Forum Ogrodnicze Oaza

Zaglądaj,zaglądaj im nas więcej tym lepiej A kwiaty faktycznie są coraz piękniejsze

kero wrote:
To prawda.
Nawet i u mnie najładniejszy jest ostatni kielich Amadeus Candy, wreszcie wybarwiony chyba wzorcowo:





Ale i tak najbardziej czekam na te w odcieniach łososiowych - i głębokiej czerwieni, jeśli któraś z ubiegłorocznych cebul się namyśli.
Hm, nasuwa mi się takie pytanie: czy te wszystkie eksotik stripy i inne red stary to nie są po prostu nazwy handlowe firmy z florą i magią w nazwie? Małgosi czerwony z gwiazdką w środku pasuje mi na Minervę - lecz może się mylę...

Gratuluję jest naprawdę wzorcowy
Uwielbiam pełne odmiany a już szczególnie dwukolorowe

Aniu - odnoszę wrażenie, że to nie są "nazwy handlowe", ale ich "radosna twórczość".

Poszperałam sobie chwile po necie i wyszło mi, że ten mój (może faktycznie Minerva, ale też nie wiem, czy do końca) rożni się od tego ES, co mają w swojej ofercie.
A Amaryllis Exotic Star® wygląda tak:

Zdjęcie ze strony www.amaryllis-bulbs.com/product/amaryllis-exotic-star/

Czy jeśli wstawiam zdjęcie z podaniem źródła, to jest zgodne z regulaminem Forum?

A Red Lion jest piękny. Zdjęcia nie oddają jego ciemno czerwonej aksamitności.

Dziś zakwitł zeszłoroczny exotic peacock

I widok z góry

...i to jest widok Zbyszku zawstydzasz moje skromne kwiatuszki.

Hipki na spacerze :

'Carmen', bo w końcu to chyba ona.




I mój pupilek 'Magic Green'

Koteczek z sieści Carmen zamiast królowej nocy razy trzy /A propos gdzie nasza Carmen znikła /.........Tak patrzę tu i ówdzie może da się przy odrobinie szczęścia wykumać co wyskoczyło z tej drugiej oferty.No chyba,że widoki zatrzymują dla siebie ''egoiści'' he he he he he a ja tu .......Sama nie wiem ,czy duże ciemne kielichy czy jednak najciemniejsze ale małe chciałabym.Chyba te drugie wypadałoby zobaczyć .
Zbyszek ma ucztę i nie używa zbędnych słów ,wiem coś o tym.Może mniej gadać ........ Zanotowałam wzrokowo co nieco,zwłaszcza to czego jeszcze nie mam .... i aż się prosi by powstał jeden spis odmian ......Coraz trudniej zapamiętać co kto miał i szukać w tym gąszczu ......Jak się tak popatrzy na ten ogólny widok to gdyby nie indywidualne portrety ,to można by pomyśleć że wszystkie podobne.
Obecnie obserwuję Misty.''Długotrąbkowe'' i zawsze przypomina mi się pszczółka Maja.Chciałabym zrobić jej portret w słońcu ,ale tu deficyt.Na spacer zdecydowanie u mnie za zimno i za lodowato.Już startuje do lotu i rozłożyła skrzydełka, jak ja nazywam tę fazę.Od zielonego do koloru ....Wschodnie z zakupów też ma pałeczkę wycieniowaną,choć się kwiatów nie spodziewałam ,a Stardust na drugim pędzie wręcz przeciwnie .Grubiuśki i już tak wysoki jak pierwszy.Dałam mu trochę jedzonka do podstawki ,by się wzmocnił .Chico może też się zmobilizuje ,choć to wysiłek dla cebuli.Plaża powoli ,powoli =ćwiczy moją cierpliwość.......No i jak tu powiedzieć że sezon jest krótki ......Co zbiorowych nazw to normalka.Wystarczy striped i tu mogą być wszystkie pasiaste i jest ryzyko popularnej Minerwy,albo rzadziej rarytas.Gdzie tam będą się z nazwami użerać.Dla kolekcjonera to ryzyko .Albo kupujesz albo kochasz wszystkie zwartnice................
Kero popatrzyłam sobie na ten zacyfrowany ,ale jednak na pierwszy rzut oka inny od mojego wielkiego chciejstwa .Myślałam że to jest to samo co wycofali z tej pierwszej oferty -Maybelle.Fotek trochę jest i to różnych jak zwykle.Z tyłu podobne.No ale kwiat kwiatu nierówny. No i masz

Siewki nr.7/17 ciąg dalszy:

No ja przy Was to minimalizm. Dzisiaj sportretowałam swojego Świątecznego, otwiera (powoli) ostatni swój pąk. Podziwiam go codziennie. Ma 7 dorodnych pięknych kielichów, kwitnie od świąt i pewnie do końca stycznia będzie mnie cieszył swoją urodą. Jest dosyć szeroki w rozstawie kwiatów, ciekawe, czy uda mi się go pielęgnować tak, ażeby powtórzył spektakl w końcu roku.

Nimfa, Twój świąteczny przypomina mi 'Antarcticę', odmianę, którą kiedyś miałam jako pierwsze moje rasowe hippeastrum i to nawet w podobnych okolicznościach, bo na święta. Kwitła długo, a ja nie mogłam wyjść z podziwu. Tak bardzo chciałam powtórki spektaklu, że zaczęłam bywać na forach w hipkowych działach, by zgłębić tajniki uprawy. No i wpadłam. Jestem hipkowym nałogowcem. A pamiętna 'Antarctica' została któregoś lata pożarta przez pobzygę Mam jednak dwójkę jej dzieci, więc nie wszystko stracone.

Tak wyglądała w pierwszym roku



...a tak dwa lata później

Spotkałam się z taką opinią: że cebule przy zakupie nie powinne być zbyt wielkie bo to krótszy ich "żywot" Dziwne, bo zawsze myślałam, że z dużej cebuli będzie ładniejszy kwiat...Jak to jest?

To chyba opinia kogoś, kto sprzedaje małe cebule.
Moje (dyletanckie) doświadczenie jest takie, że wielką cebulę z dużą dozą pewności udaje się doprowadzić do ponownego kwitnienia. Nie tak spektakularnego, jak za pierwszym razem. Ale jednak. Małe - o ile mi nie "zejdą", to chyba nie zdarzyło się, by w następnym roku zakwitły.
Jak wyżej napisałam: mam niedługie i niepodbudowane żadną wiedzą teoretyczną doświadczenie.

Chciałam jeszcze podzielić się spostrzeżeniami dotyczącymi zwalczania ziemiórek. Otóż początkowo populacja znacznie się zmniejszyła, prawie do zera. Zabieg powtórzyłam - chyba w odstępie 2 tygodni. Ale niestety, albo nie uchwyciłam momentu, albo olejek nie działa dostatecznie, bo znowu wokół doniczek coś lata.

Ja tylko natrafiłam gdzieś na sposób rozpoznania czy cebulka jest młoda czy już ma za sobą kilka sezonów kwitnięcia. Czym cebulka ma grubszy pierścień wokół piętki (między cebulką a wianuszkiem korzeni) to znak że hipek kwitł już kilka razy i np.jego ścięte kwiaty wędrowały ze szklarni do kwiaciarni. Kiedy ten pierścień jest wąski to znak że cebulka jest młodsza.

To prawda Krezus kiedyś coś podobnego napisał o wieku cebul, ja też posiadam kilka takich wiekowych cebul i ostatni nabytek Carmen też miała dosyć dużą piętkę

Pewnie masz rację, to Krezusa chyba słowa. To znawca tematu hipkowego.

Miejmy nadzieję że do nas wróci i jeszcze pokaże swoje piękne zdjęcia

Czyli coś w tym jest. Ciekawi mnie, czy taka cebula ma jakąś określoną możliwość wydawania kwiatu? Bo jeśli tak, to zasadne jest kupowanie mniejszych cebul.

Doświadczenie mam niewielkie - to mój drugi sezon. Opisuję swoje obserwacje.
Teraz zakwitły dwa Red Lion. 2 cebule, ta która kwitła u mnie w ubiegłym roku jest 2 razy większa. Nie zakwitły naraz, ale różnice widać.

Zdjęcie nie jest najlepsze, ale ten RL z tyłu przekwitnięty był z małej, a ten z przodu jest z dużej. Były posadzone w tej samej "fazie cebuli", w tym samym czasie, ta sama ziemia, podlewanie, może odrobinę różne oświetlenie. Różnicę widać. Czyli jednak wielkość ma znaczenie

Nie były sztucznie pędzone, bo patrząc po zakupach "marketowych" jakoś im się udaje wyciągnąć olbrzymi kwiat z małej cebuli. Stąd może teoria, że mała kwitnie lepiej.

Doświadczenia z ratowaniem zawoskowanych hipków ciąg dalszy:

Jest nadzieja - pierwszy z lewej "wodny" wypuścił już JEDEN malutki korzonek. Do "perlitowych" nie zaglądałam. "Doświadczenie" rozszerzyłam o 2 nowe (te z prawej)- miały wczoraj pójść do normalnej ziemi, ale nie dałam rady posadzić.