz w sieci, to ludzie szczegółowo opisują, jak to robią. Efekty są bardzo pozytywne.

Moja 'Queen of Night', jestem skłonna przyjąć, że to 'Carmen' (na podstawie przeglądu prezentacji kwitnień w sieci, porównania w naturze nie mam, bo nigdy 'Carmen' nie miałam) rozwija kwiaty. Średnica 16 cm, kolor głęboka czerwień z ciemnym żyłkowaniem , w słabym świetle mocno mroczny to kwiat



Oczywiście próby uwiecznienia tej czerwieni to walka z wiatrakami.

A tu moje maleństwo kochane, siewka 'Daphne' x 'Amadeus'. Jeszcze chwilka...

Czekam i czekam gdzie nasza Fafka się zgubiła a z nią Jej siewka. Myślałam że już przekwitła. Dobrze że zdążyłaś nam pokazać w pąku i to potrójnym. Super.
Tak z ciekawości jaką średnicę ma ta siewka?

Jolu, już o tym "gotowaniu" kiedyś czytałam, problem w tym, że sprawa się wydała, gdy cebule wystartowały. W tym sezonie pewnie nic nie da się zrobić - chyba, że chemia, ale najwyżej doglebowa. Nie mogę truć wszystkich, pryskając.
Bidule tak wyglądają:

Orzesz Aniu

Ja pryskałam w worku na śmieci. Rośliny z doniczkami do worka, rękę (w rękawiczce) z preparatem też do worka. Zamknęłam worek, prysnęłam, zabrałam rękę, zawiązałam.
Po kilku godzinach otworzyłam i wywietrzyłam na zewnątrz. W sumie jakby było +, to szybko wywietrzyć można by było na zewnątrz.

O rany boskie ale zaatakowany !!! Wygląda na wspólny atak grzyba i roztocza
Szybciutko użyj agricollu nie żałuj obficie wypryskaj ze 2-3 razy a jak obeschnie to pędzęlkiem pomaluj topsinem wszystkie czerwone miejsca aby opanować grzyba Tak pozostawiona bez pomocy cebula zgnije
Moja Królowa wygląda identycznie

Jagodka moje maleństwo jest naprawdę małe, średnica 5,5 cm. Zastanawiam się, czy nie obciąć pędu kwiatowego, tylko jak się trochę bardziej rozwinie, żeby nie wysilać bardziej cebulki. Tak zrobiłam z 'Chico' (bo kwitł z małej cebuli) i całkiem długo stoi w wazonie, a cebula ma spokój i nie wydaje się, by zmalała.

Aniu, ale się porobiło. Faktycznie trzeba działać. Agricolle to bezpieczny naturalny środek. U mnie całkowicie nie rozwiązał problemów, ale przystopował chorobę na tyle, by roślina doczekała pory na radykalne działania.
Tej cebuli z pąkiem nie pozwoliłabym kwitnąć i poddałabym gorącej kąpieli. Temperatura niszczy liście, ale ten czerwony kikutek to żadna strata. Rozsadź je.
Kiedyś wygrzewałam cebulę z liśćmi w ten sposób, że wstawiłam do gorącej wody samą cebulę a liście były nad wodą. Osłoniłam część z cebulą, żeby ciepło nie uciekało, co jakiś czas dolewałam gorącej wody i mierzyłam temp.

Moje dziś

Zbyszku ,nie gniewaj się ,ale gdybym miała coś zabrać z tego obrazka ,to byłaby ta firanka . zbioróweczka szok .Współczucie gdy trafia się zgoła coś innego

Zbyszku, uraczyłeś nas widokiem, że dech zapiera. Wczasy w tropikach w domowym wydaniu. Tylko siedzieć, plażować i podziwiać.

Zbyszku przepiękne

U mnie zakwitł Red Lion z ubiegłorocznej cebuli. Jest WIELKI.
Łodyga - liczona od góry cebuli:


Średnica kwiatu na wysokości słupka i pręcików 14 cm, a "bok trójkąta" ponad 16 cm. Jeszcze takiego RL nie miałam.

Exotic Striped ma kwiat ok 10 cm. Niby 4 cm, a jaka różnica...

Gratuluję przepięknych kwitnień
Moje dzisiaj Sesja na dworze aby złapać prawdziwy kolor modeli
Królowa wygląda na Carmen


Aquarel




Sunshine Nymph


seedling Am 5767-2




Zbiorówka

Zbyszku - wgapiam się z otwartą buzią w Twoje zwartnicowe zarośla.

Małgosiu, Red Lion jest piękną odmianą, chyba tylko jej ogromna podaż spowodowała, że nie uważa się jej za cenną. Sama wiesz, jak to jest - choćby na przykładzie szczekaczy, jak jakaś rasa trudno dostępna, to droga i szpanerska, że ohoho! Jak pseuduchy mnożą na potęgę...co ja będę pisać
Jedna z moich pierwszych cebul to był wielgaśny RL. Cebula miała z 30 dkg żywej wagi.
Nie wiem, co się z nią stało - pewnie ją uśmierciłam.

Joasiu -
Cuda, wianki.
Mój ubiegłoroczny Sunshine Nymph też ma trochę śladów po roztoczach - jak w większym czy mniejszym stopniu chyba połowa cebul. Nie wiem, czy zakwitnie, chociaż popatrzę na Twój.

Jest to o tyle dziwne, że całe lato (no, prawie całe) systematycznie opryskiwałam "z grubej rury" Mospilanem, walcząc z wełnowcami. Biała wredota pojawiła się tylko na jednym jedynym egzemplarzu, niedawno, w postaci literalnie dwóch niedobitków. To teraz, hm, "czerwona zaraza"?
Dziś kupiłam rzecz podobną do Agricolle, Silcol z Agrecolu, stężony, do samodzielnego rozrabiania - i z możliwością stosowania w połączeniu z innymi środkami. Do roztworu dodałam Mospilanu, wyczytawszy, że jednak roztocza go nie lubią. Korzystając z tego, że temperatura podjechała, opryskałam na tarasie wszystkie podejrzane cebule - wszystkie, prócz tej ze zdjęcia. Ta poszła do piekarnika. Kwiat i tak był w fazie zasychania. Zobaczymy. Jak to było w Koziołku-Matołku? "Jak nie umrze, to żyć będzie, tak lekarze powiedzieli"...

Mam kilka "objawień" w ubiegłorocznych doniczkach - ale cicho, boję się znowu zapeszyć.

A to rezydenci
tosca

showmaster z prawej a z lewej flamenco queen

No i spartacus od FL

Gratuluje wszystkim pięknych kwiatów mamy bardzo ciekawy sezon

Zibi gratuluję wspaniale wybarwionych rezydentek

Coś mi się wydaje że muszę przestać tu zaglądać... No nie dam rady...coraz piękniejsze cuda pokazujecie.
Minohiki ciekawa jestem czy nasionka rosną na zapylonych hipkach?