Forum Ogrodnicze Oaza

Whitedame zapylać coś bedziesz z tych co kwitną? Może spróbujesz Wittatum zapylić pyłkiem Apple Blossom?
Bo Red Lion to silny czerwony to dzieci też raczej czerwone będą.

Dzisiaj już pozapylałam co się dało.
Mówisz, że lew ma tak silne geny dominujące?
W sumie czerwona barwa z reguły dominuje nad białą.
No to ja nim zapyliłam jabłuszkowy kwiatek, i odwrotnie, zobaczymy co wyjdzie.
Vittatum pożeniłam z AB i RL.
Taka zabawa.
Ile musi minąć aby przekonać się co wyrośnie z nasion?
Jeśli w ogóle coś wyrośnie.
2,3 sezony?

Beatko od zapylenia 3 lata, a niektórzy czekali i po 7

U mnie próby kojarzenia H.x vittatum kończyły się niepowodzeniami, ale to nie świadczy o jego niepłodności, bo jest w genach różnych krzyżówek. Ja po prostu nie trafiłam mu z partnerem.

Jak mowa o odcieniach pomarańczowych, to i u mnie kwitnie coś z tej bajki. Ja to nazywam NON(not official name)'Morelka'



I jabłuszko otworzyło kwiat:




Na roztocza to podobno bardzo dobre są preparaty z milbemektyną. Co z tego, jak u nas konfekcjonowane są w opakowaniach dla rolników. Najmniejsze to pół litra, Milbenock 10EC za ponad 2 stówki.
Z bardziej dostępnych cenowo jest Vertigo 018EC. Tu wystatczą 4 dyszki, ale jak do tego dodać adiuwant dedykowany do tego środka Prolonger, a ten już pakowany w litrowe butle za 7 dyszek, to trochę szczęka opada. I lepiej rozgrzać piekarnik.

Teraz wieczorem zauważyłam różnicę w kolorach sióstr siewek (nr 3 i 4)


Płatki też się różnią: ta po lewej ma takie zaokrąglone a po prawej zaostrzone.

Taka zbioróweczka mi wyszła:



'Doule Delicious' (wyjątkowo mały w tym roku), NN Morelka, siewka 1/17-1 (kwitnienie na drugim pędzie), 'Apple Blossom' i z przodu przekwitająca "Dama Karo" (ciachnięta do wazonu by nie osłabiać cebuli).

Czy ta moja Morelka to nie jest podobna do 'Rilony'. Kto ma i może porównać? Kwiat o średnicy 19 cm.

Też pomyślałam, że to Rilona, ale prawdziwej nigdy nie miałam.
Tak czy owak - piękna "drużyna pierścienia", Jolu.

Pamiętacie może, jak tydzień temu zwierzałam się, że kupiłam z żalu nad sobą takiego dziwnego "czubka"?
Wczoraj wróciwszy z mojego drugiego życia zauważyłam, że długaśny pąk rozerwał zielony "pokrowiec" i zamierza się rozchylić. I wyjątkowo nie jest Czerwonym Lwem...
Tak wyglądał raniutko... Apple Blossom?



Nie, za szpiczasty i lekko kremowy...



Stoi na zachodnim parapecie i gdy przedarło się popołudniowe słonko...





Tak! To Harlequine!!! Jestem niesamowicie szczęśliwa! Co za fart!





Raz już miałam tę piękną odmianę, na początku mojego opętania - ale nie był tamten Arlekin ani w połowie tak dorodny.
Uważam, że genialnie zainwestowałam 12 złotych.

Aniu rewelacjaa gratulacje

Czyli Hadeco Mogliby od czasu do czasu trochę innych odmian zaoferować,jakie tam mają ,ale i tak to jest odmiana trudno dostępna. Niestety ta odmiana ma tendencje do opuszczania kwiatów do dołu, podobnie jak Double Record czy Afrodyta. Aż popatrzyłam kiedy kwitła u mnie i jest to rok 2015/16 .

Nawet tak bardzo do dołu nie zwisa:



Zresztą stoi na parapecie chyba usytuowanym na standardowej wysokości, a stojące pod oknem biurko, przy którym klepię w klawiaturę jest dobre 30 cm niżej. Tak więc wystarczy, że podniosę wzrok, by się napawać.

Aniu faktycznie genialna inwestycja , po prostu super łup.

U mnie otwiera się róg obfitości i aż się boję, że zamęczą mnie te kwiatuchy swoją spektakularną urodą. W każdym kącie kwiaty, nie ma gdzie przed nimi uciec wzrokiem.



Ochy i achy przeżywam przy odmianie 'Splash' (ukłony dla Carmen-szczodrej Zielonej Wróżki ) Niby go chciałam, bo w każdej kolekcji chce się nietypowe okazy, ale przerósł moje oczekiwania. Jest genialny i od początku powinien być must have





I taki maluszek, niby skromniutki, a żaróweczka z niego kontrastowa: 'Tres Chic'

Kiedyś miałam i Splasha, i Tres Chic, z tym, że odwrotnie, Kleks był byle jakim krótkoszyjkiem, a Pan Szykowny -ho ho.
Przyznam się bez bicia, że rozzuchwalona spektakularnym kwitnięciem Arlekina pokłusowałam z powrotem do marketu...i nic tam już nie było, prócz ostatniutkiej doniczki, tym razem w pełnej cenie. Na pewno co innego, kwiaty będą chyba białe, pąk...pękaty, pęd długi i grubym choć jakby dziwnie pęknięty wzdłuż (widział kto coś takiego?); za to z cebuli wychylają dwa następne nosy.
Jutro zrobię zdjęcie w normalnym świetle.
Jolu, chciałabym mieć takie zmartwienie z zwartnicami, jak Ty. Gratulacje i pokazuj te ślicznoty.

Właśnie wzorcowy Splash to jest widowisko ,zresztą jak te wszystkie duble białe na czerwonym. Aniu to tylko spostrzeżenia ,a ja szczególnie lubię kielichy wzniesione ku niebu i słońcu, a jeszcze bardziej jak można podziwiać na żywo własnymi oczami różne odmiany i nic tu nie można dodać czyli zgoda w tym jednym fakcie Super zbioróweczka i dokładnie dużo i imponująco albo długo delektujemy się gdy kwitną jeden po drugim,co ma jednak częściej miejsce .....
Lubię też jak są kwitnące , zestawione dwie podobne odmiany obok siebie i wtedy doskonale widać różnice i podobieństwa.

Po powrocie przywitał mnie jak zwykle olbrzymi - Hercules

Bardzo piękny Herkules.
Jak napisałam wczoraj, oto pęd mojego nowego szaleństwa:



Miał ktoś taki przypadek?
Nie widać, by to pęknięcie wpływało na kondycję pędu. Pąk wygląda tak:



Zgaduj zgadula kolejna.

Jolu, chciałam jeszcze napisać, że choć na Twoim zdjęciu na pewno jest Tres Chic, z tego, co pamiętam, czerwień powinna być ostro odgraniczona, jak równiutko pociągnięta szkarłatną szminką. Tres Chic właśnie.

Aniu czy czasem nie szykuje się jakiś pełny???

Łatka wrote:
Faktycznie mój słabo wybarwiony. Biorę to na karb pierwszego kwitnienia i niedostatku światła. Trzeba widać koło niego pochodzić, żeby mógł zadawać szyku.

Twój nowy biały wygląda jakby to były dwa zrośnięte pędy, a pąki mocno pękate.

Beatko podaj wymiary swojego 'Herkulesa'. Wygląda imponująco.

W jakimś kącie u mnie



Rozwinięte: "cóś" różowe do identyfikacji i 'Apple Blossom' oraz pąki i pączusie, m.in.: 'Carmen', 'Red Lion','Bogota', 'Premiere', 'Dancing Queen',...

Jolu, tak to właśnie wygląda, jak zrośnięte dwa pędy. Z tym, że kwiatów niestety chyba nie ma dwa razy więcej. Cztery żywe pąki i dwie "mumijki". Czysto białe, jak się zdaje.
Ale co tam - nie mogę się nacieszyć Harlequine (w tle zagadkowy ).



Ma tylko trzy kielichy, drugi pewno rozwinie się jutro.